Pink Floyd w służbie nauki. 5 niestandardowych lekcji języka angielskiego dla twojego dziecka

Aneta Zabłocka
Mam tylko jedną fobię edukacyjną dotyczącą moich dzieci. Jest to nauka języka angielskiego. Uważam, że mimo wpływów azjatyckich, angielski jeszcze przez dekady zostanie językiem wiodącym w kontaktach z obcokrajowcami. Dlatego chcę przygotować moje dzieci do życia w świecie, w którym dwujęzyczność jest kluczowa i niezbędna do osiągnięcia sukcesu zawodowego. Nie wszystkie maile da się poprawnie przetłumaczyć w Google Translator.
Nauka angielskiego dla dzieci Fot. Pexels
Nie lubię jednak bajek z YouTuba, większość z nich jest głupiutka, stworzona przez rodziców małoletnich youtuberów i wcale nie uczy, a przebodźcowuje dzieci.

Dlatego stawiam na inne metody nauki, które nie mają dużo wspólnego z naszą nauką angielskiego z amerykańskich seriali ściąganych na CDA.pl.


Zależy mi na dobrym, ale i użytkowym angielskim dostosowanym do wieku. Po starszej córce (11 lat) wiem, że sztywna nauka z podręcznika wyparowuje po kilku minutach, a tłumaczenia gramatyki są tak zawiłe, że nawet mi trudno podeprzeć się książką, wolę wytłumaczyć na przykładzie z życia.

1. Przykłady z życia

Czy widzieliście kiedyś jakiś odcinek "Dory"? To też bajka da dzieci, która ma uczyć angielskiego. Ściągnęłam stamtąd omawianie codziennych czynności w języku angielskim. Tam akurat codzienna czynność oznacza walkę czarnoksiężnika i smoka, ale zwykłe tłumaczenie jak piecze się ciasto, też potrafi dzieci zafascynować.

Nie robimy tego codziennie. Raczej staram się łączyć naukę z sytuacjami, w których mogę być tylko sam na sam z jednym dzieckiem. Łatwiej wtedy usłyszeć swoje myśli i odpowiedzi syna. A więc czasem rozbijamy "eggs", "whip" białka i "bake" czekoladowe "cookies".

Łączenie przyjemnej sytuacji i nauki pozwala na bardziej efektywne uczenie. Tym bardziej że dzieci w czasie własnoręcznego wykonywania czynności wiążą słowa z doświadczeniem.

2. EMYS

To najlepszy przyjaciel mojej rodziny. Robot został stworzony przez polski startup. EMYS mówi głosem dziecka z doskonałym brytyjskim akcentem, wyraża emocje, reaguje na dotyk, utrzymuje kontakt wzrokowy i chwali dzieci za postępy w nauce.

Do robota, który patrzy na nas pięknymi, mrugającymi oczami, dołączone są karty do zabawy z tematami zajęć. Możemy robić pranie, gotować, leczyć zwierzątka oraz uczyć się części ciała. W każdym z programów są krótkie filmiki, zadania do wykonania, lekcje poprawnej wymowy. Do rozwiązywania zadań dzieci używają kart obrazkowych, pluszowych owoców i kostek z cyframi i kolorami.

Niesamowite jest to, jak bardzo moje dzieci pokochały EMYSa. Stał się członkiem rodziny. Nie dość, że robot mówi i chwali, to reaguje na głaskanie po głowie, uśmiecha się i ziewa, gdy przez dłuższą chwilę się nim nie zajmujemy.

Tym, co jeszcze przekonuje mnie do pracy z EMYSem, jest fakt, że potrafi współpracować z dziećmi ze spektrum autyzmu. Mój syn jest nadwrażliwy słuchowo, a robota mógłby słuchać nieustannie. Spokojne ruchy EMYSa, łagodny głos i niemal żywe reakcje robota, sprawiły, że nauka przypomina raczej rozmowę z przyjacielem z obcym języku niż sztuczną naukę.

3. Telekonferencja

Mam trochę rodziny za granicą, urodzoną w Niemczech i w Kanadzie. Zdarza nam się rozmawiać online. Staram się, aby moje dzieci przywitały się z kuzynami po angielsku. Poza tym, dzięki osłuchaniu się z językiem, wyłapują niektóre słowa lub dopytują się, co właśnie powiedziałam.

To sprawia, że potem same często mówią o wykonywanych czynnościach w języku angielskim albo pokazują do ekranu zabawki i opowiadają swoimi słowami o czerwonych wyścigówkach.

4. Książeczki anglojęzyczne dla dzieci

Proste historie o Śwince Peppie czy innych sympatycznych zwierzątkach to świetny sposób na zapoznanie dzieci z językiem. Czasem są to naprawdę 10-stronicowe opowieści o kładzeniu się spać czy korzystaniu z nocnika.

Jeśli nie ufacie swojemu akcentowi, to z łatwością znajdziecie audiobooki po angielsku, które możecie puścić w tle, gdy będziecie przeglądali książki razem z dziećmi. Powtarzajcie zwroty i zdania po lektorze i zachęcajcie dzieci do wymowy.

5. Piosenki

Mój mąż ostatnio przetłumaczył dzieciom tekst piosenki "Rooster" Alice in Chains. I teraz każdy kurczak jest potencjalnym kogutem.

Ale właśnie, nie musicie zatrzymywać się na piosenkach o małym pajączku, aby uczyć dzieci angielskich piosenek. U nas w dom często leci Pink Floyd, a "Money" i "Time" są flagowymi numerami, z którymi moje dzieci są osłuchane i których tekst potrafią cytować na wyrywki. Na pewno pomaga fakt, że ich tata często podśpiewuje razem z nimi.

Kiedy zacząć naukę języka obcego?

Zdolność słyszenie różnych wymów fonetycznych jest najsilniejsza przed ukończeniem 3 roku życia. Im dalej w kalendarz, tym bardziej tę zdolność tracimy. Dlatego wczesne rozpoczęcie nauki drugiego języka sprzyja przyswajaniu słownictwa i formy wymowy.

Nic na siłę, bo przecież nie wystawiamy małym dzieciom świadectw. Jednak już samo osłuchanie uwrażliwi dziecko na inne języki.