Mój syn wrócił z wakacji i powiedział, że dziadek uderzył go pasem. Co powinienem robić?
Nie wszyscy pogodzili się z nowymi czasami, w których przemoc wobec dzieci jest niedopuszczalna. Na jednej z facebookowych grup ojciec zadał pytanie, które dotyczyło "lania pasem".
- Na grupie na Facebooku tata napisał, że dziadek, u których jego dzieci spędzały wakacje, zostały uderzone pasem.
- Zapytał forumowiczów, co ich zdaniem powinien zrobić z dorosłym stosującym przemoc wobec dzieci.
- Internauci poradzili mu zerwanie kontaktów z dziadkiem.
Zaniepokojony ojciec radził się innych rodziców, co powinien zrobić? Porozmawiać z dziadkiem? Zgłosić sprawę na policję? Nie robić nic i liczyć, że to jednorazowa sytuacja?
Odpowiedzi, jak można było się spodziewać, były różne. Jedni radzili wyjaśnić sprawę po męsku. Niekoniecznie pięściami, ale poważną rozmową z opiekunem wakacyjnym, aby taka sytuacja już się nie powtórzyła.
Inni kazali zgłosić sprawę na policję, niezależnie od tego, jakie relacje do tej pory łączyły tatę z agresywnym dziadkiem. Przemoc jest niewybaczalna, a informacja u władz, może pomogłaby opamiętać się starszemu panu.
Kolejni pisali, że po tej sytuacji kontakty z dziadkiem powinny odbywać się tylko w obecności rodziców lub zostać całkowicie zerwane.
Jeszcze inni podejrzewali dzieci o konfabulacje. Może dziadek tylko się droczył, może żartował, że kiedyś bił kogoś pasem... "Dowiedz się, jak było naprawdę. Dzieci mogą mijać się z prawdą" - napisał jeden z uczestników dyskusji.
Czy dorośli nadal biją dzieci?
Nie wiemy, jak wyglądała sytuacja w domu dziadka, gdy przebywały tam dzieci autora wpisu. Jednak niezależnie od wszystkich okoliczności przemoc wobec dzieci jest niedopuszczalna. Tym bardziej że tata zadający pytanie na grupie zdradza, że jedno z dzieci to 3-latek.Tak małe dzieci nie rozumieją karania. Ich system nerwowy jest jeszcze słabo rozwinięty. Agresja i przemoc kierowana w ich kierunku, zawsze zaburza ich poczucie własnej wartości i czyni nieodwracalne szkody w mózgu.
Niestety, jeszcze w wielu miejscach można spotkać się z komentarzami, że klaps nie szkodzi, że czasem puszczają człowiekowi nerwy.
– Nazwanie klapsa przemocą to już duża rzecz. Tak wiele razy musiało paść to hasło, aby w umysłach ludzi zakorzeniła się myśl, że uderzenie w pupę to agresja fizyczna, a nie klepnięci w celu "ogarnięcia się dziecka" – mówiła dla nas w rozmowie Marta Wojtas z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Bicie dzieci to relikt przeszłości, ale przeglądając dane, możemy się przekonać, że jeszcze w 1994 roku CBOS w kwestionariuszu dotyczącym przemocy zadawało respondentom pytanie "Kiedy ostatni raz Pana(i) dziecko dostało "porządne lanie?".
I jak widać w starszych pokoleniach, nadal pokutuje przekonanie o leczeniu dzieci z nieposłuszeństwa przemocą.
Autor wpisu zakończył dyskusję, pisząc, że po rozmowie z dziadkiem, starszy pan będzie widywał wnuki wyłącznie w obecności rodziców.