Tę stronę internetową musi znać każdy ojciec. Może uchronić dziecko przed bandytami z sieci
Zaczyna się niewinnie – zagadywanie w mediach społecznościowych czy na czatach, komplementy, pochwały, wsparcie, dobre rady. Wszystko po to, by zyskać zaufanie dziecka, zaprzyjaźnić się z nim, a często też odciąć od rodziny.
Skrajnie niebezpieczna manipulacja
Kończy się tragicznie – manipulacją, szantażem, a czasem wykorzystaniem seksualnym. Właśnie na tym polega grooming, działanie skrajnie niebezpieczne, bo rzadko które dziecko jest w stanie wyczuć, że ten "życzliwy przyjaciel" z internetu ma tak naprawdę złe zamiary.
Na stosowaniu perfidnej i podstępnej manipulacji polega też sextortion. W tym przypadku celem bandyty jest skłonienie dziecka do przesłania swoich intymnych zdjęć lub filmów. Niby dla zabawy albo żeby pochwalić się swoim wyglądem. Ale gdy bandytom uda się już uzyskać takie materiały, przestają być mili. Zaczynają szantażować, prześlą te zdjęcia kolegom z klasy albo opublikują je w internecie. I żądają pieniędzy. Coraz większych.
Child grooming i grooming to terminy mało jeszcze u nas rozpowszechnione. Ale kryjące się za nimi perfidne przestępstwa są, niestety, coraz częstsze. W ubiegłorocznym badaniu NASK "Nastolatki 3.0" aż 20 proc. nieletnich przyznało się do tego, że umówiło się na spotkanie z obcym dorosłym poznanym w sieci. Dlaczego to zrobili? Właśnie dlatego, że zostali skutecznie zmanipulowani.
Ofiarą sextortion padło jeszcze więcej nastolatków. Inny raport NASK, “Nastolatki wobec pornografii cyfrowej”, ujawnił, że prośbę lub żądanie przesłania swoich intymnych zdjęć dostało przynajmniej raz w życiu ponad 40 proc. polskich dzieci.
Jak ochronić dziecko?
Skala tych przestępstw w rzeczywistości może być wyższa. Dzieciaki często bowiem wstydzą się komukolwiek powiedzieć o tym, że były w ten sposób szantażowane. Nie wiedzą też, gdzie szukać pomocy w takich sytuacjach. "Dzieci często wchodzą w te relacje w poszukiwaniu akceptacji i bliskości, ale gdy sprawca zaczyna je szantażować, czują się winne i przestraszone. Ważne jest, by wiedziały, że mają prawo do wsparcia i że istnieją konkretne kroki, które mogą podjąć w celu interwencji" – wyjaśnia psycholożka Magda Mroziewicz.
Ona z child groomingiem i sextortion spotkała się, pracując jako konsultantka Telefonu i czatu zaufania dla dzieci i młodzieży 800119119.pl. Nie tylko ona. Wzrost liczby tych przestępstw dostrzegają też inni eksperci tej infolinii prowadzonej przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Dlatego postanowili zareagować i założyć specjalną stronę internetową, na której można znaleźć informacje na temat groomingu i sextortion, a także rady, jak się bronić przed tymi przestępstwami. Jest tam też specjalny formularz, który umożliwia zgłoszenie takiego szantażu policji.
Strona skierowana jest przede wszystkim do dzieci i nastolatków. Jest tam jednak też zakładka dla rodziców. Eksperci wyjaśniają tam, jakie zachowania dziecka mogą świadczyć o tym, że padło ofiarą internetowych bandytów, jak je wspierać, gdzie szukać profesjonalnej pomocy. Docelowo na stronie pojawią się też scenariusze lekcji dla nauczycieli i wychowawców.
"Zależy nam na zbudowaniu świadomości i zapewnieniu konkretnego wsparcia, aby wszyscy odbiorcy – dzieci, ich rodzice i nauczyciele – czuli, że wiedzą, co mogą zrobić w obliczu zetknięcia się z niebezpieczeństwem ze świata online" – wyjaśnia jedna z inicjatorek kampanii, Marta Kwiatek z Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.
Strona wiemcorobic.pl to pierwsze w Polsce tak kompleksowe źródło wiedzy na temat tych dwóch wciąż mało znanych, choć coraz bardziej powszechnych przestępstw internetowych. Dlatego powinien ją bardzo uważnie przeczytać każdy rodzic. Ta wiedza może naprawdę uchronić przed nieszczęściem.
Czytaj także: https://dadhero.pl/293981,zanim-pokazesz-w-internecie-zdjecie-dziecka-przeczytaj-ten-poradnik