Rzeź na autostradzie. Tak pozbędziesz się owadów z nadwozia auta bez szkodzenia karoserii
Lato, słonce praży przez przednią szybę, a nagle bach! Pierwsza śmiertelna ofiara twojej jazdy - bąk lub osa. A to dopiero początek, bo jadąc samochodem, uśmiercasz też rzesze meszek, komarów i much. A ich śmierć to słodka zemsta na twojej karoserii.
- Aby pozbyć się martwych owadów z karoserii auta, najlepiej pojechać do myjni samoobsługowej.
- W warunkach domowych możemy użyć pianki do golenia.
- Zawsze róbmy wstępne mycie, zanim zabierzemy się do usuwania martwych insektów z maski i kratki chłodnicy.
Nie sięgaj po żadne środki czyszczące z domowej półki. Zwykle zawierają substancje, które mogą doprowadzić do powstania brzydkich przebarwień na lakierze.
Jedź prosto do myjki samoobsługowej. Koniecznie zacznij od mycia wstępnego. Woda zmiękczy zabrudzenia. Nie trzymaj pistoletu zbyt blisko karoserii, by nie uszkodzić chromowanych elementów. Jeśli jacyś martwi twardziele, jeszcze się nie odkleili się od auta po myciu, przetrzyj nadwozie i tablicę ścierką z mikrofibry. Jest miękka i świetnie chłonie, więc nie istnieje ryzyko, że porysujesz samochód.
Jak myć auto na podwórku?
Gdy do myjki daleko, zostaje ci ręczna robota. Najlepiej zmyć owady od razu po przyjeździe do domu. Nie będą tak zaschnięte i wystarczy odrobina wody do przetarcia auta.Jednak, gdy insekty mocno już przywarły, będziesz musiał posiłkować się kosmetykami do zmiękczania zabrudzeń lub czeka cię dłuższe mycie.
Najpierw musisz namoczyć brud. Używaj do tego miękkiej strony gąbki do naczyń lub ścierki z mikrofibry. Poczekaj, aż część owadów widocznie się namoczy, wtedy bez trudu się ich pozbędziesz.
W przypadku, gdy gros owadów osadziło się na osłonie chłodnicy, użyj... pianki do golenia. Ona też zmiękcza brud i czyści. Potem wytrzyj ściereczką pojedynczo wszystkie kratki. Nie musisz już używać wody.
Na stacjach benzynowych i w warsztatach znajdziesz preparaty do usuwania owadów. Zawsze stosuj je tak, jak radzi producent.