Lepsze niż terapia małżeńska. Filmy i seriale, które zachęcą was do rozmowy o związku

Aneta Zabłocka
Ej, no, jest jesień, wieczory są długie, to dobry czas, żeby popracować nad związkiem. Wreszcie macie chwilę, żeby usiąść, obejrzeć coś wspólnie i pogadać na poważnie. Czemu nie zrobić tego z przewodnikiem? Na dobry początek zacznijcie od filmu lub serialu, który rzuci nowe światło na relacje w związku.
Lepsze niż terapia małżeńska. Filmy i seriale, które naprawiają związek Fot. Kadr z serialu "Wunderlust"
To nie jest wcale babskie kino. To filmy i seriale dla dorosłych, którzy chcą zacząć rozmawiać. Nie ma tu księcia z bajki, flirtów w barze i pocałunków w strugach deszczu. Te propozycje to jak zerkanie przez okno do domu sąsiadów, gdy się kłócą. Może skończycie je oglądać z myślą, że "dobrze, że my tacy nie jesteśmy", a może "jesteśmy tacy sami, czas coś z tym zrobić".

Sceny z życia małżeńskiego

Cały czas powstaje, choć są już dostępne 4 odcinki. Serial na HBO GO opowiada historię Miry i Jonathana, którzy mierzą się z kryzysem w związku, romansem i rozwodem. Serial to nowe spojrzenie na film Ingmara Bergmana.


Dynamika odcinków bardzo się zmienia, podobnie jak każdy związek. Z każdą kolejną rozmową tych dwojga przyjmuje się najpierw perspektywę jednego, potem drugiego małżonka, broni się ich racji na zmianę. Świetnie aktorstwo jest kluczem sukcesu tego serialu. Może po pierwszym odcinku wyda wam się, że oni tylko gadają i strasznie to nudne, ale warto wytrzymać i spojrzeć na to, jak wygląda wasza codzienność.

Fantastyczne w tym serialu jest to, że oni rzeczywiście cały czas gadają, ale tak naprawdę nic sobie nie mówią. Gdy wreszcie któreś z nich zaczyna się otwierać, wybucha emocjonalna bomba. Trudno ogląda się "Sceny...", ale to naprawdę dobry serial, po którego seansie otwierają się oczy na to, czego do tej pory nie chcieliście dostrzec.

The Affair

Cały czas, gdy ogląda się ten serial, ma się gęsią skórkę i poczucie, że zaraz coś się wyda. No i ma co się wydawać, bo serial opowiada o romansie.

Nikt tu nie jest wybitnie piękny, nikt nie przeżywa "miłości od pierwszego wejrzenia i życia długo i szczęśliwie". Jest iskra pomiędzy tatą z przedmieścia a kelnerką z jadłodajni. Iskra, która opowiedziana z dwóch różnych perspektyw utrwala w przekonaniu, że to nie może się udać.

Fabułę podbija wątek tajemniczego morderstwa. Allison i Noah, główni bohaterowie intrygi, odpowiadają na pytania detektywa, które mają doprowadzić do rozwiązania zagadki. Serial udowadnia, że nie ma czegoś takiego jak "jedyna prawda", zupełnie jak wtedy, gdy kłócicie się, kto co komu powiedział/miał zrobić i każde z was pamięta to inaczej.

Wunderlust

Czy otwarty związek jest w stanie uratować małżeństwo? Czy seks po 40. musi być już zawsze nudny i przewidywalny? Czy terapeuta wie, jak samemu się wyleczyć?

"Wunderlust" to opowieść o psycholożce, która sama ma sporo za uszami, mimo że "naprawia" związki innych. Joy i Alan są małżeństwem od wielu lat. By dodać trochę iskry, decydują się otworzyć na innych ludzi i zaprosić ich do swojej relacji. Czy to rozwiąże ich problemy? Czy każdy z nas musi być wierny małżonkowi do grobowej deski? Czy zdrada, nawet ta pozornie kontrolowana, to gwarantowany rozwód?

W ten serial trzeba się wgryźć. Znów dużo tu gadania, ale czy wszyscy terapeuci świata nie powtarzają, że w związku najważniejsza jest komunikacja? Pomaga to, że serial nie jest całkiem na serio.

Godziny

Maryl Streep, Julianne Moore, Nicole Kidman - trzy pokolenia kobiet, trzy historie, trzy inne spojrzenia na związki, relacje, rodzinę. Oto opowieści, jak dwoje ludzi potrafi się unieszczęśliwić.

Samotność to uczucie, które występuje poza czasem. Dotyczy każdego i w każdym związku może się pojawić, bo dwójka nie oznacza, że zawsze jest towarzystwo. Mnie osobiście najbardziej porusza historia Laury Brown, granej przez Julianne Moore. Kobiety z pewnością w lot pojmą towarzyszące jej uczucia, dla mężczyzn może być pierwszym stopniem w dojrzeniu w swojej partnerce codziennych poświęceń, które mogą im umykać.

Historia małżeńska

"Skriny" z tego filmu zdobią wszystkie artykuły o problemach w związkach małżeńskich. Tak bardzo wrył się już w popkulturę, że stał się symbolem nieudanego małżeństwa i problematycznego rozwodu.

Jednak czy związek Nicole i Charliego jet naprawdę tak okropny? Są sobą znudzeni, to jasne. Każde z nich ma swój krąg znajomych i zainteresowań. Łączy ich wychowywanie syna. Chcieliby od życia trochę więcej, ale w sumie nie jest źle. Standardowa para.

I nagle, jak granat rzucony pomiędzy nich, wpada propozycja pracy dla Nicole w Los Angeles. Przecież chcieli więcej, czemu nie mogą się pozbierać? Błahy powód wystarczy, by zaczęły wypływać dawne i nowe pretensje. W butach do ich życia wchodzą prawnicy, którzy chcą ogolić jednego i drugiego z małżonków. Małżeństwo staje się ofiarą braku komunikacji, braku chęci do wspólnego życia, braku woli walki, by zarówno zakończyć, jak i kontynuować związek.