Leniwe rodzicielstwo? To ci się spodoba, ten styl wychowawczy to rewolucja, której potrzebujecie
- Leniwi rodzice - sądzisz, że to o was? Może i masz rację, ale czy wiesz, że coraz więcej z nas świadomie wybiera ten styl?
- Leniwy nie jest synonimem niezaangażowanego - leniwi są blisko i czekają na wezwanie, ale dają dziecku wolność.
- Leniwe rodzicielstwo to samodzielne, pewne siebie dzieci, które wiedzą, że mogą liczyć na wsparcie, ale nie lecą z każdym problemem do tatusia i mamusi.
Lenie rodzicielstwo jednak istnieje i jest coraz częściej wybieranym stylem wychowawczym. Można się bowiem natknąć na opinię, że właśnie tak wychowuje się samodzielnych, myślących ludzi - a przecież o to nam chodzi. No, chyba że ktoś marzy o niańczeniu dzieci do późnej starości. Ale uwaga: w leniwe rodzicielstwo trzeba włożyć całkiem sporo pracy!
Świadomość sprawczości i wartości
Rodzice często mają tendencje do biegania za dzieckiem i jeszcze nim potomek zorientuje się, że może natrafić na jakąś trudność - usuwania mu jej z drogi. Tymczasem w leniwym rodzicielstwie rodzic, pozostając czujnym, pozwala dziecku zbliżyć się do przeszkody i spróbować pokonać ją samodzielnie.
Czasem można spotkać się ze stwierdzeniem, że dziecku trzeba dać minutę, aby sprawdziło, czy jest w stanie poradzić sobie samo. Dałbym nawet pięć, bo maluch, który upora się samodzielnie z czymś, co jest dla niego trudne, poczuje niezwykłą satysfakcję.
Takie doświadczenia uczą go nie tylko analizy sytuacji, ale dają też poczucie sprawczości i poprawiają samoocenę. A wy obserwujecie całość z bezpiecznej odległości, będąc w gotowości do pomocy, jeśli to będzie konieczne. Przestawienie się nie jest łatwe, zwłaszcza dla rodziców w typie helikoptera, ale warto. Bonus jest taki, że naprawdę zmęczycie się mniej.
Ważne, żeby dziecko miało świadomość tego, że może podjąć różne działania w celu rozwiązania problemów, na które napotyka. Adekwatnie do wieku omówcie potem, jaką trudność napotkało i jak znalazło rozwiązanie, podkreślajcie, że jesteście z niego dumni i doceńcie starania. Nawet jeśli ostatecznie będziecie zmuszeni interweniować.
Samodzielne odkrywanie świata
Jeszcze w niemowlęctwie, kiedy dziecko zaczyna pełzać, warto w domu zorganizować przestrzeń, w które będzie tak po prostu bezpieczne. Usuńcie z zasięgu jego rączek wszystkie przedmioty, które stwarzają dla niego zagrożenie. Wypełnijcie przestrzeń tym, co dla jego wieku odpowiednie i pozwólcie mu odkrywać świat.
Dziecko może oczekiwać waszej obecności, ale nie ciągłego zabawiania i organizowania zabawy. Bierz więc książkę, siadaj wygodnie w fotelu i czekaj, czym się zajmie. Obserwowanie potomka, który samodzielnie poznaje świat to niesamowite doświadczenie i czas na lekturę.
Naturalne konsekwencje
Leniwe rodzicielstwo wymaga tego, abyście w granicach rozsądku pozwolili dziecku popełniać błędy. Wyręczanie go na każdym kroku nie jest wyjściem. Jeśli dziecko nie spakuje fletu na muzykę - dostanie gorszą ocenę, jeśli nie przypilnuje godziny, spóźni się na dodatkowe zajęcia. Bywa, że ciężko to przełknąć, kiedy ten tenis kosztuje cię worek pieniędzy, ale dziecko musi nauczyć się ponosić konsekwencje i wyciągać z nich wnioski.
Jednak poza czarną stroną zwróć uwagę, przy ilu okazjach dziecko się sprawdziło. Odrobiło lekcje, spasowało plecak i zatroszczyło się o porządek w pokoju. Doceniajcie te starania, a błędów nie wytykajcie. Pozwólcie przepracować te konsekwencje, zastanówcie się wspólnie, czego błędy nauczyły potomka i idźcie dalej.
Zamiast helikoptera - leniwiec
O rodzicach helikopterach napisano już wiele: wiecznie krążący nad dzieckiem, nadopiekuńczy, wyręczający we wszystkim. Posłali na kozetki całe pokolenia. Ich dorosłe dzieci są nieporadne życiowo, mimo 40-tki na karku nadal nie ogarniają życia.
Mama wpada co jakiś czas sprawdzić, czy zapłacili rachunki, pilnuje, żeby na czas zapisali dziecko do przedszkola i sponsoruje naprawę auta. Nieubłagana dorosłość zaskakuje ich i przerasta. Rodzice tych ludzi są sfrustrowani, zmęczeni ciągłym nadzorem i przekonani, że za dziecko, póki żyją, są odpowiedzialni.
Leniwe rodzicielstwo daje na luz. Tu stopnie schodzą na dalszy plan, w pokoju dziecięcym bywa bałagan, a oni dużo czytają. Zamiast prowadzić dziecko za rękę, towarzyszą mu na obranej przez młodziana ścieżce. Są wsparciem i bezpieczną przystanią.
Dzieci "leniwych" mają często brudne buzie i zdarte kolana, ale po każdej porażce wstają i próbują bardziej. Wiedzą, że rodzic jest i czeka na wezwanie, ale nie zrobi nic za nie, bo i życia za dziecko nie przeżyje. Leniwe rodzicielstwo to lekcja samodzielności, odpowiedzialności za własne decyzje i zaufania. A z zaufania wyrastają najlepsze relacje.
Czytaj także: https://dadhero.pl/289327,relacja-z-ojcem-w-doroslym-zyciu-tylko-10-proc-mezczyzn-lubi-swojego-ojca