Obejrzeliśmy zwiastun i nie wiemy, czy to nowa część "Pogromców duchów" czy raczej "Stranger Things"
Film "Pogromcy duchów: dziedzictwo" w przyszłym roku pojawi się w kinach. Po obejrzeniu zwiastuna jesteśmy odrobinę rozczarowani, bo mamy wrażenie, że seria straciła swojego, nomen omen, ducha. Da się za to zauważyć mocny skręt w stronę klimatu "Stranger Things". I nie chodzi tylko o to, że w nowej części „Ghostbusters” występuje Finn Wolfhard, Mike z serialu Netflixa.
Czego brakuje zwiastunie "Pogromców duchów: dziedzictwo"? Z pewnością muzyki z klasycznych filmów Ivana Reitmana oraz tego wyjątkowego, nowojorskiego klimatu. O braku Billa Murraya nawet nie ma co wspominać, bo nie chcemy narazić się na komentarze w stylu "ok, boomer".
Na pociechę dodajmy jednak, że Bill pojawi się w filmie podobnie jak Sigourney Weaver, Annie Potts, Ernie Huston i Dan Aykroyd. Czy to wystarczy, żeby nowa część „Pogromców duchów” nie była po prostu rozwinięciem „Stranger Things”? Poczekajmy na kolejny zwiastun i, przede wszystkim, na premierę filmu.