Nie bój się przygody! 7 świetnych powodów, żeby zabrać dziecko pod namiot
- Dziś, kiedy dzieci mają dużo wszystkiego, zapominamy, jak wiele frajdy może dać im odpoczynek na świeżym powietrzu.
- Zamiast przeklinać, że w tym roku all inclusve jest drogie, pakujcie się pod namiot!
- 7 powodów, dla których warto pojechać na wyprawę na biwak. Okażą się cenną lekcją.
Kąpiele w jeziorze, pogaduchy przy ognisku i pierwszy nocleg w śpiworze i ta jajecznica smażona nad ogniem, która już nigdy i nigdzie nie będzie smakowała tak dobrze. Tato, tato, nie bój się tej przygody, weź dziecko pod namiot.
1. Nie da się nie być razem
Namiot to zupełnie inny wypoczynek niż hotel, czy nawet domki kempingowe. Tu wszyscy uczą się utrzymywać porządek na niewielkiej przestrzeni, ktoś musi pozmywać naczynia, ktoś inny przygotować posiłek. Nocne pogaduchy, wyprawy z latarkami, łowienie ryb. Namiot to przygoda, to śpiewanie w akompaniamencie gitary, to rozpalanie ogniska.
Uważność na innych uczestników wypoczynku i nauka prostych czynności bez wanny, zmywarki i pralki pod nosem. To rzeczywistość, której nasze dzieci nie znają.
2. Dźwięki natury
Można przeczytać wszystkie książki o dźwiękach przyrody, posłuchać treli słowika na YouTube, ale nic nie zastąpi usłyszenia tego na żywo. Ptaki o świcie, kiedy od świata zewnętrznego oddziela was tylko materiał, brzmią tak, że nie da się tego podrobić. Nie da się spać, kiedy czuć zapach rosy, słychać te wszystkie trele i krzyki żurawi. Nocą też doświadczamy więcej, a z dala od miasta można w końcu zobaczyć rozgwieżdżone niebo.
Pod namiotem odbieramy przyrodę wszystkimi zmysłami. Takiej lekcji nie dostanie się w żadnych innych warunkach. Ta cisza, ten szum drzew i śpiew żab... To zostaje na zawsze w człowieku.
3. Koledzy są wszędzie
Dzieci na polach namiotowych zyskują społeczne supermoce. Już pierwszego dnia znajdują rówieśników i świetnie się z nimi bawią. Nawet w wersji bez prądu. Wspólne chodzenie boso, wspinanie się na drzewa naprawdę zbliża ludzi. Z kempingu można przywieźć nie tylko piękne wspomnienia, ale prawdziwe przyjaźnie.
4. Mały survival
Biwakując w Polsce, można doświadczyć rzeczy na granicy bohaterstwa. Burza w namiocie, zalane jedzenie czy nocny najazd klubu komarzyc to doskonała lekcja przetrwania. Możesz urosnąć do roli bohatera w oczach dziecka, kiedy zamiast paniki wykażesz się zimną krwią i zapanujesz nad sytuacją. Zawsze jest jakieś wyjście, pokaż dziecku, jak znajdujesz własne.
5. Życie bez zbytków
Już na etapie pakowania się pod namiot trzeba podjąć wiele ważnych decyzji, co wziąć, co zostawić, co jest nam tak naprawdę potrzebne, a bez czego spokojnie można się obyć. Patelnia, jeden garnek, łyżka, dresy, w których można i biegać i spać. Czego jeszcze koniecznie potrzebujecie, by przetrwać? Nauczycie się pakować mniej, by być gotowym na więcej.
6. Świeże powietrze to zdrowie
Nasze dzieci nie spędzają wiele czasu na powietrzu - takie czasy. Latem dajmy im szanse nadrobić braki. Czyste powietrze im nie zaszkodzi, a kąpiele w jeziorze zahartują organizm. Dziecko nabierze koloru i apetytu, a kiedy w okolicy nie ma fast foodów, znacznie zwiększy się jego spożycie świeżych warzyw i owoców, wprost od pobliskich rolników. To wam wyjdzie na zdrowie. Podobnie jak ruch, którego na biwakach nie brakuje!
7. Wolność
Na biwaku nikt nie myje buzi po jedzeniu lodów, szkoda czasu, lepiej poleżeć na pomoście, śmiać się do łez, liczyć biedronki, biec boso przez łąkę i jeść maliny na obiad. Dziecko, które nigdy nie było pod namiotem, nigdy nie dowie się, jak pięknie jest wokół, jak być wolnym, dzikim dzieckiem, jak rozpalić ognisko w dżdżysty dzień.
Poradzenie sobie w tych "dzikich" warunkach niesamowicie wpływa na dziecięcą samoocenę, jest skarbnicą niezapomnianych przeżyć i wspomnień, które niesie się ze sobą całe życie. Namiot jest tani, daje prawdziwy odpoczynek, lekcję pokory i mnóstwo frajdy!