Jan Komasa nakręci ekranizację popularnej lektury szkolnej. Ma to być… gotycki horror

Artur Grabarczyk
07 marca 2025, 15:29 • 1 minuta czytania
Mamy w Polsce mnóstwo zdolnych reżyserów, którzy swobodnie sięgają po różne gatunki, ale jakoś nie palą się do robienia horrorów. Filmów grozy powstaje u nas mało i zwykle są słabe. Ale właśnie pojawiła się szansa na poprawę mizernego dorobku. Horror w konwencji gotyckiej nakręci bowiem Jan Komasa. Będzie to ekranizacja... "Balladyny" Juliusza Słowackiego.
Jan Komasa niemal za każdy swój film zbiera pochwały i nagrody. Czy tak samo będzie z "Balladyną"? fot. Jakub Kaminski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ta wiadomość ucieszy zarówno fanów krwawego kina grozy, jak i miłośników klasyki polskiej literatury. Powstanie bowiem film, który powinien trafić w gusta obu tych, dość mocno różniących się grup. Ma to być ekranizacja "Balladyny" Juliusza Słowackiego, jednego z najbardziej znanych dramatów epoki romantyzmu. Znanych także dlatego, że od lat jest na liście lektur szkolnych. Jak podaje portal Filmweb.pl, produkcja będzie utrzymana w konwencji gotyckiego horroru.


Mistrz kina i krwawy dramat

Choć horror, zwłaszcza gotycki, może się wielu osobom kojarzyć z badziewnymi produkcjami klasy B, a nawet C, to jest ogromna szansa, że "Balladyna" będzie filmem świetnym. A to dlatego, że za kamerą stanie jeden z najzdolniejszych reżyserów młodego pokolenia. Jan Komasa, bo o nim mowa, ma na koncie kilka uznanych i nagradzanych filmów, w tym "Miasto 44", "Sala samobójców" oraz "Sala samobójców. Hejter" czy "Boże Ciało". Ta ostatnia produkcja była nawet nominowana do Oscara. 

Nadzieję na to, że "Balladyna" nie będzie gniotem, daje też renoma firmy, która ten film wyprodukuje. Założona i dowodzona przez Leszka Bodzaka spółka Aurum Film wie, jak się robi dobre kino. I może się pochwalić naprawdę imponującym portfolio, w którym są m.in. filmy "Kos", "Ostatnia Rodzina", "Carte blanche","Magnezja", "Żeby nie było śladów", "Kolory zła. Czerwień" czy wspomniane już "Boże Ciało", a także seriale "Król" oraz "Minuta ciszy". Filmy grozy też nie są obce tej ekipie. To właśnie firma Aurum Film wyprodukowała ociekające krwią widowisko "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją".

Naczelna psychopatka polskiego romantyzmu

Najbardziej obiecujący jest jednak sam pierwowzór literacki. W sumie to dziwne, że nikt wcześniej nie wpadł na to, by z "Balladyny" zrobić horror. Przecież w tym dramacie trup się ściele gęsto, krew leje się strumieniami, a tytułowa bohaterka to jedna z największych psychopatek w polskiej literaturze. No bo kto normalny zabija najpierw własną siostrę, potem jeszcze parę osób, w tym dwóch swoich kochanków, a do tego wygania z domu matkę? Mało tego, tych, którzy stoją jej na drodze do władzy, Balladyna eliminuje przy użyciu różnorodnych narzędzi zbrodni – od noża po truciznę. Słowem, Juliusz Słowacki stworzył morderczą bestię, którą śmiało można postawić w jednym szeregu z Freddym Kruegerem, laleczką Chucky czy Michaelem Myersem.

Wszystko to sprawia, że szykuje się doskonała uczta. I aż szkoda, że przyjdzie nam na nią długo poczekać. Jan Komasa dopiero podpisał z Aurum Film umowę o długofalowej współpracy, której pierwszym owocem będzie "Balladyna". Przed nim więc jeszcze cały długi proces – pisanie scenariusza, wybór aktorów, realizacja zdjęć i postprodukcja. Krwawą jatkę na ekranach kin zobaczymy więc nie wcześniej niż za 2 lata.

Źródło: Filmweb.pl

Czytaj także: https://dadhero.pl/294032,powstaje-nowa-ekranizacja-lalki-ma-to-byc-chwytajacy-za-serce-romans