Słyszę to zdanie i krew się we mnie gotuje. Opieka nad chorym dzieckiem to obowiązek obojga rodziców

Aneta Zabłocka
Dziecko, które choruje w domu to zawsze smutny widok. Katar, kaszel, gorączka i brak chęci do zabawy mogą być bolesne dla rodziców. Jednak czasem najboleśniejszy jest widok ojców, którzy nic nie robią, by ulżyć dziecku i mamie w czasie panoszenia się w domu przeziębienia.
Słyszę to zdanie i krew się we mnie gotuje. Opieka nad chorym dzieckiem to obowiązek obojga rodziców Fot. Pexels
W jeden z ostatnich weekendów mój kolega męczył mnie pytaniami, co robimy z mężem i czy nie chcemy gdzieś wyskoczyć. Nudził się jak mops. Szukał rozrywek na mieście, ale nie chciał wychodzić sam, tylko najlepiej z większą grupą znajomych.

Powód? Przeziębione dziecko w domu.

Gdy wydawało mi się, że już jasno wyjaśniłam mu, że nie mamy zamiar z mężem nigdzie się ruszać, bo chcemy spędzić weekend z dzieciakami, turlając się po podłodze, zapytałam, co go tak gna z domu.


Powiedział: "Kaśka ciągle zmęczona opieką nad małą i mnie nosi".

Zapytałam naiwnie, dlaczego on nie zajmie się niemowlakiem, skoro jego żona jest już zmęczona. Gdyby miała chwilę dla siebie, może udałoby im się spędzić, chociaż część wieczoru, gdy mała w końcu zaśnie i przestaliby się "nudzić" razem.

Dał mi odpowiedź, którą słyszałam już nie raz z ust ojców: "Ale ona chce do mamy, to co ja mam zrobić?".
Zacznijmy od tego, że nie rozkładać bezradnie rąk. Niemowlęta mają oczywiście silny instynkt przywiązania do matek, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby ojciec budował z noworodkiem więzi od pierwszego dnia jego życia. Wystarczy się nim opiekować. Nie nakarmisz go, jasne, ale przebierzesz, pokangurujesz, pobawisz się i polulasz.

Mój kolega najwidoczniej przeoczył ten etap u swojej 8-miesięcznej córki.

Mam takie wrażenie, że niektórym ojcom zbyt łatwo przychodzi zrzucanie całej opieki na matki niemowląt, zasłaniając się hasłem "ja nie karmię, więc dziecko woli mamę".

- Fakt, że mężczyzna nie urodzi dziecka oraz nie nakarmi go piersią, nie czyni go w żadnym aspekcie gorszym opiekunem - mówiła dla MamaDu.pl Agnieszka Skoczylas, psycholożka. I dodawała, że tata może budować więź z noworodkiem, nawet spędzając z nim w sumie niewiele czasu w porównaniu z matką.

W rozmowie z moim kolegą oczywiście zdenerwował mnie fakt, że przerzucił całą odpowiedzialność za opiekę nad chorym dzieckiem na matkę. Nie tylko fakt, że nie dzieli się obowiązkami, ale to, że nie jest dla swojego dziecka wspierającym opiekunem w trudnych dla niego chwilach.

Zasłania się wiekiem niemowlęcia. 8-miesięczne dziecko to nadal mało mówiący klocek, który nie zabiera wspomnień, ale wiele się uczy. I w tym przypadku chwyta w lot, że jak trwoga to do mamy.

Nie dziwi zatem, że bobas woła "mama", gdy męczy go katar i gorączka. Nie dziwi, że gdy jest smutne tula się do mamy. Nie zdziwi, że w końcu nie będzie chciał mieć kontaktu z tatą.

W równym dzieleniu obowiązków nie chodzi tak naprawdę, żeby zrzucić na partnera prace, których się nie lubi. Chcemy pokazać dzieciom, że kochamy je na równi, dlatego razem pierzemy ich brudne majtki, zamiatamy rozrzucony pod stołem makaron i razem, tata i mama, opiekujemy się nimi, gdy są chorzy.

Dam kilka wskazówek ojcom chorych dzieci, którzy uważają, że ich dzieci chcą tylko do mamy. Tato, to możesz zrobić, jeśli twoje dziecko jest przeziębione:



Możesz zrobić o wiele więcej, ale to clue, które powinieneś wziąć sobie do serca. A jeśli jesteś tatą, który ma to wszystko w małym palcu - gratuluję! Opowiedz swoją historię i zainspiruj tych, którym jeszcze zdarza się wypowiedzieć słowa "ono woli do mamy".

Ten tekst powstał we współpracy ze zdenerwowaniem. Proszę zachować dystans, którego brakowało autorce.