"Dziś mi się nie chce". Masz ochotę odpuścić trening? Zobacz, jak radzą sobie w gorsze dni zawodowcy
Zmniejsz aktywność
Nie musisz koniecznie dźwigać ciężarów każdego dnia. Jeśli wstajesz rano i naprawdę nie chcesz na siłownię - nie jedź. Idź na spokojny spacer, przejedź się na rowerze albo po prostu odpuść. Najważniejsze, żebyś uznał, że to dzień regeneracji, który jest ci tak samo potrzebny, jak ten z treningiem. Myśl o tym w kategoriach odpoczynku, a nie odpuszczania.
Nie wmawiaj sobie, że jesteś słaby i beznadziejny. To nie jest prawda, czasem każdy musi odpocząć. Staraj się jednak nie spędzać tego czasu na kanapie. Odrobina sprzątania czy gra z dzieckiem w piłkę, to też ruch, po prostu dziś ćwiczysz inaczej.
Pogódź się z czasem
Inaczej na wysiłek reagowało twoje ciało, gdy miałeś 20 lat, inaczej będzie reagować, gdy masz 40. Musisz to przyjąć jako fakt. Plan treningowy trzeba dostosować do możliwości fizycznych, z czasem masz prawo być wolniejszy, słabszy. Nie ma w tym nic złego, po prostu trening trzeba dostosować do siebie i swoich możliwości, nie odwrotnie.
Nie tylko pot
Tak, jak czasem spokojny spacer może zastąpić twój trening, tak od czasu do czasu może zastąpić go medytacja czy pilates. W sporcie nie chodzi tylko o to, żeby się spocić. Twoim priorytetem powinien być ogólny dobrostan i zdrowie, a te nie zawsze wymagają zmęczenia mięśni.
Relaks, skupienie się na swoim wnętrzu i gimnastyce umysłu są równie ważne, jak mocne uda. Czasem trenuj coś innego niż siłę, to równie potrzebne i ważne. A może pójdziesz po prostu z dzieckiem na plac zabaw?
Chociaż kilka minut
Nie masz siły na godzinny jogging? Idź na 20 minut. Lepsze coś niż nic. Nie zmęczysz się, a nie wyjdziesz z rutyny. Czasem trzeba dać sobie nieco taryfy ulgowej, odpuścić i dopuścić, że nie zawsze musisz wyrabiać 500 proc. normy. Może dziś nie masz czasu albo siły na więcej. To nic, świat się nie zawali.
Załóż te ciuchy
Kiedy naprawdę ci się nie chce, wyciągnij ulubiony strój sportowy, załóż go i po prostu wyjdź z domu. Zawodowi sportowcy mówią, że czasem to wystarczy, żeby wprawić ciało w ruch. Twierdzą, że to uruchamia pamięć mięśniową i ciało w tym ubraniu po prostu nie może siedzieć bezczynnie.
Muzyka nie tylko łagodzi obyczaje
Każdy z nas ma takie utwory, które nie dają mu siedzieć. Co jest twoim "Eye of the tiger"? Zakładaj szybko słuchawki i odpalaj piosenkę, która wyrywa cię z fotela. Przecież wiesz, że jak już zaczniesz się ruszać, to endorfiny zrobią resztę. To będzie dobry trening, na który wcale nie miałeś ochoty.
Nie wymagaj rekordów
Co z tego, że w zeszłym tygodniu przebiegłeś 20 km? Dziś w tym samym czasie możesz przebiec 5. Nie oczekuj, że zawsze będziesz lepszy niż wczoraj, pamiętasz o podejściu holistycznym? Nie trenuj tylko dla mięśni i potu, ale też po to, żeby zachować zdrowie i uwolnić się od stresu. Naprawdę nie zawsze wynik powinien być twoim priorytetem.
Ruch, który jest zabawą
Co z tego, że na co dzień wykonujesz trening siłowy, albo ćwiczysz do maratonu? Umów się z kumplem na ping-ponga albo kosza. Znajdź ruch, który jest dla ciebie zabawą i... naprawdę się baw, powygłupiaj się, nabierz dystansu. Sport ma przede wszystkim dawać ci radość. Inaczej to nie ma sensu.
Sport to zdrowie, ale tylko wtedy, jeśli głównym celem jest właśnie zdrowie i odpoczynek przy wysiłku, a nie ciągła presja na wynik. Pamiętaj, jeden odpuszczony czy słabszy trening nie przekreśla twojej dotychczasowej pracy. Jutro też jest dzień.