Do nastolatka i malucha. 20 zdań, dzięki którym uspokoisz dziecko (i siebie) tu i teraz
Niezależnie od tego, czy to nastolatek, czy maluch, dzieci czasem potrafią dać w kość. A tobie zostaje rozłożenie bezsilnie rąk i czekanie, aż wszystkie złe momenty miną. Możesz wspomóc siebie i dziecko w rozsądnym przeżywaniu emocji. Oto 20 zdań, które pozwolą ci na lepszą komunikację zarówno z brzdącem, jak i dorastającym dzieckiem.
- Z nastolatkiem postępuj tak jak z małym dzieckiem. Niezależnie od wieku pociechy, daj mu szansę na wyrzucenie z siebie emocji.
- Mądry rodzic nie tylko słucha swojego dziecka, ale też nie boi się przyznania mu racji lub określenia swoich emocji.
- Dobrze jest dziecko dać przestrzeń do tego, aby mogło się uspokoić.
- Wysyłanie dziecka do swojego pokoju po kłótni z rodzicem to jeden z największych błędów.
- Jeśli chcesz, aby twoje dziecko coś zrobiło, pokaż mu jak albo pomóż.
Każdy rodzic popełnia błędy komunikacyjne w rozmowach z dzieckiem. A najwięcej, jeśli zaczynają rodzicom lub dziecku towarzyszyć negatywne emocje. Jeśli chcesz uspokoić swoje dziecko, stosuj te 20 zdań, zamiast tych dobrze znanych i oklepanych. Gdy toczy cię bezsilność, kluczem do dobrego wychowania dziecka, będę zrozumienie, że ono też nie ma lekko.
Oto zdania, które zawsze sprawdzą się, gdy dziecko denerwuje się, płacze lub kłóci z tobą.
1. Zamiast: "Przestań rzucać rzeczami" -> "Gdy rzucasz zabawkami, ma wrażenie, że nie chcesz się już nimi bawić".
To zdanie zmienia zupełnie rolę komunikatu. Oczywiście, że dziecko chce się bawić zabawką, która właśnie wleciała w ścianę. Zwracasz jego uwagę, że jakiś przedmiot, a w dodatku jeden z jego ulubionych, ucierpiał w zderzeniu z jego emocjami.
2. Zamiast: "Zachowujesz się jak małe dziecko" -> "Duże dzieci i dorośli też mogą czasem się wściekać".
Przecież sam dobrze wiesz, że różne uczucia towarzyszą ci niezależnie od wieku. Nad niektórymi panujesz, nad innymi nie, twoje dziecko też ma do tego prawo.
3. Zamiast: "Nie gniewaj się" -> "Jest ci smutno? Spróbujmy razem sobie poradzić z tymi emocjami".
W zależności od tego, czy dziecko jest smutne, wkurzone, rozczarowane, możecie działać razem. Ono powinno reagować zgodnie z tym, co podpowiada mu mózg i system nerwowy (uwolnić płacz, krzyk, tupać nogami), a ty być przy nim.
4. Zamiast: "Uderz brata, a zobaczysz..." -> "Nie ma nic złego w tym, że się złościsz, ale nie pozwalam na przemoc".
Krótko i treściwie. Emocjom mówimy tak, ale biciu i gryzieniu stanowcze nie.
5. Zamiast: "Czemu musisz być takim trudnym dzieckiem?" -> "Fajnie, że pozwalasz mi blisko ciebie, gdy doświadczasz trudnych emocji".
Dziecko nie jest trudne, bo tak. Mózg (nastolatków i dzieci) rozwija się niesamowicie szybko, czasem ich reakcje nie nadążają za tym, co dzieje się w głowie. Znów - fajnie, że jesteś obok niego. Granie w jednym zespole, jakim jest rodzina, wymaga strzelania do jednej bramki, a nie podcinania napastnika we własnej drużynie.
6. Zamiast: "Przesadziłeś. Wynocha do pokoju!" -> "Najwidoczniej potrzebujemy przerwy. Może damy sobie czas i przestrzeń, aby się uspokoić?".
Mniejsza o to, czy posiedzicie teraz obok siebie w ciszy, czy nastolatek/dziecko ucieknie do swojego pokoju, różnica jest znacząca. Nikt nikogo nigdzie nie wygania. Twoje dziecko ma takie samo przebywać w pokoju, w którym ty jesteś. Każąc mu wyjść, stawiasz swoje uczucia, mądrość i władzę wyżej od wszystkiego, co może czuć w tej chwili twoje dziecko. Dla niego to komunikat równoznaczny z "Nie jesteś dla mnie teraz ważny".
7. Zamiast: "Zjedz, bo inaczej pójdziesz spać głodny" -> "Jak myślisz, co możemy zrobić, aby jedzenie było smaczniejsze?".
I wystarczy. Możesz nie przełknąć odpowiedzi, że trzeba je posypać cukrem, ale dorzucić na talerz pokrojone jabłko albo posmarować chleb dodatkową warstwą masła orzechowego? Czemu nie.
8. Zamiast: "Twój pokój wygląda jak chlew. Masz szlaban, dopóki go nie posprzątasz!" -> "Co myślisz o tym, aby zaprowadzić tu porządek? Pomogę ci!".
Zacznij od małych rzeczy - wskaż jedną półkę, krzesło zasłane ubraniami, coś, co możecie sprzątnąć od ręki. Wszyscy wiemy, że najtrudniej jest zacząć, potem już idzie z górki.
