"Synku, gdybym nie wrócił...". Poznajcie Matthiasa - ojca, którzy rzuca się w kilometrowe przepaście

Aneta Zabłocka
Sporty ekstremalne i rodzicielstwo? To może się łączyć, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy pamiętasz o strachu. Poznajcie Matthiasa Giraud, tatę, który uprawia BASE jumping i wychowuje syna w ciągłym przypływie adrenaliny.
"Synku, gdybym nie wrócił...". Poznajcie Matthiasa - ojca, którzy rzuca się w kilometrowe przepaście Fot. Kadr z filmu "Super Frenchie"
Matthias „Super Frenchie” Giraud jest jednym z najlepszych skoczków BASE na świecie. Co to BASE zapytacie?

To ekstremalny sport polegający na skoku ze spadochronem z wieżowców, mostów i urwisk górskich. Wysokich, ale z krótkim okresem spadania, w którym skoczek musi wyrobić się z otwarciem spadochronu.

W wywiadzie dla portalu Fatherly Matthias przyznał, że boi się przy każdym skoku i byłby głupi, gdyby się nie bał. To strach pozwala mu zachować ostrożność niezbędną w tym sporcie.


Skoczek musi wylądować często na skromnym w rozmiarach podłożu, nie mówiąc o samej wysokości, mało przyjaznym środowisku, a czasem nawet goniących go toczących się lawinach.
"Super Frenchie" musi się bać, bo jak wspomina, brak strachu potrafi zgubić. W ciągu 4-5 lat stracił 40-50 znajomych, którzy też parali się tym sportem. "Czułem, jakbyśmy padali jak muchy" - mówi bez ogródek w rozmowie z portalem fatheringowym.

Jego syn Sören idzie śladem taty i choć nie zjeżdża jeszcze na nartach z Mont Blanc, by rzucić się w kamienną przepaść, to szaleje na deskorolce. W wieku sześciu lat zjeżdżał po trzymetrowej stromej rampie.

Deska, zimowe podejścia w górach, waterboarding, high dive, czyli skoki z klifów - pierwsze kroki w sportach ekstremalnych chłopak ma za sobą.

A jednak boi się o tatę. "Super Frenchie" nie raz słyszał od niego słowa przestrogi. Matthias nie oszukuje swojego syna, mówiąc, że wszystko będzie dobrze. Wychodząc z domu powtarza: "Gdybym nie wrócił...".

W rozmowach z mediami tata dodaje, że jego pasja może być odczytywana jako przejaw egoizmu. Jego zdaniem jest to realizowanie się jako jednostki i pokazywanie synowi, na czym polega czerpanie z życia tego, co najlepsze. Ojcem jest w domu, w górach nie ma rodziny. "Najgorsze, co możesz zrobić przed skokiem BASE, to pomyśleć o swojej rodzinie lub spojrzeć na zdjęcie swojego dziecka. W takim przypadku stają się słabością" - tłumaczy Matthias.

Nie musicie podzielać jego pasji, żeby obejrzeć zapierający dech w piersiach film dokumentalny o wyczynach Matthiasa i jego rodzinie. "Nie jestem adrenalinowym ćpunem" - mówi o sobie skoczek, który na tydzień przed narodzinami swojego dziecka wybudził się ze śpiączki po koszmarnym wypadku w górach. Oczywiście wrócił na stok, bo wcale nie jest uzależniony.

Film "Super Frenchie" możecie obejrzeć na YouTube, Amazon Prime i Apple TV.