Kiedy ostatnio spędziłeś intymne chwile z partnerką? Wiele par, pochłoniętych codziennością, swoje życie erotyczne spycha na dalszy plan. A seks, nie oszukujmy się, jest bardzo ważnym aspektem zdrowego związku. Jeśli pożycie ustaje, stajecie się bardziej współlokatorami, przyjaciółmi, a mniej parą. Zanim więc zorientujesz się, że w waszej sypialni jest chłodno od miesięcy, a żona jest dla ciebie jak siostra - reaguj.
Reklama.
Reklama.
Jeśli nie pamiętasz, kiedy ostatnio wesoło dokazywaliście w łóżku - uwaga! Twój związek może stać się aseksualny.
Partnerka czy współlokatorka? Te czerwone lampki powinny dać ci do myślenia.
Nawet jeśli wasze pożycie podupadło - można je jeszcze wskrzesić. Do dzieła!
1. Nie rozmawiacie "o tym"
Pary, których życie seksualne kwitnie mimo upływu lat, mają jedną wspólną cechę - rozmawiają o seksie. Nie tylko w kontekście swoich potrzeb, ale też analizy mniej lub bardziej udanych eksperymentów. Każdy problem można rozwiązać, o ile spróbujecie o nim porozmawiać i analogicznie - nawet drobny problem może zniszczyć wasze pożycie, jeśli go nie rozwiążecie
Zawsze jest czas na rozmowę. Warto powiedzieć wprost, że skoro zakładacie, że resztę życia spędzicie razem, to wszystko sprawy powinniście omawiać. Również te z sypialni.
"Jestem z tobą bardzo szczęśliwy, ale w kwestiach erotycznych wydaje mi się, że się od siebie oddalamy. Chcę porozmawiać o tym, jakie mamy względem siebie oczekiwania i jakie są nasze potrzeby. Jestem pewien, że dojdziemy do porozumienia" - tych kilka zdań to dobry początek.
Zwykle po początkowym skrępowaniu pary odkrywają, że te rozmowy wcale nie są tak trudne, jak zakładali. A efekty tych rozmów są nieomal natychmiastowe i zazwyczaj przyczyniają się do poprawy sytuacji. Pary, które mają udane życie seksualne, rozmawiają o nim.
2. Wyglądacie po domowemu
Miłość jest cierpliwa, łaskawa... Pożądanie nie. Nasza seksualność oparta jest w znacznej mierze na tym, co widzimy. O ile jesteśmy w stanie przełknąć wyciągnięty sweter czy dresy z wypchanymi kolanami, kiedy sprzątamy, idziemy z dziećmi na rower czy oglądamy film na kanapie, tak w sypialni wygląd ma znaczenie.
Niezależnie od tego, jak bardzo jesteśmy zauroczeni inteligencją czy poczuciem humoru partnera, warto by było czuć do niego też pożądanie, zachwycić się nim, ale i starać dla niego. Warto się przyłożyć, założyć coś, w czym wyglądasz dobrze, przeczesać włosy. To nie tylko dobrze wpłynie na twoją partnerkę, ale też na ciebie.
Kiedy wiemy, że wyglądamy dobrze, naturalnie się prostujemy. Jesteśmy pewniejsi siebie, a co za tym idzie - atrakcyjniejsi dla otoczenia. Pożądliwe spojrzenia wpływają dobrze na nasze libido. To koło nakręca się samo.
3. Cała uwaga wędruje do dzieci
Kiedy rodzi się dziecko, wszystko się zmienia. Nie ma co się oszukiwać, to nie jest tak, że wasz związek przechodzi w standby na miesiąc, dwa czy pół roku. Wasze życie zmienia się na zawsze. Dzieci wymagają ciągłej uwagi, opieki i troski od obydwojga rodziców.
Jeśli jednak piąty rok śpisz na kanapie, bo twoje miejsce w sypialni zajął potomek - to wasze pożycie na tym cierpi. A nieszczęśliwi ludzie nie wychowują szczęśliwych dzieci. Wasz związek musi być przykładem, wzorcem dla potomnych.
Dobrze byłoby przywrócić zdrowy układ w sypialni - ta powinna należeć do rodziców. Jednak lepsze "dochodzone randki" niż żadne. Niezależnie od układu sił w domu, musicie być świadomi, że udany i spełniony na każdej płaszczyźnie związek rodziców ma pozytywny wpływ na dzieci.
