Nauczyciel etyki apeluje do MEN o wprowadzenie nowego obowiązkowego przedmiotu

Artur Grabarczyk
17 czerwca 2024, 16:36 • 1 minuta czytania
Zrezygnować z etyki jako alternatywy dla uczniów, którzy nie chodzą na religię, a zamiast tego wprowadzić obowiązkowe lekcje filozofii. Taki pomysł w liście do Ministerstwa Edukacji Narodowej zgłosił Krystian Karcz, nauczyciel etyki i filozofii w jednej z poznańskich podstawówek, twórca profilu "Uczę filozofować".
Autor skierowanego do MEN apelu proponuje, by obowiązkowe lekcje filozofii wprowadzić już od pierwszej klasy szkoły podstawowej. fot. Pexels/Alex Pere
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Apel Krystiana Karcza to odpowiedź na ogłoszone w marcu rozporządzenie, na mocy którego od nowego roku szkolnego oceny z religii i etyki nie będą już wliczane do średniej. Tę zmianę ostro skrytykowali katecheci i biskupi. Niedawno głośno było o liście Dyrektorów Wydziałów Katechetycznych polskich diecezji, którzy nowe przepisy uznali za formę dyskryminacji uczniów uczęszczających na religię i ich rodziców. Uznali też, że wskutek wprowadzeniu tych przepisów, a także zmniejszenia liczby lekcji religii, wielu nauczycieli tego przedmiotu straci pracę.

Filozofia zamiast etyki

Jak się okazuje, podobne obawy mają też nauczyciele etyki. – Tego rodzaju zmiana sprawi, że dzieci i młodzież stracą jeden dodatkowy powód, aby uczęszczać na lekcje etyki. Chodzi właśnie o tę ocenę, która do tej pory była wliczana do średniej. Rozmawiałem o tym z nauczycielami, którzy są w mojej grupie społecznościowej "Nauczyciele filozofii i etyki". Jest nas w tej chwili prawie 1600 osób. Pytałem ich w trakcie opiniowania i obecnie – powiedział w wywiadzie dla "Głosu Nauczycielskiego" Krystian Karcz, który uczy etyki i filozofii w Publicznej Szkole Podstawowej Cogito w Poznaniu, jest też jednym z twórców wspomnianej grupy skupiającej nauczycieli tych przedmiotów.

Jak dodał, według jego kolegów po fachu rozporządzenie MEN sprawi, że etyka stanie się jeszcze bardziej niszowym przedmiotem. – Nauczyciele potwierdzają, że jeżeli ich uczniowie, chodząc na etykę, nie będą mieli możliwości skorzystania z szansy wliczenia oceny z tego przedmiotu do średniej, to część z nich z zrezygnuje i frekwencja drastycznie spadnie – powiedział.

Mimo tych obaw Karcz w swoim liście do MEN nie apeluje o wycofanie się z tego pomysłu, choć podkreśla, że "etyka ucierpi na tym bardziej niż lekcje religii", a efektem będą nie tylko zwolnienia nauczycieli, ale też "osłabienie edukacji filozoficznej w skali kraju". Proponuje, by iść o krok dalej i zrezygnować z uczenia etyki jako alternatywy dla religii, a zamiast tego wprowadzić nowy przedmiot.

„Apeluję do Pani, aby nie rezygnowała z wspierania edukacji filozoficznej (w tym edukacji etycznej) w szkołach. Zajęcia te są niezwykle ważne dla kształtowania postaw obywatelskich, tolerancji i otwartości wśród młodego pokolenia” – napisał do szefowej MEN i dodał, że trwające właśnie prace nad nową podstawą programową to dobra okazja, by wprowadzić do szkół obowiązkowe zajęcia z filozofii.

– Zamiast edukacji etycznej, która jest obciążona wieloletnią historią wiążącą ten przedmiot z lekcjami religii, na dodatek znowu regulowaną przez to samo rozporządzenie, bo wszystko, co robi się z religią, jak zawsze robi się w korelacji z etyką, lepiej po prostu zacząć nowy rozdział w edukacji. Niech to będzie filozofia w szkole, ale jako obowiązkowy przedmiot – wyjaśnił w rozmowie z "Głosem Nauczycielskim".

Filozofia już od początku podstawówki

Karcz jest przekonany, że realizacja tego postulatu przyniosłaby sporo korzyści uczniom. Jego zdaniem we współczesnym świecie wręcz konieczne jest uczenie dzieci samodzielnego myślenia, rozumienia innych, otwartości na różne idee, wychodzenia poza schematy i stereotypy. A do tego idealnie nadaje się filozofia. Dlatego w swoim apelu do MEN zaproponował, by nauczanie nowego przedmiotu zacząć już w pierwszej klasie podstawówki.

Jak stwierdził, jest to wykonalne, bo są zarówno doświadczeni nauczyciele, jak i odpowiednie materiały. – Powstała bardzo solidna grupa nauczycieli, która przez wiele lat, wspierając się, wykonała bardzo dużo pracy, tworząc narzędzia, metody, materiały, co tak naprawdę zbudowało solidne podstawy do nauczania filozofii jako przedmiotu w szkole. Jest taki międzynarodowy ruch P4C, czyli filozofowanie z dziećmi, są też organizacje jak np. The Philosophy Foundation, które tworzą materiały do nauczania dla dzieci już od piątego roku życia. Korzystamy z tego. (…) Na swojej stronie "Uczę filozofować" w każdym tygodniu pokazuję nową książkę, którą można wykorzystać do lekcji filozofii i etyki – stwierdził.

Ani minister Barbara Nowacka, ani nikt z kierownictwa resortu edukacji na razie nie odniósł się do propozycji Krystiana Karcza i wspierających go nauczycieli filozofii oraz etyki.

Źródło: "Uczę filozofować", "Głos Nauczycielski"

Czytaj także: https://dadhero.pl/293759,bedzie-zmiana-w-nauczaniu-religii-men-wprowadzi-mozliwosc-laczenia-grup