Nie musicie rezygnować z Mikołaja. 4 sposoby, by dziecko pogadało z wyczekiwanym świętym

Kacper Peresada
Od trzech lat, co roku, pisałem maila we wrześniu do firmy, która wysyłała do mojego domu Mikołaja. Zawsze robiłem to odpowiednio wcześnie, aby mieć pewność, że Mikołaj będzie miał czas, aby przyjść o wybranej przeze mnie porze. Dwa lata z rzędu działało to całkiem dobrze, za trzecim razem mój 7-letni syn zapamiętał, jak wyglądał poprzedni Mikołaj i doszedł do wniosku, że tak naprawdę Mikołajów jest wielu i wspólnie pracują, aby każde dziecko dostało prezenty.
Nie musicie rezygnować z Mikołaja. 4 sposoby, by dziecko pogadało z wyczekiwanym świętym fot. Caleb Woods / Unsplash

Mikołaj na Wigilię w wersji online

O tym, że Mikołaj w tym roku się u nas nie pojawi, wiedziałem od dłuższego czasu. Covid jednoznacznie zamordował taką opcję. Ostatecznie nie chcę zapraszać do swojego domu nawet najmilszego faceta, który spędził właśnie cały dzień, chodząc od domu do domu, dotykając obcych dzieci, wręczając prezenty zapakowane przez obcych ludzi.

Czytaj też: Chanuka, Kwanzaa i Dzień Dziękczynienia. Oto dlaczego celebruję z dziećmi wszystkie te święta

Jednak całkowicie zrezygnować z obecności grubasa w czerwonej kurtce nie mogłem. Dlatego zacząłem szukać opcji. Moi synowie wiedzą, że Mikołaj jest na szczęście odporny na koronawirusa i nie ma ryzyka, że się rozchoruje, dlatego prezenty zostaną doręczone. Jednak dobrze by było, aby jak co roku mogli zamienić z chłopem przynajmniej kilka słów. I powiedzieć, czy byli grzeczni.


Mój risercz doprowadził do tego, że wiem o wizytach Mikołajów wszystko i postanowiłem się z wami podzielić moją wiedzą tajemną.

Pochodzącą z Google'a.
fot. Anderson W Rangel / Unsplash
Oczywiście sugestie te są dla rodziców dzieci, które nie nabiorą się już na tatę albo dziadka przebranego za Mikołaja. W innym wypadku po prostu sami spróbujcie wcielić się w rolę Świętego i pamiętajcie o jednej ważnej rzeczy – dzieci znają wasze buty. Je też musicie zmienić.

Telefon od Mikołaja

Opcja najtańsza i sprawiająca najmniej kłopotów. Ponieważ nasze dziecko nie patrzy się w ekran komputera, podziwiając brodatego faceta, musimy liczyć jedynie, że osoba wcielająca się po drugiej stronie będzie umiała donośnie się zaśmiać i zapamiętać wskazówki, które wysłali w zgłoszenie.

Mikołajowie do wynajęcia proszą zawsze, zanim poznają wasze dziecko, o informację, co ono lubi, czym się interesuje i o czym można z nim porozmawiać w ciągu tych kilkunastu minutach spędzonych na telefonie. Rozmowę telefoniczną z Mikołajem oferuje między innymi strona mikolaj24.pl.

Wideokonferencja

Tutaj temat już jest poważniejszy. Nie okłamujmy się, Mikołaj zapewne będzie siedział w stroju wyjściowym od pasa w górę i w samym gaciach, ale ponieważ kamera będzie ustawiona jedynie na twarz, nie powinien to być dla was żaden problem. W sieci znajdziecie sporo firm, które oferują spotkania z Mikołajem za pomocą dowolnego komunikatora. Więc fani Zooma, Teamsów i Skype’a nie muszą się niczym martwić. Będziecie mogli połączyć się z Biegunem Północnym. Ta opcja jest dostępna m.in. na www.mikolajnaswieta.pl.

Wizyta w domu Mikołaja online

Ten punkt to wejście na wyższy level. Na naszym ekranie bowiem, nie pojawi się jedynie twarz Mikołaja, a cała jego pracownia. A jeśli chcemy to nawet jego pomocnicy. Mamy więc możliwość zobaczenia Mikołaja w jego środowisku naturalnym, chociaż co sprytniejsze dziecko zapewne zapyta, czemu Mikołaj siedzi na tyłku w domu, zamiast latać i rozdawać prezenty dzieciom na całym świecie.

Niektóre firmy oferują nawet godzinne spotkania z Mikołajem, połączone z zajęciami plastycznymi, takimi jak tworzenie bombek czy laurek. Jednak cena w takim wypadku jest na tyle duża, że warto dogadać się z innymi rodzicami, którzy połączą siły, aby dzieciaki mogły poznać świętego. Ofertę taką ma u siebie m.in. Przystanek Drzewina.

Napisz list

Mój starszy syn jest zajadłym czytelnikiem. Dlatego pomyślałem, że warto będzie rozwiązać problem Mikołaja w formie pisemnej. Mianowicie gdy odciągnę uwagę moich dzieci (jak to robię co roku) na balkonie mojego mieszkania pojawią się magicznie prezenty, a na nich leżeć będzie odręcznie napisany list. Poproszę oczywiście kogoś o ładnych charakterze pisma, aby wyjaśnił w nim, że w tym roku Mikołaj nie może rozmawiać ze wszystkimi dziećmi przez tę cholerną pandemię.

Ważne jednak, aby list ten był przygotowany z klasą. Gruby papier, napisany najlepiej piórem i zapieczętowany woskiem. Jak w filmach, aby móc wykrzesać nawet z nieobecności Mikołaja odrobinę magii.