Żenada: najbogatsza firma świata wykorzystuje imigrantów jako żywe dozowniki płynu do dezynfekcji
Mamy rok 2020, Japończycy prześcigają się w konstruowaniu robotów. Firma Tesla produkuje samochody, które jeżdżą same. Amazon tworzy sklepy, w których nie ma kas ani kasjerów. Po prostu przyszłość.
Te zdjęcia z siedziby firmy Aramco wywołały oburzenie na całym świecie. Widać na nich mężczyznę w maseczce chirurgicznej "ubranego" w dozownik płynu do dezynfekcji. Dla Aramco ludzie–dozowniki mieli być sposobem na skuteczną walkę z koronawirusem w siedzibie firmy.
To oczywiście nic nowego, że saudyjska firma traktuje biednych pracowników niemalże jak niewolników. W ciągu ostatnich lat co chwila do mediów trafiały informacje o przerażających warunkach, w jakich mieli pracować robotnicy w Arabii Saudyjskiej, Katarze czy Dubaju, którzy niemal niewolniczą pracą tworzą ekonomiczną potęgę tych krajów.
Czytaj też: 5 filmów o epidemiach, które powinniście obejrzeć, zamiast czekać na koronawirusa
W oficjalnym oświadczeniu wydanym przez szefostwo Aramco nie podano, kto wpadł na tak genialny pomysł. Nikt również nie zdobył się nawet na przeprosiny za to, że ludzi wykorzystywano w upokarzający sposób.
Poniżej wyjaśnienie przedstawione przez Aramco. Niestety jest ono napisane po arabsku. Z tłumaczenia wynika, że firma nie widzi nic złego w swoim działaniu, decyzja o zakończeniu akcji "człowiek–dyspenser" to po prostu sposób na to, żeby ludzie się od nich odczepili.