O seksie rozmawiaj z synem, tak jak o dobrych manierach. Często i bez wstydu
Rozmowa o seksie to często bardzo trudny moment w życiu… rodzica. Niestety przez lata byliśmy uczeni w telewizji i kinie o tym, że istnieje coś takiego jak "THE TALK". Czyli moment, w którym ojciec sadza swojego syna naprzeciwko siebie i wyjaśnia, jak powstają dzieci. Nie, taka rozmowa nic nie da.
- Rodzice powinni rozmawiać z dziećmi o seksie już przed pójściem do podstawówki.
- Młodzi chłopcy nadal rzadko mogą liczyć na odpowiednie wychowanie seksualne.
- Specjaliście wskazują, że rolę nauczyciela często odgrywają koledzy albo pornografia.
- Brak wychowania seksualnego może prowadzić do skrzywionego postrzegania seksu, uprzedmiotowiania kobiet i nie rozumieniu tego czym jest chociażby zgoda na seks.
Jak rozmawiać z synem o seksie?
Wielka rozmowa najczęściej nadchodziła w momencie, gdy dzieciaki wiedziały już "wszystko" od kolegów, a co za tym idzie, zdążyły stworzyć w swojej głowie skrzywiony obraz tego, czym jest seks.Psychologowie od lat podkreślają, że rozmowa z dzieckiem na temat seksu powinna rozpocząć się około 7 roku życia. I powinna trwać, aż do jego dorosłości.
Autorka książki "Chłopcy i Seks: Młodzi mężczyźni o podrywie, miłości, porno, zgodzie na seks i nawigowaniu nowej formy męskości" (chwytliwy tytuł) Peggy Orenstein porównuje naukę o seksie do uczenia dobrych manier.
– Nie posadziłbyś swojego syna jednego dnia i nie powiedziałbyś mu: "musisz się dobrze zachowywać poza domem, połóż serwetkę na kolanach i nie trzymaj łokci na stole…” i stwierdził, że sprawa jest załatwiona – wyjaśniła autorka w rozmowie z The Current.
Orenstein przez 25 lat swojej kariery badała i analizowała, w jaki sposób dziewczynki uczone są o seksie. Jednak w ostatnich latach zdecydowała się skupić na chłopcach i tym, z jakimi problemami spotykają się w trakcie dorastania.
Nie bójmy się seksu
Na potrzeby swojej książki przeprowadziła wywiady z setką nastolatków i młodych mężczyzn. Rozmawiała z nimi na temat ich postrzegania seksu i związków. Przyznała, że to, co ją najbardziej zdziwiło to fakt, że rozmówcy byli zaskakująco otwarci. Według niej wiąże się to w dużym stopniu z poczuciem, że normalnie tematy te są dla nich niedostępne.Młodzi chłopcy mają dużo emocji i uczuć, o których boją się porozmawiać. Ten strach opiera się na ich skrzywionym postrzeganiu męskości, jak i niestety na fakcie, że wielu dorosłych nadal uważa, że "chłopak to sobie poradzi". Dlatego, gdy dostali szansę, aby poruszyć rzeczy dla nich ważne, okazało się, że mówią o nich chętnie i bez wstydu.
Rozmowa o seksie - zacznij w przedszkolu
Oczywiście rozmowa z dziećmi o seksie nie jest dla nikogo łatwa. Zwłaszcza gdy mamy ją rozpocząć przed tym, jak dziecko pójdzie do podstawówki.W trakcie tych rozmów nie tylko to, co mówimy, pozostanie w głowach naszych synów na ich całe życie, ale też nasze miny, otwartość na pytania, czy ton głosu. Jak więc dopasować to, co mówimy do ich wieku?
Według specjalistów idealnym punktem wyjściowym jest zwracanie uwagi na problematyczne zdjęcia i filmy ukazujące seks i płeć w popkulturze. Przerysowane kobiece kształty w bajkach, przesadnie roznegliżowany kobiety w filmach, pokazywanie, że to, co widzimy na ekranie, nie jest niczym realistycznym. A jedynie wizją artystyczną, która nie powinna mieć wpływu na to, jak postrzegamy sami siebie.
W ostatnich latach oczywiście idzie nam coraz lepiej w rozmowach o seksie, ale nadal wielu z nas unika tych tematów.
Pisarka podkreśla, że problem ten w wyjątkowy sposób dotyka chłopców. Gdy dziewczynki mogą liczyć na dyskusje choćby na temat potencjalnych ciąż, stereotypowe pokazywanie kobiet w mediach czy tematy, które wiążą się z miesiączką, chłopcy są pozostawieni sami sobie i ich kolegom.
Pornografia szkodzi, gdy nikt im nie wyjaśni, że to tylko rozrywka
Według specjalistów największym problemem jest fakt, że jeśli my nie damy naszym synom odpowiedniej edukacji na temat seksu, nasze miejsce zajmie pornografia.Chociaż w sieci znajdziemy coraz więcej etycznej pornografii to niestety mało prawdopodobne, aby nastoletni chłopcy będą umieli do niej dotrzeć bez odpowiedniej wiedzy.
Oglądają więc filmiki, w których to mężczyźni są najważniejsi, kobiety istnieją jako maszyny do sprawiania przyjemności, a do tego wiele z aktów, które oglądamy, nie byłyby przyjemne dla przeciętnego człowieka.
Zresztą rozmowa o samej pornografii jest szalenie ważna sama w sobie. Musimy pokazać naszym synom, że porno nie jest realistycznym pokazaniem życia seksualnego ludzi, a jedyne rozrywką, która jest tworzona z myślą o fanach.
Filmy pornograficzne to takie same fikcyjne produkcje jak "Szklana Pułapka" czy "Avengersi". Nie chcielibyśmy, aby tego typu filmy uczyły nasze dzieci tego, jak wygląda otaczający nas świat. Dlaczego więc pozwalamy na porno?
Rozmowa o seksie jest trudna. Ale jeśli my nie będziemy w stanie jej zacząć, możemy być pewni, że ktoś zajmie nasze miejsce. Niestety w dzisiejszych czasach zwłaszcza w Polsce, nie możemy liczyć na to, że wyniknie z tego cokolwiek dobrego. I chociaż to niełatwy temat, to właśnie dzięki takim rozmowom jesteśmy w stanie zbliżyć się z naszym dzieckiem.
Zresztą, jeśli my nie nauczymy naszych synów rozmawiać o trudnych rzeczach, to kto to niby zrobi?
Może cię zainteresować także: Chłopaki nie płaczą, chłopaki się złoszczą. Jak rozpoznać męską depresję, wyjaśnia psychiatra