Jak być jeszcze lepszym tatą w Święta? To może być najprostsze i najtrudniejsze zadanie

Aneta Zabłocka
To może być najprostsze i najtrudniejsze zadanie w święta. W teorii przygotowałeś wszystko tak, abyście spędzili magiczny czas i zbliżyli do siebie, jak jeszcze ani razu w tym roku. W praktyce kilka dni poprzedzających te idealne święta mogło być nerwowych i upłyną w niezbyt przyjemnej atmosferze.
Co robić z dziećmi w święta? Oto jak być jeszcze bliżej z rodziną Fot. Eugene Zhyvchik/Unsplash
Chcesz to naprawić i poczuć magię Świąt i wzmożoną miłość do swojego dziecka? Nic prostszego – twierdzi psycholożka Sonia Domańska-Ziemba. – Wystarczy po prostu z nim być – odpowiada.

I dodaje: "To chyba najprostszy, ale i najlepszy sposób na wzmocnienie relacji. Poświęcić maksimum czasu i skupienia, którego ze względu na codzienny pośpiech, obowiązki, pracę czy szkołę nie możemy zapewnić".


Czytaj też: Jeśli nie chcesz się wkurzać, że twoje dziecko jest rozpieszczone, po prostu nie rób tych 5 rzeczy

Co robić z dziećmi w święta?

Psycholożka zastrzega jednak, że musi być to czas nieprzerywany przeglądaniem telefonu czy graniem na komputerze. Podpowiada za to inne aktywności, które mogą wzmocnić relację ojca i dziecka.

Wspólne gotowanie, pieczenie pierniczków, czy dekorowanie ich na wasz sposób, wycinanie z papieru ozdób choinkowych, malowanie laurek dla najbliższych, wyjście na spacer – podpowiada Ziemba-Domańska.

Jej zdaniem święta są idealnym momentem, aby dać się poznać własnym dzieciom. Tych kilka dni to czas, kiedy mamy chwilę na rozmowy, którego brakowało nam w ciągu całego roku.

Jednak nie musimy spinać się, aby dyskutować z dziećmi o polityce, sytuacji ekonomicznej kraju czy problemach w rodzinie. – I niekoniecznie o szkole - śmieje się psycholożka. – Fajnie jest opowiedzieć dziecku o naszych wspomnieniach z dzieciństwa, jeżeli są ciepłe i zdecydowanie rodzinne, o dziadkach czy ciociach, które dziecko zna. Albo śmiesznych czy nawet wstydliwych momentach, sytuacjach, które kiedyś się nam przytrafiły – mówi.

Równie blisko będziemy z dziećmi, oglądając wspólnie film lub pobawimy się w "nic nierobienie".

Zrelaksowany jak tata

– Odpuśćmy – radzi Sonia Ziemba-Domańska.

Zwraca uwagę, że dzieci to przede wszystkim obserwatorzy, którzy biorą a nas przykład. Na nasze pobudzenie czy zdenerwowanie w czasie świąt nie pozostaną obojętne. Przejmą te emocje lub zareagują wycofaniem. A nam przecież chodziło o to, żeby być bliżej.

– Jeżeli święta są momentem wyciszenia i spokoju, a takie właśnie powinny być, to teraz jest dobry moment na dodanie naszym relacjom szczypty miłości, ciepła, bliskości, pełnej uwagi i zaufania – mówi psycholożka.

I trudno się z nią nie zgodzić.