"Ma pan depresję poporodową". Co piąty mężczyzna cierpi, gdy pojawi się dziecko

Marta Lewandowska
Choć często słyszymy od znajomych, że spodziewają się dziecka, to jednak jakby nie patrzeć, kobieta nosi maleństwo pod sercem, ona rodzi i karmi niemowlę. Mężczyzna często jest odsunięty na dalszy plan, czuje się wyobcowany, bo choć to także jego dziecko, to mimowolnie, stoi trochę z boku. A tam może czaić się ona - depresja poporodowa mężczyzn.
Około 20 procent młodych ojców zmaga się z depresją poporodową. Fot. 123RF

Co piąty

Mówi się, że około 20 procent młodych ojców może cierpieć na depresję poporodową, jednak szacunki są najpewniej zaniżone, bo panowie w naszej kulturze nie mogą się żalić. Wychowani w przekonaniu, że "chłopaki nie płaczą", cierpią w samotności, często usilnie maskując przed najbliższymi symptomy, a konsekwencje mogą być poważne.


Wychowując chłopców, kładziemy nacisk na to, aby byli asertywni, nagradzamy ich za pewność siebie, cechy przywódcze. To one w naszej kulturze kojarzą się z "prawdziwym" mężczyzną. Dla niego przyznanie się do depresji jest podwójną hańbą. Mężczyzna, który właśnie został ojcem, ma być dumny i silny, otoczyć partnerkę i niemowlę opieką. Tu, nie ma miejsca na słabość. A jednak narodziny dziecka, to również dla mężczyzny silny wstrząs.

Wielka zmiana, która wywraca dotąd znany i poukładany świat do góry nogami. Nie każdy umie sobie z tym poradzić. A tłumione we wnętrzu emocje narastają i prowadzić mogą do depresji.

Wykluczony od początku

Nagle wspólne oczekiwanie na potomka zmienia się w skupienie całego otoczenia na kobiecie i niemowlęciu. Jej może być ciężko, może cierpieć fizycznie po porodzie. Może liczyć na zrozumienie i wsparcie w razie wątpliwości czy trudności wynikających z karmienia piersią, czy opieki nad noworodkiem. Społeczeństwo to dopuszcza. Na mężczyznę spada odpowiedzialność. Często sam sobie narzuca pewien rygor.

Pojawiają się obawy, czy podoła, czy zapewni należyty byt rodzinie, z niepokojem patrzy też na partnerkę, którą chce się opiekować, ale i na zmieniającą się relację z nią. Nagle to nie on, a dziecko stało się najważniejsze. Nie dzieli się z nią swoimi obawami, bo to zdradzałoby jego słabość, a on ma za zadanie wspierać ją w tym trudnym okresie.

I tak powoli patrzy, jak kobieta nawiązuje relację z dzieckiem, jak potrafi je uspokoić, a on stanowi tylko tło. W rodzinnym obrazie wydaje się niewiele znaczyć, bo choć dba o zapełnianie lodówki, to emocjonalnie czuje się obcy, niepotrzebny w tym układzie.

Objawy męskiej depresji

Kiedy mężczyzna popada w depresję, zachowuje się inaczej niż kobieta w podobnej sytuacji, staje się nieobecny, bywa, że popada w nałogi. Unika towarzystwa, izoluje się również od najbliższych. Nie chce brać dziecka na ręce, opiekować się nim. Podświadomie obarcza je odpowiedzialnością za swój stan, jednocześnie ma wyrzuty sumienia, że tak właśnie czuje.

Mężczyzna, który zmaga się z depresją, częściej niż dotąd popada w konflikty z otoczeniem, staje się bardziej drażliwy, bywa, że agresywny. Ucieka od domowych obowiązków, często zasłaniając się mnogością obowiązków zawodowych, jednak w życiu zawodowym często staje się znacznie mniej wydajny. Często pojawia się aleksytymia, czyli niezdolność do rozumienia i nazywania emocji zarówno własnych, jak i otoczenia.

"Zaraźliwa" jak wirus

Choć badania kliniczne pokazują, że częściej kobiety przejmują od mężczyzn zachowania depresyjne, to może być też odwrotnie. Jeśli młoda matka zapada na depresję poporodową, znacznie zwiększa się także prawdopodobieństwo zachorowania przez jej partnera. Często w psychologii mówi się, że cała rodzina choruje na depresję.

- U zdrowego partnera mogą pojawić się objawy lękowe, obniżenie nastroju, zaburzenia snu, depresyjny, pesymistyczny styl myślenia - mówiła w rozmowie z Onetem prof. Dominika Dudek.

Jak pomóc mężczyźnie z depresją poporodową

- Jeżeli mamy poczucie, że nie znamy partnera od tej strony, że jego reakcje są dziwne, to dobrze jest porozmawiać z nim o jego potrzebach- mówiła w Dzień Dobry TVN psycholog Katarzyna Kucewicz.

- W kontekście depresji dobrze jest zapytać, czy coś go złości, drażni, martwi. Czasami taka rozmowa może być nieoceniona. Natomiast, jeśli mimo wsparcia ze strony partnerki i rodziny ten stan się przedłuża, warto zachęcić partnera, żeby poprosił o fachową pomoc - podsumowała ekspertka.

Jednocześnie trzeba mieć świadomość, że choć nakłonienie mężczyzny, aby skorzystał z takiej pomocy, nie jest łatwe, to często jest to jedyna droga do wyjścia z choroby. Bardzo ważną rolę odgrywa tu otoczenie.

Czasem mężczyźni nie chcą się przyznać przed partnerką, że coś jest nie tak. Jednak w luźnych rozmowach z kolegami rzucają pytania, czy sformułowania, które powinny zapalić lampkę ostrzegawczą.

Jeśli znajdujesz się w trudnym momencie i nie wiesz, gdzie szukać pomocy w Centrum Wsparcia dla osób w stanie kryzysu psychicznego – 24 godziny przez 7 dni w tygodniu działa bezpłatna linia telefoniczna 800 70 2222. Pod tym numerem znajdziesz doraźną pomoc psychologiczną, a także informację, jak poradzić sobie z depresją w codziennym życiu i gdzie szukać pomocy.