Chcesz, aby twoje dzieci miały ojca? To zachowaj się jak facet i idź w końcu do lekarza

Kacper Peresada
O tym, że mężczyźni nienawidzą chodzić do lekarza, wiemy od zawsze. Jest to problem na tyle znany, że często przechodzimy nad nim do porządku dziennego. A przecież, zamiast godzić się z tym, że nie dbamy o nasze zdrowie, powinniśmy zrobić wszystko, aby zapobiec naszym własnym szkodliwym zachowaniom.
Mężczyźni boją się lekarzy. Z czego wynika strach, który zagraża ojcom? fot. Materiały prasowe / Doogie Houser M.D.

Dlaczego mężczyźni boją się doktora?

Od kilku lat Cleveland Clinic przeprowadza coroczne badania, w których naukowcy sprawdzają, jak mężczyźni podchodzą do własnego zdrowia. Jest to część ich akcji MENtion It, której celem jest podkreślenie, że nie ma niczego złego w dbaniu o swoje zdrowie.

Czytaj też: Nie szabla się liczy, a Wołodyjowski. O tym, co między nogami jest normalne, a co powinno niepokoić


Powody, dla których mężczyźni nie chcą chodzić do lekarzy, są różne. Jednak głównym jest strach przed tym, że w trakcie wizyty okaże się, że są faktycznie chorzy. Żaden mężczyzna nie lubi czuć się odsłonięty i podatny na zranienie. W wypadku wielu chorób nie mamy możliwości zrobienia niczego, poza słuchaniem się osób mądrzejszych od nas. A poczucie, że nie jesteśmy panami własnego losu, przeraża nas.

Wielu facetów mierzy się również z kompleksem supermana. Dla nich wizyta u doktora jest oznaką słabości. Ponieważ jako prawdziwi faceci nie powinni mieć żadnych problemów. Powinni być twardzi i niczym się nie przejmować. I tylko śmierć może ich powstrzymać przed wykonaniem obowiązków.

To tylko draśnięcie

Wpływ na takie postrzeganie samych siebie ma często sport i filmy. Co chwila słyszymy historie o tym, że piłkarz dograł do końca mecz mimo złamanej nogi albo wstrząsu mózgu. I chociaż są to przykłady niesamowitej siły woli, są to też sytuacje, które powinniśmy uznać za problematyczne. W mediach i wśród dziennikarzy rzadko kiedy usłyszymy opinię, że ważniejsze jest ludzkie zdrowie niż to, że Kuba Błaszczykowski strzeli bramkę w eliminacjach Ligi Mistrzów czy nie.
/u/smallie_biggs
użytkownik forum /r/askmen
Idę do lekarza
Mówi mi, że to nic
Problem nadal występuje
Idę do innego lekarza
To nic, po prostu się martwisz
Spędzam resztę życia wierząc, że każdy problem jest związany z lękiem
Co ciekawe, gdy mężczyźni trafiają w końcu do lekarzy, stają się natychmiast idealnie zdyscyplinowanymi pacjentami. – Pacjenta mężczyznę, w przeciwieństwie do pacjentki kobiety, trudniej jest nakłonić do wizyty u lekarza – wyjaśniała w rozmowie z NaTemat dr n.med. Ewa Kempisty-Jeznach, ale dodała, że gdy w końcu trafi na badanie i otrzyma diagnozę, w bardzo rzetelny i pedantyczny sposób przestrzega zaleceń.

Doktor Paweł Salwa, specjalista od raka prostaty, wyjaśniał mi, że wielu mężczyzn czeka na sytuacje zagrażające życiu, aby faktycznie trafić do specjalisty. Jest to problematyczne zwłaszcza w jego dziedzinie, gdyż odpowiednio wcześnie wykryty rak prostaty jest w 90 proc. całkowicie uleczalny.

