Tato, poświęć dziecku kwadrans dziennie. To wystarczy, by dać mu supermoce na całe życie

Artur Grabarczyk
31 października 2024, 14:33 • 1 minuta czytania
Minęły już czasy, kiedy wychowanie dziecka było zadaniem mamy, a tata wkraczał jedynie wtedy, gdy chciał egzekwować dyscyplinę bądź dowiedzieć się, jak było w szkole. Dziś coraz więcej ojców włącza się w opiekę nad maluchem już od jego urodzenia. I to powinien być standard, bo nowe badania pokazują, że taka więź daje mnóstwo nieoczywistych korzyści.
Na budowanie bezpiecznej więzi z dzieckiem wystarczy poświęcić jedynie kwadrans każdego dnia. Korzyści? Nie do przecenienia. fot. Pexels/Tatiana Syrikova
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Dziecko potrzebuje ojca. To banał, ale warto go powtarzać, bo wielu mężczyzn wciąż nie kwapi się do zaangażowania w opiekę nad maluchem. Wciąż też nie brakuje kobiet, które odcinają swoich partnerów od zajmowania się dzieckiem, bo uważają, że "jednak matka wszystko zrobi lepiej".


Mniej testosteronu, więcej szczęścia

To błąd, bo obecność ojca, i to już od pierwszych dni życia, daje dziecku prawdziwe supermoce. Wyliczyła je w swoim najnowszym poście na Instagramie psycholog Sylwia Sitkowska, powołując się przy tym na najnowsze badania naukowe.

Co ciekawe, zaangażowanie się ojca nie jest wcale takie trudne. Sporą część roboty załatwiają bowiem hormony. Tak, tak, one pomagają w tej kwestii nie tylko kobietom. "Kontakt ojca z dzieckiem aktywuje w jego mózgu obszary odpowiedzialne za opiekuńczość, a nawet zmienia jego poziom hormonów, wspierając emocjonalne zaangażowanie" – pisze w swoim poście Sitkowska. I podaje konkrety ­– jak ustalili naukowcy z American Psychological Association, kontakt z dzieckiem zwiększa poziom oksytocyny o 33 proc. i zmniejsza poziom testosteronu o 20 proc.

Panów, którzy właśnie się przerazili, że wskutek utraty testosteronu przestaną być męscy, uspokajam – to jest korzystne. Wzrost oksytocyny i spadek testosteronu nie niszczą męskości, ale za to pomagają nawiązać więź z dzieckiem. Wystarczy tylko chcieć i wziąć na siebie trochę obowiązków. I to już od pierwszych dni życia dziecka, czyli kąpanie, przewijanie, ubieranie, usypianie.

W ten sposób, jak wyjaśnia Sitkowska, tworzy się bezpieczne przywiązanie dziecka do taty. Co ono daje? "To jest fundament prawidłowego rozwoju emocjonalnego i społecznego w dzieciństwie, dorastaniu i dorosłości. Bezpieczne przywiązanie daje solidne podstawy do budowania zdrowych relacji, zwiększa poczucie własnej wartości i ułatwia radzenie sobie z wyzwaniami" – wyjaśnia w poście Sitkowska.

Więź z tatą pomaga ogarnąć matmę

Na dowód przytacza konkrety, czyli wyniki najnowsze ustalenia naukowe. Badania "Longitudinal Study of Child Develorment" przeprowadzone w 2021 roku na Uniwersytecie w Oksfordzie wykazały, że dzieci z zaangażowanymi ojcami mają bogatsze słownictwo już w wieku 3 lat, o 28 proc. lepiej radzą sobie z matematyką i dwa razy częściej idą na studia.

Dobra więź z ojcem pomaga nie tylko w nauce i karierze. Sitkowska przytacza też ustalenia autorów projektu Harvard Family Research Project 2022. Dowiedli oni, że ludzie, którzy w dzieciństwie mieli bezpieczną więzią z ojcem, w dorosłym życiu rzadziej mają problemy w związkach, znacznie lepiej radzą sobie w konfliktach i mają znacznie wyższą samoocenę niż ci, którzy takiej więzi nie mieli.

A najlepsza wiadomość jest taka, że budowanie tej bezpiecznej więzi nie jest zajęciem czasochłonnym. Wystarczy tylko 15 minut aktywnej zabawy z dzieckiem. Aktywnej, czyli takiej, której nie rozprasza komórka, maile, media społecznościowe.

Taki kwadrans, kiedy dziecko ma tatę do swojej wyłącznej dyspozycji, bardzo pozytywnie wpływa na rozwój emocjonalny malucha. Oczywiście o ile to jest kwadrans każdego dnia. Ale tyle czasu da radę wygospodarować nawet najbardziej zapracowany tata. To najprostsza i najtańsza inwestycja w przyszłość dziecka.

Czytaj także: https://dadhero.pl/294584,chcesz-nauczyc-dziecko-wiary-w-siebie-pomoc-moze-ta-ksiazka