Badminton to gra nie tylko dla dzieci - wzmacnia cale ciało. Zadziwiające, ile kalorii spalisz!
- Nie przekonał cię ani tenis, ani squash? To koniecznie wypróbuj badminton.
- Choć kojarzy się z dziecięcą zabawą, to poważna i wymagająca dyscyplina sportowa.
- Ma także ciekawe nowoczesne odmiany, które zachwycą zarówno ciebie, jak i dzieci.
Tak naprawdę odbijanie lotki rakietkami na świeżym powietrzu, o którym najpewniej pomyślałeś to kometka. W dzieciństwie udawałeś, że jesteś Agassim i niejednokrotnie za mocno odbita lotka wpadała na dach, drzewo, albo do sąsiada? To były czasy!
Tymczasem warto wiedzieć, że badminton to 2- lub 4-osobowa dyscyplina olimpijska (oficjalnie ustanowiona w 1992 roku). Badminton uprawia się w zamkniętych pomieszczeniach (najczęściej w halach sportowych) i ma swoje ścisłe zasady. Można go uprawiać profesjonalnie, ale i rekreacyjnie. I naprawdę warto, bo to rozgrywka nie tylko dla dzieci.
Zawodowcem nie będziesz, ale i tak warto
Zawodowi gracze rozpoczynają treningi w klubach już w wieku 6-8 lat, więc na zawodowstwo nie masz już szans (choć kto wie, może twoje dziecko zachwyci ten sport). Tymczasem nie zmienia to faktu, że to bardzo ciekawa dyscyplina. W obecnej chwili jest wiele klubów, które prowadzą treningi zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych, którzy w ten sposób chcą się po prostu poruszać. Jeśli ciągnie cię do rakiety, ale tenis i squash, cię nie przekonały, to koniecznie musisz spróbować gry w badmintona.
Badminton: zasady
Pole do gry w badmintona ma 13,4 metrów długości i 6,1 metrów szerokości, a siatka o szerokości 76 cm rozwieszona jest na wysokości 1,55 m nad ziemią. Gra się lotką, która jest wykonana z szesnastu naturalnych lub syntetycznych piórek. Najprostsze rakietki kupimy już za ok. 50 zł, natomiast profesjonalny sprzęt to wydatek kilkuset złotych. Jeśli wciągnie cię ten sport, warto zainwestować w buty na halę. Jeśli chcecie trenować z rodziną w ogrodzie, bez problemu w sklepie sportowym dostaniesz także siatkę, którą możecie wykorzystać także do innych dyscyplin.
Oczywiście gra polega na przebiciu lotki nad siatką. Punkt zdobywa się, gdy przeciwnik nie odbił lotki, a ta spadła na jego pole, lub przeciwnik podczas zagrywki uderzył za mocno, a lotka spadła poza wyznaczone pole. Serwuje zawodnik, który wygrał poprzednią akcję. Co ciekawe, gracz serwuje z prawej lub lewej strony boiska, a decyduje o tym parzystość punktów.
Grę uznaje się za zakończoną, gdy jeden z zawodników (lub jedna z drużyn) wygra dwa sety. Przy 1:1 w setach rozgrywa się trzeciego seta. Każdy do 21 punktów. Przy wyniku 20:20 gra się do dwóch punktów przewagi, ale jeżeli jest 29:29, osoba, która zdobędzie 30 punkt wygrywa seta.
Dlaczego warto grać w badmintona?
Gra w badmintona wzmacnia całe ciało, poprawia motorykę i koordynację. Podczas gry ważne są nogi, ręce jak i całe ciało. W zależności od intensywności gry trzeba się nabiegać. Szybkie wymiany i nieprzewidywalność to świetny trening cardio. Wyższa intensywność gry zwiększa tempo bicia serca i pobudza metabolizm. Badminton będzie idealnym pomysłem dla osób, które chcą szybko spalić tkankę tłuszczową. Badania przeprowadzone na zlecenie Światowej Federacji Badmintona wykazały, że przy godzinnej grze można spalić ok. 450 kcal.
Ale badminton ma również korzystny wpływ na psychikę i dobre samopoczucie, bo bez "głowy" ta gra po prostu się nie uda. Rozgrywka wymaga koncentracji, szybkiego reagowania, myślenia i przewidywania, co pozwala psychicznie odpocząć od innych spraw.
Można jeszcze szybciej: Crossminton
Dla fanów mocnych wrażeń powstała nawet oddzielna dyscyplina tzw. crossminton (speed badminton). Gra się bez siatki zmodyfikowanymi rakietami (kształt nieco zbliżony do rakiet używanych w squashu) i cięższą lotką (speeder), która osiąga większe prędkości. Kort składa się z dwóch kwadratów o boku 5,5 metra oddalonych od siebie o 12,8 m. Mecz to 2 sety rozgrywane do 16 punktów.
Jednak powstało kilka odmian szybkiej gry np. Fun Match - gra na „bramki”, wyznaczanych znacznikami Gecko czy Blackminton, czyli nocna gra przy użyciu fluorescencyjnej lotki i oświetlenia UV.