Niezgodności charakterów, zdrada, nadużywanie alkoholu lub narkotyków. To według danych GUS najczęstsze przyczyny rozwodów w Polsce. Ale zachowań, które powoli, dzień po dniu, zabijają zabijają związek jest więcej. Niektóre są tak naturalne, że nie zauważamy ich szkodliwości.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Coś się między nami zepsuło". Tak często mówią partnerzy, którzy widzą, że ich związek przeżywa kryzys, ale nie mają pojęcia, co jest tego przyczyną. Bo nie wydarzyło się nic poważnego – nie było zdrady, nie ma notorycznych awantur o wszystko, nie ma problemu z alkoholem czy innymi używkami, czyli takich ewidentnych powodów rozpadu związku.
Kryzys na własne życzenie
To, że przyczyna kryzysu nie jest wyrazista, nie znaczy, że jej nie ma. Prawdopodobnie "coś się między wami psuło" od lat. Co więcej, oboje się do tego przyczyniliście swoim zachowaniem. Na tyle dla was naturalnym, że nie widzieliście w nim niczego niedobrego. A to właśnie takie drobne nawyki często powoli zatruwają związek i w końcu sprawiają, że staje się toksyczny i trudno w nim wytrzymać.
Cztery takie najpopularniejsze nawyki wyliczyła w nowym poście na Instagramie psycholożka i psychoterapeutka Paulina Koszut. Jak zaznaczyła, wiele par nie ma świadomości, że takie zachowania to prosta droga do powolnego uśmiercania związku. Dlatego warto sprawdzić, czy do waszej relacji nie wkradł się jeden z tych czterech "cichych zabójców".
1. Unikanie trudnych rozmów
Wiadomo, takie rozmowy nie są przyjemne. Wymagają spokoju, czasem przyznania się do błędu i zmuszają do pracy nad sobą. A to nikomu nie przychodzi łatwo. Tyle że unikanie takich rozmów do niczego dobrego nie prowadzi. "Brak otwartej komunikacji może prowadzić do nieporozumień i pogłębiających się problemów w relacji" – pisze Paulina Koszut. I często po latach się okazuje, że takie nieprzegadane problemy sprawiły, że dwie kochające się kiedyś rozmowy nie mają już o czym ze sobą rozmawiać.
2. Oczekiwanie, że partner będzie "czytał w myślach"
Jesteście tak idealnie dobrani, że rozumiecie się bez słów. To świetnie, tyle że takie "mistyczne porozumienie" zdarza się tylko w bajkach i tanich romansach. W prawdziwym życiu lepiej wprost mówić partnerce o swoich oczekiwaniach, a nie liczyć na to, że się domyśli. "Jeśli nie wyrażasz swoich potrzeb jasno, partnerka może nie wiedzieć, czego od niej oczekujesz" – radzi psycholożka.
3. Brak wspólnego czasu
Może w weekend, a już na pewno w święta albo na urlopie. Wtedy znajdziemy dla siebie trochę czasu. Bo teraz to praca, obowiązki, dzieci, zmęczenie, tysiące spraw. Niby zrozumiałe argumenty, tyle że błędne. Bo jeśli wśród tych codziennych ważnych spraw nie ma choć paru minut na rozmowę z partnerką czy choćby siedzenie obok siebie, to zaczyna się powolne oddalanie. "Brak momentów tylko dla was niszczą bliskość w związku" – przestrzega Paulina Koszut. Efekt może być taki, że jak już po wielu miesiącach znajdziecie w końcu czas dla siebie, to nie bardzo będziecie wiedzieć, co razem robić
4. Chęć kontroli nad partnerem
A dokąd idziesz? A z kim? A kto dzwonił? Niby w tych pytaniach jest troska i ciekawość, ale to tylko pozory. W rzeczywistości kryje się za nimi chęć kontrolowania każdego aspektu życia partnerki. Podobnie jak czytanie jej maili, smsów, wiadomości w mediach społecznościowych. Na dłuższą metę związek, w którym jedna osoba jest policjantem, a druga wiecznym podejrzanym, staje się nieznośna. "Zbyt duża kontrola powoduje, że relacja staje się pełna napięć i frustracji" – ostrzega Koszut.
Któryś z tych czterech nawyków wydaje ci się znajomy? No to najwyższy czas popracować nad tym, by się go pozbyć. Zanim zmieni się w to tajemnicze coś, co zniszczy waszą miłość.