Neurochirurg dziecięcy ma ważny apel do rodziców. Chodzi o rowery i hulajnogi
Wiosna w pełni, chodniki, ulice i ścieżki rowerowe zaroiły się od miłośników jednośladów. Także tych najmłodszych, którzy na rowerze czy hulajnodze jadą do szkoły czy przedszkola. Niestety, często bez kasku na głowie. Powodów jest wiele, począwszy od tego, że w Polsce nie ma obowiązku jeżdżenia w kasku, a skończywszy na tym, że wielu rodziców nie ma świadomości, czym może się skończyć upadek z roweru, jeśli głowa nie jest chroniona.
Masz kask, masz większą szansę przeżyć
Takim nieświadomym rodzicom garść wiedzy przekazał na swoim kanale na Instagramie dr Łukasz Rakasz, neurochirurg i ordynator Oddziału Neurochirurgii Dziecięcej w warszawskim Szpitalu Dziecięcym. – Noszenie kasku podczas jazdy na rowerze i hulajnodze może uratować życie! To nie tylko kwestia komfortu, ale przede wszystkim ochrony Twojej głowy przed groźnymi skutkami upadku. (…) Kask zmniejsza ryzyko poważnych urazów głowy nawet o 85 proc. – stwierdził.
Dr Rakosz nie kryje, że z punktu widzenia lekarzy zajmujących się urazami głowy kaski rowerowe są jednymi z najważniejszych wynalazków. Bo dzięki nim spadł odsetek wypadków śmiertelnych, a urazy są mniej poważne. – Przeżywalność pacjentów z urazami głowy nieproporcjonalnie wzrosła. Nie dlatego, że lekarze lepiej operują. Stało się to dzięki wprowadzeniu kasków – stwierdził i dodał, że równie ważne jest jeżdżenie w kasku na hulajnogach, zwłaszcza elektrycznych, które rozwijają spore prędkości.
https://www.instagram.com/reel/DHgV3vdoYp9/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==Wypadki z udziałem hulajnóg są u nas coraz częstsze i mają coraz poważniejsze skutki. I choć co jakiś czas powraca dyskusja o konieczności zmiany przepisów, to nadal mamy wolną amerykankę. Nie ma bowiem obowiązku jeżdżenia w kasku na hulajnodze, ani zwykłej, ani elektrycznej. Brak przymusu w tym przypadku może się jednak skończyć tragicznie, bo skutki jazdy bez kasku dr Rakasz widzi często na stole operacyjnym. – Tej wiosny już operowaliśmy dzieci, które miały urazy czaszkowe, bo jeździły bez kasków, szczególnie na hulajnogach, które osiągają bardzo duże prędkości, a regulacje prawne nie nakazują dzieciom jeżdżenia w kaskach – wyznał w filmiku na Instagramie.
Dowodów na to, że dr Rakasz ma rację, nie trzeba daleko szukać. Informację o poważnym wypadku dziecka jadącego na hulajnodze bez kasku podał niedawno pisarz Tomasz Rusek. Do zdarzenia doszło w Świebodzinie. Kilkulatek po upadku stracił przytomność, miał poważne obrażenia głowy i szczęki.
https://www.instagram.com/reel/DJgZ7VZghr9/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==Neurochirurg w swoim filmiku przekazał też specjalną wiadomość do rodziców. – Apeluję jeszcze raz o to, żebyście zakładali dzieciom kaski, bo może to decydować o tym, czy wasze dziecko przeżyje wypadek, czy nie. Bardzo proszę, żebyście uważali na swoje dzieci i żebyście nie dokładali mi pracy – powiedział.