Jak powiedzieć dorastającej córce "kocham cię", by naprawdę to poczuła? 7 sposobów dla ojców

Aneta Zabłocka
"Tato..." i przewrót oczami. Chciałeś jej powiedzieć, że ją kochasz, ale teraz wydaje się zawstydzona twoim wyznaniem. Ale przecież chcesz, aby wiedziała, że jest dla ciebie ważna. Możesz okazać jej uczucie w inny sposób, a mając tak wspierającego tatę na pewno wyrośnie na silną babkę.
Jak rozmawiać o uczuciach z dorastającą córką? Zrób dla niej tych 7 rzeczy Fot. 123rf
Nasza córka miała 9 lat, gdy powiedziała "Cześć, tato', odwróciła się na pięcie i poszła do szkoły. Bez buziaka, przytulaka czy "kocham cię". Postawiła na samodzielność i miała rację. To wcale jednak nie oznaczało, że już nie chciała miłości taty.
Gdy dzieci zaczynają dorastać, zapominamy, że nadal są dziećmi i potrzebują naszej miłości. Nie tylko dbania o nie, ale fizycznych oznak, że nadal są centrum naszego wszechświata.


Tym bardziej w pandemii, gdy wydaje nam się, że spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu i więcej bliskości nam nie potrzeba. To błąd, bo właśnie teraz, jak nigdy wcześniej musimy pokazać swoim dzieciom, że tym, co nas łączy jest nie tylko wspólne mieszkanie, ale szczere uczucia.

1. Przytul ją

Broń bożę przed szkołą! Wtedy na pewno nie będzie chciała. Przytulnie jest jednak najprostszą metodą okazywania uczuć. Dojrzewające dziewczyny będą unikały kontaktu fizycznego z ojcem, ale nie ustawaj w wysiłkach.

Przytulaj ją w bezpiecznej dla niej przestrzeni. W domu, gdy siedzicie i razem coś oglądacie, gdy widzisz, że się smuci, ale nie chce rozmawiać. Czasem wystarczy zwykłe dotknięcie jej ramienia, które powie "jestem przy Tobie".

2. Słuchaj

Jasne, że nie bardzo cię interesują klasowe kłótnie szóstoklasistów i odcinki "Carmen Sandiego", ale to centrum jej świata. Skoro ona uznała, że to ważne, dla ciebie też powinno się takim stać.

Powstrzymaj się od komentowania i udzielania dobrych rad. Nie krytykuj jej zainteresowań ani relacji z kolegami. Słuchaj. Tylko tyle. Podejdź do tego zawodowo i potraktuj ją jak współpracownika, z którym warto mieć dobre relacje.

3. Wyślij jej mema

Pewnie pokazywała ci już swoją galerię tysiąca ściągniętych z internetu memów. Części z nich nie rozumiesz, bo odnoszą się do "Carmen Sandiego", część widziałeś już setki razy i bardzo dawno temu. Niemniej, ją nadal śmieszą.

Wysyłanie gif-ów i memów może zastąpić suche "ok". A poza tym niesie ze sobą pozytywne emocje. A śmiech potrafi scalić. W dodatku okaże się, że też masz poczucie humoru, co może być dla twojej córki niezłym odkryciem.

4. Woź ją na zajęcia

Zostań codziennym taksówkarzem i pomocnikiem swojej córki. Chociaż nie ma nic nudniejszego, niż siedzenie na ławce przed salą treningową albo w szkole językowej.

Możesz uznać, że jest już duża i nie potrzebuje twojej obecności. A jednak czasem, a w przypadku dużych wydarzeń jak turniej czy test, twoje wsparcie może okazać się nieocenione.

Czasem pójdzie jej źle i będziesz wtedy mógł ją pocieszyć, czasami rozwiąże wszystkie zadania i będzie podekscytowana własnym sukcesem. Bądź tam by razem świętować.

5. Pamiętaj o drobnostkach

Wyświetliła ci się na tablecie reklama książki lub płyty, którą oglądała twoja córka, zanim zgarnąłeś urządzenie? Kup ją. Idziesz ulicą i przypomina ci się, jak w czasie spaceru twoja córka mówiła, że tęskni za tą restauracją, do której chodziliście przed pandemią? Zamów dla was stamtąd jedzenie.

Jeśli widzisz w internecie artykuł o nowych serialach anime albo plotkę o jej idolu, o którym ci mówiła, prześlij jej link. Pokaż, że o niej pamiętasz.

6. Wspólne wyprawy

"Idziesz ze mną do sklepu?". Może i banał, bo wychodzisz tylko po mleko, ale to też okazja do wspólnego spędzenia czasu. Pogadania, dorzucenia do koszyka na zakupy popcornu i ustalenie filmu do wspólnego obejrzenia na wieczór.

Zaproś córkę do swojego świata. Oglądasz webinar, który cię szalenie interesuje, idziesz wyprowadzić psa, lecisz zawieźć dokumenty do księgowego - ona może ci towarzyszyć.

7. Wyszczerz zęby

Ojcowie o surowym obliczu odchodzą do lamusa. Przecież nie jesteś tak stary i tak skrzywdzony życiem, aby ciągle mieć skwaszoną minę. Nie patrz na swoją córkę, jakby była przezroczysta.

Widzisz ją, więc się uśmiechnij. Już zwykłe uniesienie kącików ust powoduje, że poprawia się humor. A jeśli przekształcicie go na pojedynek na głupie miny, to pozbędziecie się stresu nagromadzonego przez cały dzień.