Latam, gadam, pełny serwis. Skoczyłam na główkę w tunelu aerodynamicznym i powiem wam, jak tam jest

Aneta Zabłocka
O takich rzeczach słyszy się, że ktoś komuś kupił na prezent i było super. Gdy sama miałam okazję przelecieć się w tunelu aerodynamicznym, też pomyślałam, że będzie super. A potem skoczyłam. I było... Przeczytajcie.
Lot we FlySpocie - wizyta Fot. Materiały partnera
Pomyślałam, że taki skok to dobry początek do wykupienia sobie na 35 czy 40. urodziny skoku na bungee, czy ze spadochronem. Nie pomyliłam się, bo osoby, które śmigają we FlySpocie i wykonują kosmiczne akrobacje to specjaliści od skakania w przestworzach.


Ale od początku.

Jak przygotować się do latania w tunelu aerodynamicznym?

Przede wszystkim nie latają: kobiety w ciąży, osoby po kontuzji barków, ci, którzy mają problemy z kręgosłupem, przebyli udar bądź zawał serca, chorzy na choroby psychiczne, pijani oraz osoby, które ważą powyżej 130 kilogramów.
Jak lata się w tunelu aerodynamicznym? Niezbędne są gogle i kaskFot. Materiały partnera
Reszta - gotowa do skoku!

Dostajemy kombinezony, które zakładamy na ubranie. Porządnie sznurujemy buty, bo luźne obuwie lubi sobie odfruwać w tunelu. Do tego obsługa FlySpotu wręcza nam kask, gogle ochronne i zatyczki do uszu.

Pęd powietrza jest dość głośny, więc zatyczki stają się moimi ulubieńcami. Wchodzimy przez śluzę na miejsce skoku. Są ławeczki, ale zanim przysiądę z nadmiaru emocji, instruktor prowadzi nas do tunelu i stawia w kręgu na kracie. Wyjaśnia, że on tu jest szefem, uspokaja, że nie spadniemy na dół oraz nakazuje słuchać go bezwzględnie.
Ja zupełnie niezestresowana przepaścią pod nogami.Fot. materiały partnera
Nie mam problemów z posłuszeństwem, bo stoję na metalowej kracie, pode mną rozpościera się spora przepaść, a nade mną daleko, daleko nie uświadczę dachu.

Jednak na tym etapie raczej się nie boję. Wiem, że kratka da radę, a kilka chwil wcześniej oglądałam, jak nasz instruktor kręci fikołki w tunelu. Widać, że zna się na rzeczy. Poza tym, obserwując to wszystko z drugiej strony szyby, nabrałam przekonania, że utrzymanie się po prostu na płasko, gdy od dołu dmucha wielki wiatrak, jest łatwiejsze niż łatwe.

Jak lata się w tunelu aerodynamicznym?

Kluczem udanego lotu są sygnały niewerbalne wysyłane przez instruktora (werbalne by się nie sprawdziły, bo w czasie lotu, mimo zatyczek w uszach, jest głośno). On daje sygnały ręką, które pozwalają przyjąć odpowiednią pozycję ciała do latania.

Najważniejsza rzecz - broda w górę. Gdy tylko opuszczasz ją na dół, twoje ciało znów kołuje na kratce startowej. Do tego nogi i ręce rozstawione szeroko i luźne barki. Żeby latać, trzeba oddać kontrolę, co udawało mi się w umiarkowanym stopniu.

Gdy się udawało, czułam się jak osioł ze "Shreka", który lata, gada i zapewnia pełny serwis. Dopóki nie okazało się, że wszystko robię źle, a w przypadku osła zabrakło magicznego pyłu.

Za mną stał instruktor, który pokazywał dłońmi jeden z czterech znaków mających ułatwić mi zadanie. Podbródek do góry, nogi szeroko, wyluzuj się i dobra robota. Ten o oddaniu kontroli pokazywał mi najczęściej, bo byłam totalnie spięta.

Nie ma co mi się dziwić. Leżałam na brzuchu nad przepaścią, od której oddzielała mnie metalowa kratka, potężny podmuch powietrza masakrował twarz, a za szybą siedziało kilka osób, którym poszło zdecydowanie lepiej, mimo że też pierwszy raz latali.
Kolejka niecierpliwych miłośników skoków w tunelu aerodynamicznymFot. Materiały partnera
Znamiennie jest to, że wśród najczęstszych zadawanych pytań o latanie w tunelu jest to: Co jeśli spanikuję lub stracę panowanie w tunelu?

Jesteś w dobrych rękach i ja też byłam. Pamiętaj, że cały czas ktoś nad tobą czuwa. Gdy ja spanikowałam i spadałam jak worek na dno tunelu, bo nie potrafiłam się wyluzować, instruktor pozwolił mi wstać i wziąć kilka uspokajających oddechów. Pomogło.

Dlatego drugie podejście do latania było już dla mnie o wiele przyjemniejsze.

Lot na dobre 4-5 metrów do góry, a potem spadek tuż, tuż na kratę zabezpieczającą będę pamiętać do końca życia. Mimo tego, że głównie miałam zamknięte oczy i krzyczałam wniebogłosy, to muszę przyznać, że uczucie upadku było ekscytujące.

A wszystko trwało 1,5 minuty.
Latanie w tunelu aerodynamicznym to zadanie dla miłośników adrenalinyFot. Materiały partnera

Latanie w tunelu aerodynamiczny: koszt

Na pewno latanie w tunelu aerodynamicznym polecam wszystkim fanom skoków adrenaliny oraz miłośnikom szaleństw na karuzeli.

Znacie takiego wariata albo sami nim jesteście? Wejdźcie na Super Prezenty. Znajdziecie tam aż trzy miejscówki na latanie w tunelu. FlySpoty mieszczą się w Warszawie, Katowicach i Wrocławiu. I podejdźcie do tego z otwartą głową, a na pewno luzem w ciele. Wtedy pofruniecie do gwiazd.

Taka rozrywka wcale nie jest droga i zdecydowanie mieści się w przedziale wydatków prezentowych dla siebie czy bliskiej osoby. Kwoty zaczynają się od 239 złotych za dwa loty (takie jak moje) do wykupienia treningu za 559 złotych. Co więcej, loty możecie kupić nawet dzieciom. Na pewno zachwyci je stan nieważkości.

W nagrodę za starania dostaniecie zdjęcia i filmiki z waszych lotów. No i oczywiście wspomnienia, których nie da się wycenić.