Mężczyźni okłamują lekarzy

Badania przeprowadzone przez Cleveland Clinic doszły do dosyć przerażających wniosków. 72 proc. mężczyzn podkreśliło, że wolałoby sprzątać toalety niż iść do lekarza. 65 proc. czeka z wizytą tak długo, jak to tylko możliwe. I aż 37 proc. mężczyzn przyznało, że zataiło informację przed swoim lekarzem, ponieważ bali się usłyszeć diagnozę, na którą nie byli gotowi.
/u/HugeBlueberry
użytkownik forum /r/askmen

Ilekroć idę do lekarza, w dużej mierze jestem ignorowany. Albo „jesteś młody, nic ci nie będzie” albo „proszę oto skierowanie do specjalisty. Czas oczekiwania 3 miesiące”.

Zwłaszcza ta ostatnia informacja wydaje się przerażająca. Dr. Tisha Rowe, która była współodpowiedzialna za przeprowadzone badania wyjaśniała, że podczas gdy kobiety są przyzwyczajone, aby dzielić się szczegółami na temat swoje życia. Mężczyźni są przez lata programowani, aby ukrywać jak najwięcej informacji o nich samych. Często w strachu przed tym, że informacje to mogą zostać użyte przeciwko nim.

Co ciekawe, gdy lekarze twierdzą, że w dużym stopniu problem wynika z podejścia do zdrowia mężczyzn, ci drudzy twierdzą, że winę ponoszą sami doktorzy. Ja sam staram się chodzić na badania co najmniej raz w roku i za każdym razem słyszę zdziwienie w głosie internisty, że w ogóle się u niego pojawiłem.

Lekarze olewają mężczyzn

– Najczęściej, gdy mówię o swoich problemach zdrowotnych, słyszę, że "jest pan młody, nie ma się czym martwi" – mówi mi mój znajomy, który dodaje, że w sumie już nie jest taki młody. – Ale 20 lat słuchania tego samego zdania doprowadziło do sytuacji, że zakładam, że wszystko, co mnie boli, jest tylko przejściowym problemem i nie mam się czym martwić.
/u/ReidC46
użytkownik forum /r/askmen

Nie chodzę do lekarza dlatego, że jako dziecko moja mama zawsze mówiła, że„jeśli będzie boleć za 3 dni, to pójdziemy do lekarza”, w 90% przypadków nie boli po 3 dniach.

Przyznaje, że czasy, gdy dbał o swoje zdrowie na tyle, żeby odwiedzić lekarza przepadły bezpowrotnie, ponieważ lekarze zawsze mówili mu, że przesadza.

Wielu mężczyzn, z którymi rozmawiam, potwierdza, że są przyzwyczajeni do tego, że lekarze nie traktują ich poważnie. – Marnujesz pół dnia, aby lekarz posłuchał serca, zmierzył ci ciśnienie i powiedział, że w sumie wszystko jest ok i nic ci nie jest i żeby przyjść, gdy coś się pogorszy – mówi mi Kuba, z którym od lat chodzę na mecze Legii. – A gdy przychodzisz, bo masz jakiś większy problem, robi dokładnie to samo i mówi, że trzeba poleżeć i ci przejdzie, a jak nie, to masz jeszcze raz przyjść. Skoro w obu wypadkach wynik jest taki sam to po cholerę mam marnować swój czas.

Wielu lekarzy podkreśla, że szalenie istotną rolą w dbaniu o zdrowie mężczyzn odgrywają ich bliscy. Partnerki, przyjaciele, również dzieci. Psychologowie twierdzą, że warto jest wybrać się razem z mężczyzną do lekarza, aby pomóc mu przełamać strach. Mało tego, nie zaszkodzi wziąć sprawy we własne ręce i umówić go, zamiast próbować go do tego przekonać.

Pytanie jednak, czy zmiana nie powinno również zaistnieć w tym, jak sami lekarze podchodzą do męskich pacjentów. Również od nich zależy czy ktoś będzie chciał do niego powrócić, czy następnym razem, gdy coś go zmartwi, oleje ten problem, w strachu przed wyśmianiem przez profesjonalistę.

– Moje doświadczenie jest takie – mówi Kuba – Gdy sprawdzasz swoje objawy w Google'u, zawsze masz raka, gdy idziesz do lekarza, jesteś zdrowy i nic ci nigdy nie jest, wolę wierzyć, że ta druga opcja to prawda.