9. Zamiast: "My wychodzimy, a ty rób, co chcesz" -> "Co jeszcze musisz zrobić, by być gotowy do wyjścia?".
Czas jest pojęciem względnym i choć może dałeś swojemu dziecko 15 minut, by włożyło buty, kurtkę i czapkę, to w jego przypadku ten kwadrans jeszcze nie minął. Przestaw dziecko na zadaniowość i daj mu poczucie sprawczości. Zbijaj piątki po wykonaniu każdego zadania i ciesz się z tego, że wychodzicie tylko o 20 minut spóźnieni.
10. Zamiast: "Przestań marudzić" - "Powiedz to samo zdanie normalnym głosem".
Pokaż dziecku, jak wiele zmienia ton mówienia. Nie nabijaj się z niego, ale możesz pobawić się w naśladowanie i powiedzieć coś głosem Rubble'a z "Psiego Patrolu", albo świnki Peppy, albo Terminatora, albo postaci anime.
11. Zamiast: "Ty tylko narzekasz" -> "A co mógłbyś zrobić, aby było lepiej?".
Narzeka na szkołę, przyjaciół, nudę? Normalnie koszmar, gdyby tylko mógł coś z tym zrobić, nie? Zaproś dziecko do burzy mózgów i zaproponuj przerzucanie się pomysłami. W najgorszym razie skończycie w kinie, oglądając głupi film.
12. Zamiast: "Ile razy mam powtarzać?" -> "Widzę, że nie usłyszałeś mnie za pierwszym razem, ale może pogramy w głuchy telefon i powtórzysz moje słowa, tylko ciszej?".
Skoro powtarzasz jakieś zdanie już kolejny raz, a dziecko nadal je ignoruje, to może rzeczywiście go nie słyszało. Poproś, aby je powtórzyło, potem nie będzie mogło się wymigać od realizacji zadania, które przed nim postawiłeś.
13. Zamiast: "Przestań tak robić! Ludzie patrzą!" -> "Chodźmy w miejsce, w którym będziemy mieli przestrzeń do rozmowy".
Niezależnie od tego, czy dziecko rzuca się na środku alejki, czy nastolatek przewraca oczami, sytuacja, w której wszyscy się gapią, nie pozwala ani tobie, ani dziecku na bezpośrednie wyrażenie swoich uczuć. One zawsze będą jakoś skrzywione. Poproś je o przejście do innego miejsca, choćby miał to być wasz samochód, toaleta w centrum handlowym czy podwórko za domem. Zmierzając od tego miejsca, zdążycie ochłonąć.
14. Zamiast: "Ja już z tobą nie mogę" -> Spójrz mu w oczy i uśmiechnij się.
Możesz, możesz z nim wytrzymać. Po prostu spójrz mu w oczy i dostrzeż w nim dobre cechy. Czasem gada głupoty, wiadomo, ale każdy z nas przeszedł przez etap opowiadania bzdetów.
15. Zamiast: "Nie krzycz!" -> Zacznij szeptać lub milczeć.
W żadnym wypadku nie przekrzykuj dziecka. Najlepiej, abyś poczekał, aż ono wyrzuci z siebie emocje, zanim na nowo podejmiesz komunikację.
16. Zamiast: "Już nie mam ci nic więcej powiedzenia" -> "Kocham cię. Twoje zachowanie zraniło mnie i nie czuję się z nim w porządku. Wysłucham twojej opowieści i chcę zrozumieć, co doprowadziło się do tego, by tak się zachować".
Mówisz o swoich emocjach, waszej relacji i nie oceniasz zachowania dziecka. Dajesz mu przestrzeń do wytłumaczenia się, zamiast patrzenia na nie z góry i deklarowania swojej moralnej wyższości.
17. Zamiast: "Bo ja tak mówię" -> "Przykro mi, że nie podoba ci się to, co zaplanowałam, jednak na tę chwilę nie zmieniamy rozkładu jazdy, bo jest dopasowany do tego, jak wygląda reszta naszych obowiązków dzisiaj".
I koniec. Jeśli mają obiekcje, niech zgłaszają je, ale ty jesteś przewodnikiem wycieczki, a skonstruowany plan jest optymalny dla całej rodziny. Tylko po prostu musisz im wytłumaczyć, że wziąłeś pod uwagę wszystkie zmienne, a nie tylko i wyłącznie swoje widzimisię.
18. Zamiast: "Przesadzasz" -> "Widzę, że ta sprawa wywołała u ciebie wielkie emocje".
Niezależnie, czy to afera w klasie, zniszczone koło od samochodziku, czy lizak, który wyleciał na podłogę. W tej chwili rozgrywa się dla twojego dziecka wielka drama. Jedyne, co możesz zrobić, to przyznać mu prawo do przeżywania tych emocji.
19. Zamiast: "Ja już nie ma do ciebie siły" -> "Potrzebuję chwili, aby ochłonąć. To, co mówisz, dotyka mnie i nie czuję się z tym dobrze. Wrócę do ciebie, gdy się uspokoję".
Daj znać twojemu dziecku, że też jesteś człowiekiem. Masz prawo, zupełnie jak ono, do swoich emocji, ciszy, przemyśleń i smutku.
20. Zamiast: "Zaraz mnie szlag trafi" -> "Wybacz mi, ale jestem bardzo zdenerwowany. Czy myślisz, że mógłbyś mnie przytulić tak, jak ja ciebie, gdy ty się denerwujesz?"
Po pierwsze na pewno się uspokoisz, gdy obejmą cię małe rączki, a po drugie potwierdzasz działanie twojej metody. Przytulasy nie tylko uspokajają dzieci, ale i dorosłych.