
Chorwacji nie trzeba u nas specjalnie reklamować, bo to od wielu lat jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych wypraw Polaków. W ubiegłym roku padł rekord. Urlop spędziło tam ponad 2 miliony naszych rodaków. W tym roku może być jeszcze więcej, bo rząd pracuje nad uruchomieniem bezpośredniego połączenia kolejowego z Warszawy do Rijeki.
Tani pociąg na wakacje
Szczegóły tego projektu ujawnił minister infrastruktury Dariusz Klimczak w wywiadzie dla Radia Zet. Jak zdradził, jego resort jest w trakcie negocjacji z ministerstwami transportu i infrastruktury w Austrii i Słowenii, bo ich zgoda jest konieczna, by utworzyć takie połączenie. I zdaje się, że rozmowy toczą się pomyślnie, bo Klimczak złożył bardzo obiecującą deklarację. – Jest możliwe, że w tym roku pojedziemy do Chorwacji według następującego harmonogramu: obiad w Warszawie, śniadanie w Rijece – zapowiedział. I dodał, że taki pociąg miałby jeździć już od 1 lipca.
Negocjacje dotyczą nie tylko utworzenia bezpośredniego połączenia z Chorwacją. Ważną kwestią jest też to, dokąd dokładnie takim pociągiem można będzie dojechać. Nie jest bowiem wykluczone, że stacją końcową nie będzie wspomniana przez ministra Rijeka, która leży na północy Chorwacji, ale znacznie atrakcyjniejszy dla turystów Split. Jeszcze bardziej istotna jest cena biletów. I tu plany są naprawdę ambitne.
– Jeśli uda mi się uzyskać zgodę moich odpowiedników w krajach, przez które przejeżdżamy, na specjalne warunki cenowe, to będzie to bardzo atrakcyjna cena biletu. PKP Intercity jeszcze o tym nie mówi, ale ja mogę nieoficjalnie zdradzić, że być może udałoby się pojechać za 200 złotych z Warszawy do Chorwacji. To byłby najtańszy bilet – zapowiedział Klimczak. Zaznaczył jednak, że to, czy rzeczywiście tyle będzie trzeba zapłacić, zależy od zgód innych państw. Wspomniane 200 zł musieliby płacić dorośli, dzieci miałyby zniżkę.
Najlepsza opcja dla rodzin
Zawarcie dobrej umowy z Austriakami, Słoweńcami i Chorwatami to nie wszystko. Uruchomienie szybkiego połączenia z Warszawy do Rijeki jest zależne od jeszcze jednej kwestii. W Słowenii trwa właśnie modernizacja linii kolejowych, także tych, którymi miałby jeździć wakacyjny pociąg z Polski. Opóźnienie w realizacji tej inwestycji może pokrzyżować plany ministra Klimczaka.
Pozostaje więc trzymać kciuki za Słoweńców, żeby jak najszybciej uporali się z remontem. Bo jeśli uda się dograć wszystkie szczegóły i połączenie z Warszawy do Rijeki czy nawet Splitu naprawdę ruszy, to będzie to naprawdę kusząca oferta dla rodzin. Taniej niż za te wspomniane 200 zł od osoby nie da się tam dojechać. Dziś za bilet autobusowy do Rijeki trzeba zapłacić prawie 300 zł, za lot – ponad 600 zł, a podróż autem przy obecnych cenach paliwa to wydatek rzędu 1200 zł. A zatem, panie ministrze, trzymamy pana za słowo i powoli zaczynamy pakować walizki.
Źródło: Radio Zet