(Emocjonalnie) wybuchowe święta - dlaczego dzieci w czasie świąt zachowują się inaczej

Krystian Durma
23 grudnia 2022, 13:05 • 1 minuta czytania
Miało być tak pięknie. Wyprasowane stroje, uśmiechy na twarzach, pięknie ubrana choinka, wymarzone prezenty i… płacz, marudzenie albo wręcz histeria. A najgorsze, że dziecko nie chce przywitać się z babcią, dać cioci buziaka. 
Święta to czas emocjonalnej huśtawki dla twojego dziecka. Poznaj sposoby, żeby uniknąć niepotrzebnych emocji Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W telewizyjnych reklamach jest całkiem inaczej. Wszyscy uśmiechnięci, a przede wszystkim wypoczęci z radością i ekscytacją otwierają prezenty. W tle słuchać kolędę i czuć magię świąt. A jak to jest w realu? Często przemęczeni, raczej zestresowani i pełni napięcia czekamy, aby dziecko nie zdążyło się ubrudzić, zanim siądziemy do wigilijnej kolacji. Żeby jednak tylko o strój chodziło… nasze dziecko zamiast pełnej wdzięczności i radości z tego, że w końcu Pierwsza Gwiazdka już na niebie i zaraz kolacja, a po niej prezenty, zwyczajnie zawstydza nas przed rodziną. Jest nerwowe, nie potrafi wysiedzieć i wybucha płaczem. 


Dlaczego tak się dzieje? 

Dla Twojego dziecka święta to również stresujący czas. Pomińmy tu, choć bardzo ważną dla dziecka, ekscytację prezentami. Jego układ nerwowy automatycznie reaguje na przedświąteczną gorączkę, nerwową atmosferę i to, że zwyczajnie masz dla dziecka mniej czasu. Spraw, które trzeba załatwić „na już” przed świętami, zawsze jest za dużo. To napięcie powoduje, że dziecko zachowuje się nietypowo dla niego samego. 

Dla dzieci to, co dzieje się wokół jest nietypowe. Często nie zna dobrze wszystkich gości, którzy się pojawią i traci pewność siebie. Takie bodźce sprawiają, że mimowolnie zaczynają u niego szaleć hormony, w tym adrenalina i kortyzol. Pojawiają się wypieki, klasyczna nerwówka, zdarza się, że dziecko krzyczy, a już na pewno nie rozmawia z nami tak, jak my jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Pamiętajmy, że zachowanie dziecka ma też wiele wspólnego z naszym. Jeśli sami jesteśmy w tych dniach poddenerwowani i dajemy to odczuć dziecku, to dlaczego ono miałoby reagować spokojem i opanowaniem? 

Co najbardziej stosuje twoje dziecko podczas świąt: 

Co możemy zrobić

Na co dzień ciężko nam wspólnie spędzić czas i porozmawiać, a co dopiero w przedświątecznej atmosferze. Jednak wtedy dziecko potrzebuje nas najbardziej. Dlatego, jeżeli chcemy oszczędzić sobie i jemu stresu znajdźmy czas na krótki spacer albo chociaż rozmowę w cztery oczy. Spróbujmy mu wytłumaczyć, co się dzieje i poprośmy o zrozumienie.

Postarajmy się wyłączyć albo chociaż wyciszyć niepotrzebne dodatkowe bodźce. Czy telewizor włączony cały czas naprawdę jest potrzebny? A jeśli tak, to może chociaż go ściszmy. Tak samo zresztą, jak i muzykę. 

Jeśli widzisz, że dziecko zaraz „wybuchnie” spróbuj znaleźć jakieś zaciszne miejsce. Pójdź tam z nimi i z dala od zgiełku, przytul albo porozmawiaj. Wystarczy 5 minut. Nie ma nic gorszego niż wybuch dziecka przy stole i rady od każdej cioci, wujka czy dziadków… 

Może dziecko ma problem z odświętnym ubraniem, które zwyczajnie go uwiera i jest niewygodne. Czasem warto zapytać i przebrać dziecko w coś wygodniejszego dla komfortu dziecka i naszego. 

Nie zapomnijmy o takich słowach do dziecka: 

Pamiętajmy, czas świąt nie musi być jak z reklamy. Najważniejsze, żebyście spędzili ten okres razem i bez stresu. Najważniejsze jest, żeby dziecko wiedziało, że może liczyć na ciebie i twoją pomoc. Zachowaj spokój i wspieraj. Po prostu.

Czytaj także: https://dadhero.pl/288977,jedziemy-na-swieta-do-moich-rodzicow-psycholozka-dlaczego-to-gruby-blad