Seks dla leniwych i zmęczonych. 4 niewymuszone rady na figle dla ludzi pracujących
Według badań profesora Zbigniewa Izdebskiego Polacy przeciętnie odbywają stosunek seksualny raz w tygodniu zwykle między godz. 21.00 a 24.00 najczęściej w soboty. Trwa on przeciętnie 13 minut i rzadko przynosi satysfakcję. Możecie to zmienić w waszym związku. Na przykład fundując sobie erotyczny weekend pełen bliskości i miłego łaskotania, za to zupełnie pozbawiony presji na orgazmy i trudne figury.
4 sposoby na leniwy seks
Nie zamykaj jeszcze zakładki. Przecież napisałam, że seks będzie leniwy i niewymagający dużych nakładów energii. Wbrew pozorom dobry seks nie musi być szybkim i energicznym łopotaniem kołdry. Oto kilka tipów, jak zbliżyć się do siebie, poczuć się dobrze i za bardzo nie zmęczyć.
Leniwe pozycje
Tak, leżące. Żadnych fikuśnych przeskoków i podskoków. Do najlepszych i najwygodniejszych leniwych pozycji seksualnych należy łyżeczka. Wykorzystaj wszelakiego rodzaje poduszki i kołdry, które podnoszą twoją i partnerki miednice, ułatwiając wam zadanie i poprawiając komfort seksownego odpoczynku. Zmieniajcie się i bawcie, leżąc i oddając się pieszczotom na zmianę.
Seks po południu
Rodzicom może być trochę trudne wyrwać się na seks, gdy dzieci są w domu, ale jeśli maluchy jeszcze drzemią w ciągu dnia - ruszajcie. Czasem trudno jest utrzymać energię do samego wieczora. Weekend, jakkolwiek uznawany za dzień wolny, dla niektórych bywa dniem sprzątania, gotowania albo nadrabiania zaległości w kontaktach ze znajomymi. Dlatego przełóżcie aktywność na popołudnie, gdy najedzeni nudzicie się jak mopsy.
Nie tylko penetracja
Choć najlepsze są wizyty krótkie, w czasie leniwego seksu, to długie meandry rękoma sprawdzą się lepiej. Brak energii na seksualne wygibasy to najlepsza okazja do sprawdzenia, jak czujecie się w seksie tantrycznym i ze swoimi ciałami. Pozwólcie jedno drugiemu na powolną eksplorację ciała partnera i rozmawiajcie o doznaniach.
Nie musicie nigdzie się śpieszyć, a seks oralny czy pieszczenie rękoma stref intymnych może przynieść więcej satysfakcji niż sam stosunek.
Tak naprawdę do dobrego seksu nie musicie nawet używać jakiejś konkretnej części ciała. Wyręczą was gadżety. Na zakupach wrzućcie mały wibrator łechtaczkowy do koszyka i macie zabawę na cały wieczór. Być może mały "bzyk" rozbudzi nagle waszą kreatywność i wyobraźnie oraz da zastrzyk energii?
Żadnych orgazmów?
Kto ma siłę gonić tego króliczka po całym tygodniu pracy i zjedzonej na obiad pizzy? Seks bez orgazmu może być tak samo fantastyczny, jak ten z. Nie wierzysz? Pomyśl o tym, jak o długofalowym, projekcie. Każde muśnięcie, podgryzienie czy otarci zbliża cię do celu, ale nie musisz szczytować już. Możesz ustalić jako priorytet na dziś satysfakcję partnerki, albo ona twoją, albo możecie się omówić, że ten weekend poświęcacie na doskonalenie seksu oralnego i próbujecie różnych technik.
Pamiętajcie - zero presji. To leniwe popołudnie i wieczór mają was do siebie zbliżyć, a nie zmusić do kłótni, że "ty zawsze chcesz" - "ty nigdy nie chcesz". Możecie przed sobą przyznać, że nie chce się wam obojgu. Wyskakujcie z ciuchów i wskakujcie do łóżka. Najwyżej utniecie sobie wspaniałą regenerującą drzemkę. A jak już będziecie mieli energię...