4. Krępuje was seks na ekranie
Pary, które mają udane życie erotyczne, zwykle seks w serialu obyczajowym czy filmie z Bondem traktują jako element fabuły. Tam, gdzie życie erotyczne dogorywa lub nie istnieje, ktoś zwykle odwraca wzrok. Bo sceny z bliskością są krępujące.
Żeby uniknąć takich sytuacji, warto powiedzieć "wygląda na to, że dobrze się bawią, u nas w sypialni ostatnio mało się dzieje, może spróbujemy o tym porozmawiać?". Takie smaczne sceny bliskości w filmach mogą okazać się dobrym punktem wyjścia, żeby twoja partnerka nadal była partnerką, a nie współlokatorką.
5. Macie różne pory zasypiania
Ona idzie już do łóżka, bo pada po całym dniu, a ty obejrzysz jeszcze jeden odcinek serialu albo przeczytasz kilka stron książki. A może odwrotnie, kiedy ty kładziesz się, ona MUSI wypolerować zlew? Czy nie wydaje ci się, że to wszystko tylko wymówki?
Żeby ze sobą sypiać, musicie przebywać w tym samym czasie w tym samym miejscu. Jeśli więc celowo lub podświadomie jedno z was unika takich sytuacji - unika też seksu. Rozwiązanie jest jedno - zastanówcie się, czemu tak się dzieje i porozmawiajcie o tym.
6. Nie ma czułości poza łóżkiem
Bezpłciowe związki to nie tylko brak seksu. Kiedy wasze pożycie ustaje (przejściowo, mam nadzieję), nie możecie tracić siebie z oczu w innych okolicznościach. Przytulenie, pocałunek, dotknięcie dłoni - te drobiazgi nie tylko dają sygnał, że partnerka jest dla ciebie atrakcyjna i ważna, ale też budują napięcie.
Kiedy w ciągu dnia muskacie się i delikatnie dotykacie, napięcie między wami rośnie i oboje nie możecie się doczekać, kiedy dzieci pójdą spać, żeby znaleźć się razem w tym samym miejscu. Unikanie tych czułości utrwala w was przekonanie, że wasze życie seksualne umiera.
7. Nawet nie wiesz, że nie uprawiasz seksu
Każdy z nas miewa w życiu takie okresy, kiedy pracy i problemów jest więcej, wydarzyło się coś traumatycznego albo remont ciągnie się w nieskończoność. W większości przypadków te rzeczy oznaczają "zawieszenie warsztatu".
Dla par, których relacja jest zdrowa, a pożądanie wciąż żywe, to chwilowa przerwa. Mówią sobie, że tęsknią, że minęło już trochę czasu. W związkach, których seksualność ustała, jedna lub obydwie strony udają, że problem nie istnieje. Bo poruszanie tego tematu jest niewygodne. Jeśli czujesz, że coś jest nie tak w tej kwestii, zacznij rozmowę.
Intymność nie wraca sama, a frustracja tylko urośnie. Jeśli czujesz, że problem leży po twojej stronie, także porusz ten temat, powiedz, że czas jest dla ciebie trudny i masz świadomość, że wasze pożycie na tym cierpi. Może ona musi wiedzieć, że to przejściowe, a może potrzebuje w zamian innej czułości?
8. Nigdy nie inicjujesz
Wasze pożycie cierpi też na tym, że tylko jedna strona zdaje się ciągle czekać. Jeśli tylko jeden z partnerów inicjuje czułe chwile, a drugi, nawet gdy ma na nie ochotę, ciągle czeka, to i tej aktywnej stronie się znudzi. Udane pożycie to branie i dawanie.
Zarówno inicjatywa, jak i sam akt, muszą być obustronne lub naprzemienne. Nie można tylko leżeć i pachnieć. Nawet jeśli jedna ze stron wydaje się przejawiać znacznie większą dominację, to druga od czasu do czasu winna zaskoczyć. A jeśli to twoja partnerka jest mniej zaangażowana, warto spokojnie o tym pomówić.
9. Gdzie się podziało tamto libido
Jednym z najpowszechniejszych pogromców libido, a co za tym idzie pożycia seksualnego w związkach, jest nuda. Ile lat można tańczyć te same kroki, kiedy muzyka się zmienia? Zamiast zastanawiać się nad zmianą parkietu, warto spróbować nowych tańców.
Zaskocz ją - nawet jeśli nie masz tak już ochoty, to możesz być pewien, że kiedy zaczniecie tańczyć, kroki i chęć do tańca wrócą. Ochota na seks wróci wraz z podnieceniem, wystarczy zacząć. To najlepszy sposób na pobudzenie leniwego libido.