"Taki dobry film, z tym gościem i tą aktorką..." - znasz to? Odkryto, co wtedy dzieje się z mózgiem

Aneta Zabłocka
Łazi za tobą jakaś piosenka albo chcesz obejrzeć z partnerką film i wiesz, że kiedyś oglądałeś "taki dobry o, był w nim ten, i ta aktorka". Co się dzieje z twoim mózgiem? Czemu nie potrafisz sobie przypomnieć takich prostych informacji? Spokojnie, to nie demencja, to zupełnie naturalne, ale wskazuje, że jesteś leniwy.
Nie mogę sobie przypomnieć piosenki, filmu. Jak sobie przypomnieć? Fot. Tim Gouw/Unsplash
Kilka lat temu zapamiętale szukałam w interecie i bibliotekach książki, którą czytałam, gdy była nastolatką. Pamiętałam, że jest w niej dziewczyna uwięziona w bunkrze i jakiś koleś opowiada jej swoje dzieciństwo. Nie pamiętałam okładki, tylko ten bunkier i że jest jakaś świeca.


Guy Burt nie jest jakimś topowym pisarzem, więc znalezienie jej trochę mi zajęło. Tym bardziej że moje wspomnienia o niej były dość skąpe. W końcu trafiłam na Burta i "Sophie". O nie, nie przeczytałam książki jeszcze raz, bo nie była wybita. Ale nakarmiłam moją pamięć i osiągnęłam osobistą satysfakcję, że ją znalazłam.
Też pewnie przeżyłeś coś podobnego. Na przykład, gdy cały dzień nuciłeś jedną piosenkę, która przyczepiła się do ciebie nie wiadomo czemu w supermarkecie. Pamiętasz dwa słowa i melodię, ale kto śpiewa i jak nazywał się utwór? W życiu.
Takie iskry w pamięci nazywane są "białymi wielorybami". Pojęcie zaciągnięte jest z "Moby Dicka" Hermana Melville'a, opowiadającej o facecie, który obsesyjnie szuka kaszalota, który pozbawił o nogi.

Czemu nie pamiętamy?

Krzywa zapominania jest najbardziej stroma w ciągu pierwszych 24 godzin po tym, jak przyswoisz materiał. Każdego kolejnego dnia zapominamy kolejne dawki informacji. W efekcie zapamiętujemy tylko procent tego, czego się dowiedzieliśmy.

Dlatego możesz pamiętać okładkę książki lub jedną scenę z filmu, ale za cholerę reszty fabuły. Mózg zawsze wymiata starsze wspomnienia, aby zrobić miejsce na nowe. Im więcej czasu upływa między doświadczeniem a momentem, w którym chcesz je sobie przypomnieć, tym bardziej prawdopodobne jest, że wiele z niego zapomniałeś.

Badacze z Uniwersytetu w Melbourne donoszą, że wraz z przechodzeniem na cyfrowe zarządzanie informacjami, będzie z naszą pamięcią jeszcze gorzej. Zdolność spontanicznego przywoływania informacji stała się mniej potrzebna, skoro istnieją nawet aplikacje przypominające o wypiciu szklanki wody.

Kolejnym błędem, który stacza nas w otchłań niepamięci, jest zakładanie, że w internecie nic nie zginie i zawsze będziemy mogli nasze wspomnienia odnaleźć.

Starzy goście jak Platon i Sokrates widzieli zagrożenie już w samym zapisywaniu treści. Pismo miało wyrugować pamięć. Ciekawe, co powiedziałby dzisiaj?

Jak sobie przypomnieć?

Okazuje się, że stare dobre omawianie lektur szkolnych fragmentami oraz zlecanie przeczytania stron od-do ma bardzo dużo sensu.

To właśnie cząstkowanie materiału oraz przyswajanie go w niewielkich dawkach, oraz czasowy powrót do przeczytanych już stron najskuteczniej utrwala wiedzę.

Jeśli przeczytasz książkę tylko raz od okładki do okładki i już nigdy do niej nie wrócisz, to przez chwilę pozostanie w twojej pamięci roboczej, a potem wyparuje.

Często towarzyszy nam fałszywe poczucie płynności. Wydaje się, że przyswajamy wiedzę albo obraz, ale nie wracając do niego i nie koncentrując się na tym, co widzimy, nasz mózg woli odpuścić sobie ciężką pracę i poczekać czy "serio, to jest takie ważne, skoro tylko raz w życiu to widziałeś?".

Aby lepiej zapamiętywać filmy i seriale, psycholodzy radzą robić sobie quiz po każdym obejrzany odcinku. Nie musisz robić notatek w czasie seansu, ale jeśli pogadasz z partnerem potem, co się w tym epizodzie stało, twój mózg uzna wiadomość o tym, że Saul Goodman z "Better call Saul" miał brata fiolarza za ważną.

Dla tych, którzy maja problem z piosenkami Google uruchomił apkę, która rozpoznaje utwory po tym, jak je zanucisz wirtualnemu asystentowi.

Czyż to nie piękne, że teraz będziesz mógł zaśmiecać swoją pamięć informacjami bez znaczenia wedle własnego uznania? Bawcie się popkulturą bez granic.

Napisz do autorki: aneta.zablocka@dadhero.pl