Kiedyś słynął z romansów i skandali, dziś jest wzorowym mężem i ojcem. Radek Majdan, bo o nim mowa, właśnie po raz kolejny pokazał, że faceci mogą brać z niego przykład. Dowodem są zachwyty kobiet pod jego instagramową relacją z wizyty w… Muzeum Techniki Wojskowej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W filmiku opublikowanym przez Radka Majdana na Instagramie na pierwszy rzut oka nie ma niczego wyjątkowego. Widać na nim 4-letniego Henia, który przechadza się po terenie warszawskiego Muzeum Techniki Wojskowej i podziwia stojące tam sprzęty. – Tato, autko! Autko tutaj jest! – woła zachwycony chłopczyk, wskazując na potężne pojazdy opancerzone. Potem jest krótka dyskusja o myśliwcach, które Henio nazywa "rakietami", więc tata spokojnie tłumaczy mu, że to akurat są samoloty, a wyrzutnie rakiet stoją po drugiej stronie.
I byłaby zwykła rozmowa ojca z zafascynowanym wojskiem synkiem, gdyby nie jeden szczegół. Otóż w pewnym momencie mały Henio zauważa, że wśród stojących na trawniku pojazdów i samolotów rosną mlecze. Na widok tych żółtych kwiatów chłopiec reaguje z takim samym entuzjazmem, z jakim wcześniej podziwiał rakiety i samoloty. I zaczyna je zbierać. – Zerwałeś kwiatka, synku? Dla kogo masz tego kwiatka – dopytuje Majdan. – Dla mama! – pada odpowiedź.
Panowie, bierzmy przykład!
Z komentarzy pod tą relacją wynika, że to właśnie ten finałowy moment wizyty zrobił największe wrażenie na fanach Majdana. A właściwie fankach, które zachwycają się tym, że Henio jest "słodki", "uroczy", bo wypatrzył i zerwał kwiaty dla mamy. A niektóre z komentujących pań wspominają też, jak to kiedyś ich synowie na spacerach zrywali dla nich polne kwiatki.
Te komentarze to dla nas, facetów, przypomnienie rzeczy oczywistej. Kobiety lubią dostawać kwiaty. A mali chłopcy dowiadują się tego od swoich ojców i biorą z nich przykład. Mały Henio pewnie nie zerwałby tych mleczy, gdyby wcześniej nie widział, jak jego tata przynosi do domu bukiet i jaką to przyjemność sprawia mamie. Tak, panowie ojcowie, ważnych rzeczy można dziecko nauczyć w prosty sposób. I nie mam na myśli odróżniania samolotu od rakiety.