5 rzeczy, których dziadkowie nie powinni mówić wnukom. Nie bój się wyznaczać granic

Klaudia Kierzkowska
12 lutego 2024, 13:25 • 1 minuta czytania
Dziadkowie odgrywają ważną rolę w życiu dziecka. Często to właśnie oni opiekują się maluchem, kiedy jest chory. Odbierają z przedszkola czy szkoły. To dziadkowie pozwalają na więcej, są bardziej wyrozumiali i na niektóre sprawy przymykają oczy. Zdarza się jednak, że posuwają się o krok za daleko (często zupełnie nieświadomie) i mówią do wnuków rzeczy, które nie powinny paść z ich ust.
Nawet jeśli rodzice czegoś zabronią, dziadkowie potajemnie mogą na to pozwolić. fot. galitskaya/123rf
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Babcie i dziadkowie uwielbiają rozpieszczać swoje wnuki. To oni często są ostatnią deską ratunku, gdy dzieje się coś niepokojącego. To do nich zwracamy się, gdy mamy problem, który chcemy zataić przed rodzicami. Kochamy ich mimo wszystko i bezgranicznie. Niestety, dziadkom czasami zdarza się przedobrzyć i powiedzieć o dwa słowa za dużo.


Nie mów tego rodzicom

Nawet jeśli rodzice czegoś zabronią, dziadkowie potajemnie mogą na to pozwolić. Oczywiście nie chcą, by ktokolwiek się o tym dowiedział, dlatego przestrzegają wnuka/wnuczkę, by nie powiedział rodzicom. Babcia da ciasteczko, czekoladę lub pozwoli później położyć się spać, ale pod jednym warunkiem – to będzie nasza tajemnica.

Te na pozór drobne rzeczy podważają rodzicielski autorytet i mogą nieść za sobą nieprzyjemne konsekwencje. Uczą nieszczerości wobec rodziców, co koniec końców nie doprowadzi do niczego dobrego.

Jesteś taki duży! Chyba przytyłeś

Zdaniem wielu babć, im dziecko jest okrąglejsze, tym lepiej. Jednak komentarze dotyczące ciała, wagi i wyglądu mogą przyczynić się do problemów z poczuciem własnej wartości. Powinniśmy wspierać i zachęcać dzieci do pokochania siebie takimi, jakimi są.

Należy unikać komentarzy dotyczących wyglądu, które mogą zaszkodzić i doprowadzić do niepewności, niezadowolenia czy wstydu. Tak jak dziadkowie nie powinni pytać wnuków, czy przytyli, tak też z ich ust nie może padać pytanie "Chyba schudłeś?".  

Zjadłeś więcej niż ja

Jestem przekonana, że dziadkowie, którzy mówią do dziecka takie słowa, nie mają nic złego na myśli. Chcą pochwalić i podkreślić, jak ładnie dziecko zjadło posiłek. Jednak wszelkich komentarzy dotyczących jedzenia lepiej unikać. Lepiej zachować je dla siebie. Nie trzeba komentować tego, ile dziecko zjadło, by nauczyć je dobrych nawyków żywieniowych.

Przytul się i daj buziaka

Dziadkowie wszelkimi możliwymi sposobami chcą nawiązać jak najlepszy kontakt ze swoimi wnukami. To normalne, że nie mogą doczekać się spotkania z nimi, chcą się do nich przytulić, uściskać, pocałować. Jednak wiele dzieci tego po prostu nie lubi. Nie czuje się komfortowo.

Dlatego tak ważne jest, by dorośli zdawali sobie z tego sprawę i szanowali decyzję maluchów. Każdy ma prawo wyznaczyć granice, których nikt nie powinien przekraczać. Jeśli wnuk/wnuczka powie "nie", nie można zmuszać, nakłaniać, ani tym bardziej się obrażać.

Twoi rodzice się mylą

Sposób wychowania dzieci zmienia się na przestrzeni lat. To, co kiedyś było uważane za dobre i słuszne, obecnie być może jest niedopuszczalne. Dziadkowie dorastali w innej epoce, wyznawali inne zasady i kierowali się innymi wartościami. W tych różnicach międzypokoleniowych nie ma nic złego.

Jednak wszelkiego rodzaju uwagi dotyczące wychowania dziadkowie powinni zachować dla siebie. Nie powinni dzielić się z wnukami swoim punktem widzenia. A krytykowanie rodziców jest niedopuszczalne.

Źródło: huffpost.com

Czytaj także: https://dadhero.pl/285541,czy-dzieci-powinny-nie-jesc-miesa-i-przejsc-na-diete-wegetarianska