Zaraz wybuchniesz? Oto 5 błędów popełnianych przez rodziców w czasie odrabiania lekcji z dziećmi

Aneta Zabłocka
Odrabianie prac domowych z własnym dzieckiem to pierwszy krok do piekielnej przepaści, w której jesteśmy w stanie stwierdzić, że szkoła jest do bani, a nasze dzieci nie są zbyt mądre. Jeśli jesteś sekundę przed wybuchem, który poprzedził słowa "nie wiem", ogarnij ten poradnik.
Denerwuje cię odrabianie lekcji z dzieckiem? Oto jak temu zaradzić Fot. Karolina Grabowska/Pexels

1. Błąd: Irytujesz się, bo dziecko jest rozkojarzone

Naprawa: Po pierwsze musisz zrozumieć, że brak skupienia nie jest celowym zabiegiem stosowanym przez twoje dziecko, a wynika z niedojrzałości układu nerwowego. Część mózgu odpowiedzialna za skupienie rozwija się w pełni dopiero we wczesnej dorosłości.


Zauważ, kiedy dziecko bywa rozkojarzone. Może to być hałas związany z zabawą młodszego rodzeństwa, dźwięki stukającego w komputer drugiego rodzica albo powiadomień z jego komórki. Wyeliminuj te rozpraszacze i w momentach, gdy dziecko nie może się skoncentrować, spróbuj z nim wyjaśnić, czemu tym razem uciekło myślami i gdzie. Załatwicie to i wrócicie na dobre tory.

2. Błąd: Mówisz dziecku, co ma robić

Naprawa: "Patrz w książkę", "Dlaczego nie słuchasz nauczycielki w czasie zdalnej lekcji", "Co pani mówiła o tym zadaniu na lekcji". Pytasz, a w odpowiedzi dostajesz niezbyt mądry wyraz twarzy i "nie wiem".

Normalnie trafiłby cię szlag, ale dzięki temu materiałowi, wiesz jak zaradzić problemowi. Przede wszystkim zadawaj pytania z empatią, a nie wściekłą miną i osądzającym tonem.

Pytaj raczej: "Zauważyłem, że nie śledzisz przebiegu lekcji. Macie teraz wolne", "Widzę, że to zadanie jest podobne do ćwiczeń, które rozwiązywaliście na lekcji. Co możesz mi o nim powiedzieć?".

Takie pytania skupią uwagę twojego dziecka znów w płacie czołowym. Zamiast bujania w obłokach i reakcji stresowej pojawi się racjonalne myślenie, które pomoże w skupieniu się na pracy domowej.

3. Błąd: Pobawisz się, jak zrobimy wszystkie lekcje

Naprawa: Twoje dziecko nie musi wysiedzieć przy biurku bitych 45 minut lekcji. Nie jest w szkoły, tylko w domowym salonie czy swoim pokoju. Tu obowiązuję jego zasady.

Musisz wbudować w odrabianie lekcji przerwy. Gdy widzisz, że coś innego pochłania twoje dziecko, niż obliczanie kątów wieloboków, nie ma sensu przymuszać go do skupienia na matematyce.

Wywietrzony, odstresowany mózg twojego dziecka będzie działał o wiele efektywniej, jeśli wróci od zabawy do nauki. Pamiętaj też, żeby nie wyciągać pracy domowej grubego kalibru, jeśli dopiero co wróciliście z grania w piłkę. Raczej geografia i opowieści o klimacie niż algebra.
Denerwuje cię odrabianie lekcji z dzieckiem? Oto jak temu zaradzićFot. Pixabay

4. Błąd: Podajesz rozwiązanie na tacy

Naprawa: Nie kłam, cieszysz się wewnętrznie jak dziecko, jeśli udało ci się rozwiązać w pamięci zadanie i znasz odpowiedź przed wszystkimi uczestnikami lekcji.

To normalne, ale nie daj się ponieść tej ekscytacji. To twoje dziecko ma się czegoś nauczyć, a nie ty nadrabiać zaległości. Ogarnąłeś zadanie i należy ci się "piątka", a skoro znasz już sposób dojścia do rozwiązania, podziel się nim z dzieckiem. I czekaj, aż ono też poda prawidłową odpowiedź.

Idealnie będzie, jeśli przejdziesz przez instrukcję rozwiązywania zadań z dzieckiem, a potem odejdziesz od biurka, aby mogło samo pracować nad rozwiązaniem. Bez oddechu Dartha Vadera na swoich plecach.

5. Błąd: Zmuszanie dziecka do koncentracji na temacie, którym nie jest zainteresowane

Naprawa: Najpierw upewnij się, że zadanie nie jest po prostu zbyt trudne dla twojego dziecka. Jeśli sam czytasz treść ćwiczenia po raz setny i nie ogarniasz, to jest szansa, że ono tez nie ogarnie. Z drugiej strony praca domowa może okazać się zbyt łatwa dla twojego dziecka i po prostu zacznie mieć w nosie odrabianie lekcji.

Są dwie opcje. W pierwszej przyznajesz się do niewiedzy i prosisz nauczyciela o pomoc w wyjaśnieniu zadania domowego. Niech dziecko napisze wiadomość do nauczyciela, że macie problem z rozwiązaniem zadania. Unikanie przyznania się do porażki i zrobienie lekcji "byle jak" nie uczy niczego dobrego.

W drugim wypadku musisz rozszerzyć pole widzenia dziecka i zainteresować je lekcją na nowo. Możesz podać ciekawostki związane z danym tematem, wykonać eksperyment, zrobić zadane dodatkowe, które sami wymyślicie. Coś, co wciągnie was w problem zagadnienia, które rozwiązujecie.

Spójrzcie na mapę, stwórzcie plan podróży i wymyślcie jak spakować walizkę odpowiednio do strefy klimatycznej, do której lecicie. Przeanalizujcie tekst ulubionej piosenki i poszukajcie w niej epitetów i orzeczeń imiennych.

W ten sposób obrabianie pracy domowej nigdy nie będzie nudne i stresujące, a zawsze będzie ciekawą przygodą w krainie nauki.