Miłość nie jest nam dana na zawsze, związek, o który nie będziemy dbali - umrze. Tu wcale nie chodzi o powtarzanie kilkanaście razy dziennie, że kochasz, ale o drobne gesty, cenniejsze niż górnolotne wyznania. Bo prawdziwa miłość karmi się życzliwością.
Jak więc powiedzieć "kocham cię", nie mówiąc tego? Oto 10 sposobów. Praktykujcie je każdego dnia, a ta druga osoba będzie wiedziała, jak wiele dla ciebie znaczy.
Kiedy budzisz się pierwszy, leć do łazienki, umyj zęby i wróć zbudzić ją delikatnym pocałunkiem. Przytulanie, głaskanie, czułość na dzień dobry, to zawsze dobry pomysł. Najważniejsza kobieta w twoim życiu obudzi się gotowa na podbój świata i w wybornym nastroju. Zdecydowanie panie wolą buziaki od budzików.
Miłość i szacunek do drugiego człowieka zawsze powinny iść w parze. To duet nierozerwalny, niezależnie od tego, o co się akurat kłócicie. Słowa wypowiadane w emocjach nie są zwolnione z zachowania kultury wypowiedzi. Jeśli naprawdę kochasz, żadne epitety nie powinny się wyrywać z twoich ust. Można się spierać, ale nie wolno wzajemnie obrażać.
Nie ma nic bardziej romantycznego niż mała karteczka z odręcznie napisanym czułym słowem w śniadaniówce albo kieszeni marynarki. Zadbaj o to, żeby twoja ukochana czasem taką znalazła. Nie musisz pisać "kocham cię". Doskonale sprawdzą się "już tęsknię", "masz piękny uśmiech", czyli wszystko, co może wywołać u niej uśmiech i poczucie bycia kochaną.
Kolacja przy świecach, czuły pocałunek w szyję, którego ona się nie spodziewa. Rozbudzanie pożądania w związku, który przeszedł już w fazę stałości, jest potrzebne. Niech ona znów poczuje ten dreszcz na plecach, kiedy przechodzisz obok, niech wie, że nadal cię pociąga. Bliskość jest ważnym aspektem udanego związku.
Nie kolacja ze śniadaniem, ale właśnie randka na śniadanie. Zaplanuj piknik w parku przed pracą. Jeśli tylko możesz sobie na to pozwolić czasowo, wpadnij po nią do biura i zaproś ją do kawiarni albo kup rogalik i kawę i podrzuć. Romantyczne śniadania są jeszcze lepsze niż kolacje, bo dowodzą bezwarunkowej miłości. Nawet jeśli pijecie kawę z termosu i jecie kabanosy.
Niech cię przyłapie na przyglądaniu się jej z szelmowskim uśmiechem. Niech poczuje, że cię uszczęśliwia, że patrzysz na nią i po prostu nie możesz uwierzyć we własne szczęście. Mamy tendencję do lustrzanego odbijania emocji ludzi, z którymi przebywamy. Jeśli jest smutna lub zła, otocz ją ramieniem i delikatnie się uśmiechnij, a teraz patrz, jak jej wyraz twarzy się zmienia.
Przecież widzisz, że masło się kończy, a pranie wysypuje z kosza. Od czasu do czasu (choć podział obowiązków jest inny), zajmij się jej zadaniami. Ona ma prawo mieć gorszy dzień, nie mieć czasu, ochoty. Takie drobiazgi naprawdę rozczulają. Wiele kobiet mówi, że najfajniejsze, co je może spotkać, to wysprzątana kuchnia, kiedy wracają po ciężkim dniu do domu. Tak niewiele znaczy tak wiele.
Jeśli męczy się w korporacji i marzy, żeby żyć z wyplatania makram - wspieraj ją w tym. Zaoferuj, że weźmiesz na siebie część obowiązków, żeby mogła skończyć kurs, o którym ciągle mówi. Daj jej pewność, że będziesz przy niej i namawiaj, żeby spróbowała zmienić swoje życie, skoro to ją uszczęśliwi.
Mamy jedno życie - dobrze byłoby je przeżyć w zgodzie ze sobą. Przekonanie, że partner nas wspiera, jest cenniejsze niż gorące zapewnienia o miłości. "Wierzę w ciebie" ma moc.
Kiedy czujemy się przy kimś bezpieczni, możemy odsłonić swój miękki środek i mieć pewność, że to nie zostanie wykorzystane. Zaufanie musi działać jednak w dwie strony. Otocz ramieniem, gdy płacze, pomóż wstać, gdy upadnie i pokaż, że masz do niej najwyższe zaufanie. Taki układ, nawet bez wyznań miłości, to najlepsza wróżba dla związku.
Jeśli ukochana mówi, że całe dzieciństwo marzyła, żeby nauczyć się grać na gitarze albo mieć zielone wrotki - daj jej to. Taki prezent z dzieciństwa, najlepiej bez okazji, to piękny dowód miłości. Pokazujesz, że słuchasz, co mówi i potrafisz ją zaskoczyć i spełnić jej marzenia. Nie ma lepszego sposobu na pokazanie, ile dla ciebie znaczy.