Lubimy czasem pogadać sobie o seksie. Skupiamy się jednak na emocjach i technikach, a nie samej mechanice uprawiania miłości. Jednak jedni z najmniejszych uczestników zabawy w łóżku skrywają wiele tajemnic. Warto je poznać.
Plemniki wcale nie biorą udziału w wyścigu do komórki jajowej. Raczej kręcą się bez celu.
To gdzie mieszkasz, ma wpływ na ilość produkowanych przez ciebie plemników.
Oto lista faktów i mitów dotyczących męskiego nasienia.
Plemniki nie zostały nigdy okrzyknięte najseksowniejszym elementem uprawiania miłości. Trudno docenić te małe żmijki, skoro ich nie widać. A sama ejakulacja bywa traktowana jako powód do wstydu.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy o męskim nasieniu powiedziano już tak wiele, że nie trzeba już nic wyjaśniać?
Ile faktów, tyle mitów. Rozprawiamy się z tymi najpopularniejszymi.
Fakty
Nasienie i sperma to nie to samo
Plemniki to męskie gamety, ich głównych życiowym zadaniem jest znalezienie gamety żeńskiej, z którą mogą się połączyć. Ścigający są produkowane w jądrach i dopiero w czasie wytrysku mieszają się z płynem zwanym spermą.
Sperma może nie zawierać plemników. Tak się dzieje, gdy mężczyzna zostanie poddany wazektomii, która przerywała połączenie transportujące plemniki.
Wytworzenie plemników jest czasochłonne
Utarło się, że facet zawsze jest gotowy do akcji i jego jądra pełne są plemników. Tymczasem spermogeneza obejmuje kilka etapów, które potrzebują czasu.
Hormony, m.in. testosteron, dostają się do kanalików nasiennych, gdzie są komórki rozrodcze. Tam z ich pomocą komórki dzielą się, przekształcają w spermatydy i rosną, aż przyjdzie ich czas.
W sumie proces trwa 74 dni.
Styl życia wpływa na liczbę i jakość plemników
Badania wykazały, że palenie papierosów ma wpływ na zmniejszenie liczby wytwarzanych plemników. Są też dowody, że niewłaściwa dieta również może przyczynić się do obniżenia jakości nasienia.
Aby wspomóc małych pływaków, dobrze jest uzupełniać witaminę D w diecie. Niektóre z badań pokazują, że sprzyja ona produkcji nasienia.
Liczba plemników zmienia się wraz z szerokością geograficzną
Okazuje się, że pochodzenie etniczne ma wpływ na ilość produkowanej spermy. W ciągu niespełna 40 lat średnia ilość produkowanych plemników w świecie zachodnim spadła o 59,3 procent! Naukowcy podejrzewają, że ma to związek ze zmianą stylu życia.
Niemniej nadal biali mężczyźni pozostają w środku stawki. Szacuje się, że Chińczycy produkują 70-173 miliony plemników dziennie, biali 193-318 milionów, a Latynosi od 231 do 398 milinów pływaków w ciągu dnia.
Mity
Plemniki płyną prosto do celu
Od wielu lat pokutuje spostrzeżenie, że jak już plemniki wydostaną się z wytryskiem do pochwy, to płyną jak oszalałe, by znaleźć komórkę jajową.
Niestety, w większości przypadków plemniki kręcą się bez większego ładu i składu. Część z nich rzeczywiście rusza się po linii prostej, ale nie biorą udziału w morderczym wyścigu. Część kręci się po okręgu, a inne zupełnie bez wzoru.
Tak naprawdę większość pracy związane z ich ruchliwością, wykonywane jest przez mięśnie macicy kobiety, która przyciąga plemniki do jajowodów w kierunku komórki jajowej.
Duże plemniki są lepsze
I znów panowie, większy nie oznacza lepszy. Gdy sperma dostanie się do kanału rodnego, to śluz, który tam się znajduje, robi selekcję plemników nadających się do zapłodnienia. Jeśli ich kształt albo ruchliwość mu nie podpasuje, zostają wykluczone z dalszej podróży do komórki jajowej.
Plemniki żyją krótko i intensywnie
Nie zawsze! Długość ich życia zależy od miejsca umieszczenia ejakulatu. Śluz w szyjce macicy może przedłużyć ich żywotność nawet do 5 dni.
W przypadku, gdy sperma trafi do prezerwatywy lub szafkę nocną, chłopaki umierają w zasadzie od razu.
Slipki zmniejszają ilość plemników
To mit jeszcze z czasów magazynu "Bravo", gdy zaniepokojeni chłopcy pytali ekspertów z gazetki, czy mogą nosić slipki. Tak jakby każdy gimnazjalista i licealista szykował się do zostania ojcem.
Tymczasem bielizna nie ma żadnego wpływu na jakość nasienia. Bo to czy wybierzesz bokserki, czy slipki to jedynie element całości. Oprócz kroju majtek ważny jest także materiał, z którego zostały wykonane, a także materiał spodni oraz środowisko, w którym zwykle przebywasz.
Niższa temperatura w okolicach krocza rzeczywiście wpływa na zwiększenie produkcji plemników, ale też nie są to liczby, które wpłynęłyby na jakość spermy. Bo tylko 40 proc. plemników w ogóle ma szansę na przejście do kolejnego etapu.
Plemniki to zdrowe źródło białka
Są białe, więc na pewno mają sobie białko. Ale oprócz tego witaminę C, cynk, cholesterol i sód. Wszystko brzmi super i pewnie dlatego co jakiś czas pojawiają się pomysły o maseczkach z nasienia czy rewelacji o ich wartościach odżywczych.
Prawda jest taka, że należałoby spożyć ponad 100 ejakulatów, aby jakikolwiek wskaźnik wartości drgnął. Nie wydaje się to opłacalne w porównaniu do kubeczka jogurtu, którego otworzenie nie wymaga tyle pracy.
Jedz ananasa, spijaj soki
Kamil Paprotny, dietetyk już dawno rozwiał dla nas ten mit. – Raczej pinacolada to nie będzie – powiedział w rozmowie z nami ekspert. – Oczywiście możemy pożywieniem wpływać na to, jaki smak będą miały wydzielane przez nas płyny, jednak nie przeceniałbym wpływu ananasa.
Częścią składową spermy jest fruktoza, czyli cukier. Jednak samo spożywanie słodkiego owocu, nie sprawi, że smak nasienia aż tak bardzo się zmieni. Musielibyście żywić się wyłącznie ananasem przez tydzień, wykluczając inne pokarmy i używki.