Nie uwierzysz, co każdy z nas robi po podaniu ręki. Tajemnica spontanicznego dotyku

Aneta Zabłocka
31 marca 2022, 12:38 • 1 minuta czytania
Wyjmij palec z buzi! Dlaczego dzieci dotykają twarzy i jak z tym walczyć Fot. Unsplash
Pamiętam jak dziś, że kiedyś czytając książkę, wyskubałam sobie całą brew. Emocje, które mi towarzyszyły w czasie lektury, były tak silne, że musiałam dotykać mojej twarzy. Nieświadomie! Wszyscy to robimy i niestety jest to silnie uwarunkowane biologicznie, a walka z grzebaniem w nosie czy pocieraniem policzków może być skazana na porażkę.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Wiecie, że nawet dorośli dotykają swojej twarzy 23 razy na godzinę? Nie! Policzcie, ile razy stukaliście się w czoło po otrzymaniu kolejnego maila od managera. A u dzieci wszystko dzieje się szybciej, głębiej i bardziej intensywnie. Tylko skąd taka chęć eksploracji?


Dlaczego dzieci i dorośli dotykają twarzy?

Według badań już w życiu płodowym dotykamy naszej twarzy. Najczęściej wtedy, gdy matka jest zestresowana. Ta przypadłość zostaje z nami także w życiu na zewnątrz. Spontaniczny dotyk twarzy pomaga ludziom w regulowaniu emocji.

Dlatego płaczące niemowlęta wkładają kciuk do buzi. Jest im przykro, więc wracają do czynności, w której ich rączki były naprawdę blisko twarzy. Także w trakcie przyjemnych doznań, czujemy potrzebę dotknięcia swoich policzków lub podbródka. Kuszące podpieranie dłonią podbródka przez nią w czasie randki, też jest objawem kojenia emocji, które właśnie szaleją w ciele.

Dość niepokojące są wyniki przedstawione w artykule czasopisma eLife. Według analizy izraelskich naukowców ludzie po podaniu rąk spontanicznie kierują dłonie do nosa, aby wywąchać partnera. To mniej inwazyjna metoda niż rzucenie się do szyi i sprawdzenie jakości feromonów. Fascynujące jest to, że robimy to zupełnie nieświadomie.

Prawdopodobnie aż 91 proc. dzieci i dorosłych grzebie w nosie. To również przejaw kontrolowania emocji, a poza tym jest intuicyjnym sprawdzianem naszego stanu zdrowia. Wkładając palec do nosa, nie tylko sprawdzamy, czy wszystko gra, a włoski trzymają się mocno, ale wprowadzamy nowe bakterie, na które nasz organizm powinien wyrobić odporność, skoro stykamy się z nimi na co dzień.

Dotykanie twarzy: jak przestać?

Nie da się! Po prostu, ale jeśli jako rodzica martwi cię częste dotykanie twarzy przez dziecko, najpierw zauważ, kiedy te sytuacje mają miejsce i czy nie jest to objaw stimmingu, a potem po konsultacji z terapeutą przystąp do działania.

Jako osoba dorosła wiesz, że ciągłe dotykanie twarzy łączy się w bezpośredni sposób z przenoszeniem na cerę bakterii i wirusów, które mogą wpływać nie tylko choroby, ale także pogarszać jakość cery i wysuszać ją.

Istnieje kilka sposobów na ograniczenie dotykania twarzy, jednak będą wymagały sporego treningu od nas i dziecka, bo z naturą rzadko udaje się wygrać.

I pewnie wszyscy mamy dość gadania o pandemii, ale jej wybuch to dobry przykład tego, że jak włożysz do buzi coś podejrzanego, to możesz namieszać nie tylko w swoim organizmie.

Czytaj także: https://dadhero.pl/287679,platoniczny-dotyk-dlaczego-faceci-tak-rzadko-moga-liczyc-na-czulosc