Co grozi dzieciom w czasie pandemii? Oto wszystko, co wiadomo obecnie o zagrożeniach

Aneta Zabłocka
Z jednej strony, jako rodzice, panicznie boimy się tego, że coś stanie się naszym dzieciom. Z drugiej strony, panuje przekonanie, że najmłodsi są najmniej narażeni na koronawirusa. Jak jest naprawdę?
Fot. Kelly Sikkema/Unsplash
Boimy się tego, czego nie wiemy, więc powiedzmy sobie, co dokładnie wiadomo obecnie o zachorowalności wśród dzieci na Covid-19.

Można uznać, że po tych dwóch miesiącach pandemii dostaliśmy już taką dawkę wiedzy, że zmieściłaby się ona w kilku tomach encyklopedii.

Codziennie pojawiają się nowe wiadomości, nowe liczby i dane. Co z tego pamiętamy? Podejrzewam, że niedużo. Jeśli już, są to jakieś strzępki informacji.

Co już wiemy

Obiegowa wiedza głosi, że dzieci są względnie bezpieczne w starciu z koronawirusem, a największe ryzyko jest w przypadku osób w podeszłym wieku. Jak jest naprawdę? Sięgnęłam do danych WHO i do raportów z poszczególnych krajów, by przekonać się, jak sytuacja wygląda i czego powinniśmy się bać, jako rodzice, a czego nie.


– Dzieci zdają się chorować rzadziej, przechodzą chorobę łagodniej i przypadki zgonów są bardzo rzadkie – powiedziała na konferencji prasowej Catherine Smallwood, ekspertka Światowej Organizacji Zdrowia.

– Rola dzieci w rozprzestrzenianiu wirusa na poziomie społeczności, na przykład w szkołach, wydaje się ograniczony. Dzieci mogą mieć natomiast bardziej znaczący wpływ na przenoszenie wirusa w domu.

Czytaj też: Śmierć z kosą przypomina ludziom w USA, że trwa pandemia. Potrzebujemy takich kosiarzy w Polsce

Była to oficjalna odpowiedź na pojawiające się w ostatnim czasie doniesienia ze Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, że dzieci nie zakażają wirusem. Szwajcarzy po analizie przypadków zachorowań na COVID-19 wśród małoletnich zezwolili małym dzieciom na kontakt z dziadkami.

Naukowcy z holenderskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM) przyjrzeli się, jak choroba rozprzestrzenia się w 54 gospodarstwach domowych, w tym łącznie 123 dorosłych i 116 dzieci w wieku 16 lat lub młodszych. Nie znaleźli ani jednej rodziny, w której dziecko było pierwszym zakazicielem.

Lutowy raport WHO podsumowujący przypadki zakażeń w Chinach wykazał, że tylko 2,4 procent zarażonych było w wieku 18 lat lub młodszych. Biorąc pod uwagę aktualne dane z Chin, Włoch i USA, mniej niż dwa procent zachorowań na Covid-19 dotyczy osób poniżej 18. roku życia.

Niektórzy badacze sugerują jednak, że to złudne statystyki, ponieważ dzieci nie są testowane tak często, jak dorośli (bo łagodniej przechodzą chorobę), a do tego, z powodu zamknięcia szkół, mają znacznie mniejszy kontakt z otoczeniem niż dorośli.

Koronawirus a dzieci w wieku 0-10

Z dostępnych obecnie badań wynika, że najbardziej narażone są noworodki i niemowlęta. Z danych pochodzących z Chin można się dowiedzieć, że połowa przypadków "bardzo ciężkich" wśród osób poniżej 18. roku życia dotyczyła dzieci poniżej roku życia.

Z kolei w Hiszpanii (dane z końca marca) 34 spośród 129 przypadków zachorowań na Covid-19 wśród dzieci w wieku od 0 do 9 lat zakończyło się hospitalizacją, to daje odsetek 26 procent, nie było ofiar śmiertelnych.

Nadal jednak bardzo wielu rzeczy nie wiemy o przebiegu Covid-19. W kwietniu lekarze z Włoch i Wielkiej Brytanii zauważyli na przykład, że do szpitali trafia coraz więcej dzieci z objawami choroby Kawasakiego.

Przyczyna tej choroby jest nieznana, jej objawy to gorączką, wysypka, powiększenie węzłów chłonnych, a w ciężkich przypadkach zapalenie naczyń wieńcowych.

– To nowa choroba, która naszym zdaniem może być spowodowana przez koronawirusa i wirusa Covid-19, nie jesteśmy tego w 100% pewni, ponieważ w niektórych przypadkach dzieci nie miały pozytywnych wyników testów na koronawirusa, dlatego przeprowadzamy kolejne badania – powiedział na Reutera Matt Hancock, brytyjski minister zdrowia.

Choroba Kawasakiego dotyczy przede wszystkim dzieci poniżej 5. roku życia, częściej występuje u chłopców.

Koronawirus a dzieci w wieku 11-19 lat

W Hiszpanii (dane z końca marca) na 221 przypadków u osób w wieku od 10 do 19 lat 15 z nich trafiło do szpitala, co stanowi 7%, żadne z tych dzieci trafiło na intensywną terapię. Jedno dziecko zmarło, co daje śmiertelność na poziomie 0,4%.

W Stanach Zjednoczonych do 21 marca nie odnotowano żadnych przyjęć ani zgonów na OIOM-ie osób poniżej 20 roku życia, a tylko niewielki odsetek zakażonych (1,6 procent) był hospitalizowany.

Badacze podkreślają jednak, że duża ilość badanych została poddana testom już po wprowadzeniu obowiązkowej kwarantanny. W krajach, w których zdejmowane są obostrzenia, naukowcy badają rodziny i dzieci, by sprawdzić, jak koronawirus rozprzestrzeniałby się w młodszych grupach wiekowych, gdyby dzieci miały kontakt z rówieśnikami w czasie wspólnej zabawy na osiedlu lub częściowym otwarciu szkół.

Z raportu opublikowanego w prestiżowym magazynie "Science" pod koniec kwietnia, omawiane są dane pozyskane z chińskiej prowincji Hunan. Wynika z nich, że na każde zainfekowane dziecko poniżej 15. roku życia przypadały 3 osoby zakażone koronawirusem w wieku 20-64 lata. Z raportu można też wnioskować, że w przypadku dzieci starszych niż 15 lat, ryzyko infekcji jest porównywalne z tym u dorosłych.

Przebieg choroby u dzieci

To jest najbardziej zastanawiająca sprawa. Wiadomo, że dzieci przechodzą Covid-19 dużo łagodniej niż dorośli. Dlaczego? Być może układ odpornościowy u dzieci na pojawienie się wirusa reaguje łagodniej, niż ma to miejsce u dorosłych. Jak wiadomo, to właśnie reakcja immunologiczna komplikuje sprawę u osób chorych, organizm broni się przed wirusem, ale niejako przy okazji sam sobie wyrządza krzywdę.

Alasdair Munro, angielski pediatra ze szpitala w Southampton, cytowany przez magazyn "Nature", wskazuje, że u dzieci notuj się niższy poziom cytokin, białek biorących udział w odpowiedzi odpornościowej organizmu na infekcję. Nadal jednak wiemy o koronawirusie zbyt mało, by stwierdzić, czy to reguła i jak to wpływa na łagodniejszy przebieg choroby.

Źródło: vox.com Science Nature