Wiesz, co robi ojciec, który wstaje w nocy do dziecka? Odpowiedź może cię zaskoczyć

Aneta Zabłocka
22 lipca 2022, 13:42 • 1 minuta czytania
Niełatwo jest się obudzić w środku nocy i zająć płaczącym niemowlęciem. Ciągła deprywacja snu ma fatalne skutki dla młodych rodziców. Jednak, jak trzeba wstać do dziecka, to trzeba. Co ciekawe według niektórych badań 40 proc. tego czasu ojcowie wcale nie spędzają na uspokajaniu malucha.
Nocne pobudki na karmienie nie mowlęcia. Co robią w tym czasie ojcowie? Fot. Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W ciągu ostatnich lat model ojcostwa przeżył prawdziwą rewolucję. Z 2,5 godzin spędzanych z rodziną w latach 70., czas zajmowania się dziećmi urósł do 7 godzin tygodniowo. Będzie jeszcze lepiej, bo jak pokazują badania, pokolenie milenialsów to najlepsi ojcowie w historii, a przecież właśnie wychowują przyszłych empatycznych i zaangażowanych partnerów i ojców.

Jedną rzecz jeszcze panowie mają do podciągnięcia. Badania Salvatore Insany, Garfielda Craiga i Hawley Montgomery-Downs z Uniwersytetu Virginii pokazały, że ojcowie rzadziej niż kobiety budzą się do karmienia i kołysania niemowląt w nocy. Ale nie to jest najciekawsze. Interesujący jest fakt, co panowie robią, jak już się obudzą.

Według ankiet matki budziły się średnio trzy razy w ciągu nocy, aby nakarmić, kołysać i uspokajać dziecko. Ojcowie wstawali z łóżka dwa razy, ale nie tylko po to, aby zająć się dzieckiem. A raczej głównie nie po to.

40 proc. czasu mężczyźni spędzali na próbie pobudzenia się do życia i odzyskaniu świadomości lub pozbyciu się resztek koszmaru, wyjściach do toalety, zerknięciem na żonę, a potem ewentualnie zmienieniem pieluchy albo przygotowaniem posiłku dla niemowlaka.

Te wyniki wcale nie są złe! We wnioskach badacze wskazują, że wynikają z roli społecznej i obowiązków nałożonych na rodziców. Mężczyźni czują się zobligowani do zapewnienia rodzinie bezpieczeństwa i czuwania, by zapewnić optymalną opiekę nad całym stadkiem. Dlatego muszą też utrzymywać się w dobrej kondycji, gdyby musieli go bronić, a trudno dobrze się trzymać z pełnym pęcherzem.

Wielu ojców budziło się razem z matkami, ale nie podejmowało czynności opiekuńczych wobec dziecka. Po prostu tam byli i patrzyli na swoją nową rodzinkę. I czasem taka obecność, nawet na "pół-śpiocha" wystarcza, by poczuć się blisko.

Czytaj także: https://dadhero.pl/287451,jak-uspic-dziecko-ojcowie-o-sposobach-na-usypianie-dzieci