Kwarantanna to idealny moment na rozmowę z terapeutą. Terapia przez internet może uratować ci życie

Kacper Peresada
Grupa “Widzialna Ręka” to jedna z najciekawszych akcji, które urodziły się w sieci po wprowadzeniu kwarantanny w Polsce. Tysiące ludzi oferują sobie pomoc w trudnych czasach. Niektórzy mogą przywieźć ci zupę, inni pójdą na zakupy, jeszcze inni oferują lekcje angielskiego. Bardzo ważną grupą ludzi, gotowych do pomocy, są terapeuci.
Fot: Robert Bye/Unsplash
Gdy kilka miesięcy temu szukałem terapeuty dla siebie zauważyłem, że z niektórymi można umówić się online. Część nawet sugerowała, aby pierwsza sesja odbyła się właśnie przez internet. Dzięki temu potencjalny pacjent byłby w stanie szybko ocenić, czy współpraca ma sens i czy warto kontynuować spotkania.

Nie byłem zainteresowany tego typu rozwiązaniem, ale w momencie rozpoczęcia pandemii uświadomiłem sobie, jak istotną opcją dla zdrowia wielu osób jest możliwość rozmowy z terapeutą przez internet.

Terapeuta na telefon

Do niedawna niewielu psychoterapeutów oferowało tego typu rozwiązania, choć telepsychologoia w różnych formach wykorzystywana jest przez specjalistów już od ponad 20 lat.


W Polsce korzystano z tej opcji rzadziej, ale w Stanach Zjednoczonych była stosowana dość często, szczególnie w przypadku żołnierzy, którzy potrzebowali terapii, a jednocześnie przenosili się między bazami wojskowymi.

Czytaj też: "Miałem ochotę wrzeszczeć". Ojcowie też walczą z depresją, przestańmy udawać, że problemu nie ma

W ostatniej dekadzie świat zdominowały smartfony, a wykorzystanie ich do odbywania terapii na odległość wydawało się jedynie kwestią czasu.

Mimo powszechnego dostępu do szybkiego internetu wiele osób wciąż boi się korzystać z tej formy kontaktu ze specjalistą.

Psychoterapia online a prywatność.

Głównym powodem strachu jest oczywiście brak pewności, czy taka sesja zapewnią pełną prywatność.

W końcu historie o hakerach, którzy wykorzystują ludzi dla zabawy, regularnie pojawiają się w sieci. Właśnie dlatego każdy Millenials zakleja kamerkę w swoim laptopie w obawie przed tym, że ktoś mógłby go obserwować bez jego wiedzy.

Pytanie więc, jak zaufać internetowi na tyle, aby poprzez niego mówić terapeucie o najgłębszych sekretach swojego życia?

W sieci znajdziemy kilka placówek zajmujących się terapią. Prostota i wygoda umawiania się z terapeutą jest czymś, co może zachęcić wielu potencjalnych klientów, zwłaszcza tych, którzy pierwszy raz w życiu chcą się zmierzyć ze swoimi problemami.

Fakt, że mogą zamówić usługę online (wygoda obsługi prawie taka jak w Uberze), a następnie w komforcie własnego domu rozmawiać z człowiekiem, który ma im pomóc, jest wyzwalający i pomaga się utworzyć.

Dodatkowo rosnąca popularność tego typu portali powoduje, że praca nad zdrowiem psychicznym jest coraz bardziej normalizowana.

Nie ma w niej nic stygmatyzującego. Skoro zamawiamy hamburgera przez aplikację, to dobrze mieć świadomość, że praca nad samym sobą jest tak samo naturalna i nie trzeba tego ukrywać.

Badania przeprowadzone przez Telemental Health Institute pokazują, że spotkania online dają podobne wyniki jak te "twarzą w twarz" i mogą stanowić dobrą alternatywę.

Wielu lekarzy zauważa, że klienci po pierwszych spotkaniach poprzez sieć są o wiele bardziej otwarci na odwiedzanie terapeutów w "realu".

Strach przed wykonaniem pierwszego kroku mają już za sobą i teraz, nawet jeśli poczują, że terapia online im nie pomaga, łatwiej będzie im umówić się na spotkanie z terapeutą.

Terapia przez internet: dla każdego?

- To naprawdę dobry pierwszy krok dla osób, które potrzebują intensywnej pomocy - wyjaśnia Megan Jones, wykładowczyni psychiatrii na uniwersytecie Stanforda.

Jones jest też współzałożycielką Lantern, jednego z pierwszych internetowych programów wspierających walkę z zaburzeniami psychicznymi.

Wielu lekarzy podkreśla też, że terapia w sieci pomaga im samym znajdować równowagę między pracą a życiem prywatnym. Łatwiej jest zamknąć się w swoim pokoju i rozmawiać z pacjentem niż jechać w tym celu do gabinetu.

Oczywiście terapia w sieci nie jest dla każdego. Klienci z poważniejszymi zaburzeniami i uzależnieniami będą potrzebowali innych rodzajów wsparcia. Niektórzy lekarze też nie będą w stanie nawiązać właściwej więzi z klientem jedynie poprzez SMS-y czy wideokonferencję.

Niektórzy lekarze martwią się tym, że w sytuacjach kryzysowych nie będą w stanie udzielić swoim klientom właściwej pomocy. Gdy nie wiadomo, gdzie znajduje się osoba chora, nie jesteś w stanie wysłać do niej pomocy, a w trakcie sesji może się zdarzyć, że terapeuta uzna to za konieczne.

Koniec końców lekarze podkreślają, że warto spróbować. Zwłaszcza teraz, gdy tak wiele osób siedzi w domach zastanawiając się nad tym, jak będą wyglądały najbliższe tygodnie i miesiące.

Jeśli nie możemy spotykać się ze znajomymi, jeśli nie możemy pójść na siłownię, basen czy koncert, może spróbować popracować nad sobą.

Terapia to naturalna część naszego życia, jeśli jesteśmy dumni z ćwiczenia bicepsów na siłowni, warto popracować również nad mięśniem w naszych głowach.