Aż 26 proc ojców wskazuje ten sam zawód, jako wymarzony dla dziecka. Tylko budować domów nie ma komu
Szczęście i pieniądze
Najważniejsze decyzje w życiu dziecko podejmuje, kiedy wcale nie jest na nie gotowe. Bo jak wymagać od targanego hormonami 15-latka, żeby odpowiedzialnie wybrał szkołę średnią, od imprezującego 19-latka, żeby stanął na wysokości zadania i podjął decyzję, na jakie studia chce pójść i co robić przez resztę życia.
Rodzice coraz częściej mówią, że nie chcą w to ingerować, że chcą dziecku podpowiedzieć, ale nie chcą wybierać za nie. Jednak wszyscy, każdego dnia zastanawiamy się, jakie predyspozycje mają nasze latorośle i w którą stronę pchnąć dziecko, żeby było i szczęśliwe i... dobrze ustawione w życiu.
Tata patrzy w przyszłość
Według badań przeprowadzonych przez krakowski Wepcon, aż 26 proc. polskich ojców, jako wymarzony zawód dla swojego dziecka wskazuje programistę. Dalej na podium znalazły się bardziej tradycyjne, choć wciąż niezbędne w przyszłości profesje: lekarz (14 proc.) i prawnik (12 proc.). Tuż za pudłemjednakowo często (5 proc.) tatusiowie wymieniali sportowców i przedsiębiorców.
Zdaniem ojców, najmniej pożądanym zawodem ich dzieci jest influencer /YouTuber - czyli spełnienie marzeń większości dzieci w szkołach podstawowych. Ale ojcowie nie chcieliby też, żeby ich dzieci zatrudniły się jako makler giełdowy czy wykonywały szeroko pojęte zawody artystyczne.
Mama jest nieco innego zdania
Kobiety również doceniają profesję programisty, specjalisty IT, ale nieco słabiej niż mężczyźni, dla nich równie dobrze dziecko może zostać lekarzem (obydwa zawody mają po 20 proc.). W zawodzie prawnika swojego potomka widzi 13 proc. mam, jednak tylko 1 proc. z nich marzy o karierze sportowca w wykonaniu latorośli. Dalej różnice są jeszcze większe.
Panie nie chcą, żeby dzieci zarabiały w sieci, jako współcześni celebryci, ale ten sposób zarabiania na życie jest dla nich równie zły jak praca budowlańca. Patrząc na ceny, które dziś trzeba zapłacić za remont czy budowę domu, rodzice w tym badaniu niekoniecznie jako najważniejsze kryterium potraktowali dochodowość zawodu.