Wirus dociera wszędzie! Najnowsze badania pokazują, jak koronawirus wpływa na jakość spermy

Aneta Zabłocka
Nie mamy dobrych wieści. Badania nad płodnością mężczyzn niezbicie dowodzą, że zachorowanie na COVID-19 wpływa na jakość spermy.
Koronawirus wpływa na męską płodność. Najnowsze badania niepokoją Fot. Unsplash
Wirus SARS-CoV-2 ma się dobrze, mutuje i rozprzestrzenia się, mimo że kilka razy już "wygraliśmy z pandemią". Naukowcy mają jednak okazję, aby przyjrzeć się dokładniej jego wpływowi na organizm człowieka. Duży obszar badań stanowi analiza wpływu infekcji wirusowej na męską płodność.
– W Grupie INVICTA od kwietnia do maja 2021 roku przeprowadziliśmy analizę porównawczą seminogramów 59 mężczyzn sprzed i po zakażeniu koronawirusem. Ocenie poddano koncentrację plemników oraz parametry ruchu postępowego (A+B). Analiza pokazała, że obniżoną koncentrację plemników można zauważyć u prawie 39 proc. badanych mężczyzn. U 49 proc. zauważono obniżenie ruchu plemników. Warto podkreślić, że średnio 24 proc. mężczyzn biorących udział w badaniu posiadała równocześnie obniżoną koncentrację oraz ruch plemników. Może to negatywnie oddziaływać na potencjał rozrodczy – mówi Weronika Szecel, embriolog z Kliniki INVICTA.


Do podobnych wniosków doszli naukowcy z tureckiej kliniki andrologicznej w mieście Ankara, którzy przebadali 21 pacjentów.

– Wśród przebadanych mężczyzn zaobserwowano spadek objętości ejakulatu, morfologii plemników oraz ich żywotności i ruchliwości o ok. 14 proc. Ten sam zespół naukowców wykazał ponadto, że ozdrowieńcy po zakażeniu SARS-CoV-2 mieli znacząco obniżoną ruchliwość plemników, zwłaszcza gdy jednym z kluczowych objawów była gorączka, która jest charakterystycznym symptomem choroby – dodaje Joanna Neuberg, embriolog z Kliniki INVICTA.

Nie jest wiadome, czy pogorszenie parametrów nasienia jest wynikiem bezpośredniego wpływu patogenu na męski układ rozrodczy podczas zakażenia SARS-CoV-2, czy to wpływ reakcji immunologicznej podczas choroby COVID-19. Nie wiadomo również, kiedy obniżone parametry nasienia wrócą do stanu wyjściowego sprzed choroby.

Zgodnie z aktualną wiedzą powinien być to okres obejmujący jeden cykl spermatogenezy (czyli ok. 16 dni), jednakże nie jest to zbadane i zostawia otwartą furtkę do kolejnych obserwacji, które mogłyby wspomóc rekonwalescencję pacjentów po zakażeniu koronawirusem. Wiadomo jednak, że przebycie choroby COVID-19 nie wpływa obojętnie na płodność mężczyzn.