"Tato, nie idź już dzisiaj do pracy..." Poukładałem swoje życie od nowa żeby mieć czas dla rodziny

Michał Alicki
Wchodzę do domu po pracy, po kilku minutach jestem gotowy do wyjścia na spacer z synem. Po całym dniu potrzebuję chwili wyciszenia z wózkiem. Zakładam kurtkę, wtedy podbiega do mnie córka i mówi ze łzami w oczach: „Tatusiu nie idź już dzisiaj do pracy”. Jest przekonana, że wpadłem do domu tylko na chwilę i zaraz znowu pójdę do biura. Też wam się to zdarza?
CIężka praca to droga do tego, żeby zostać pracoholikiem. O to ci chodzi w życiu? Fot: Bethany Legg/Unsplash
Takie sytuacje uświadamiają mi jedną, bardzo ważną rzecz – jak istotne jest to, aby mieć właściwą relację z najbliższymi. Trzeba umieć o nią zadbać nawet jeśli liczba obowiązków związanych z pracą zaczyna cię przerastać.

Popularne określenie "Work-Life Balance" odnosi się do stanu, w którym cała nasza aktywność –  zawodowa i prywatna – jest zgodna z naszymi podstawowymi wartościami i służy realizacji naszej wizji oraz osiągnięciu zakładanych celów w życiu. Nie chodzi o rozdzielanie sfery prywatnej od zawodowej, ale o takie ich połączenie, by praca, rodzina i pasje tworzyły spójną całość.


Oczywiście sposób osiągnięcia harmonii pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym jest sprawą indywidualną. Kluczowe jest to, by mieć świadomość jak te sprawy się przeplatają – oraz by szukać balansu, który będzie zgody z naszymi wartościami.

Co to oznacza? Często obserwuję rodziny, w których jeden z rodziców wychodzi do pracy rano, gdy dzieci jeszcze śpią i wraca gdy już śpią.

Przesadzam? Absolutnie nie. Owszem, są różne modele rodziny, czasem praca wymaga zaangażowania większego niż przeciętne. Podstawową sprawą, które każdy powinien rozważyć, jest: czy moje priorytety życiowe są odpowiednio dobrane? Czy moje wartości mają odpowiedni porządek i wagę?

Lubię moją pracę, nawet bardzo. Sprawia mi przyjemność i daje satysfakcję – zdarza się, że podniesie mi ciśnienie, ale dzięki temu mogę poczuć jeszcze większą frajdę z osiągniętego rezultatu. Mam świadomość, że to komfortowa sytuacja. A jednak czasami bywa inaczej.

Mam w życiu jasno poustawiane priorytety. więc tym bardziej muszę pilnować swojego indywidualnego "Work–Life Balance". Czasem mówię sobie: „Stary, są rzeczy ważne i ważniejsze”. Uzyskanie harmonii między pracą, życiem prywatnym, a pasją to nie tylko wybory pomiędzy "albo-albo". Często te trzy sfery życia się przenikają i można je świetnie ze sobą połączyć.

Praca, dom i pasja czasem dają nowe możliwości. Nie chodzi o możliwości rozwoju czy awansu, to nie takie proste. Po prostu – gdy sytuacja zawodowa pomaga znaleźć balans w życiu, tworzy się dobre środowisko do zwiększenia efektywności, lepszego wykorzystania potencjału i w efekcie – awansu w pracy czy rozwoju zawodowego. Pracodawcy często organizują dla pracowników wydarzenia, które pozwalają angażować także ich rodziny.

Podobnie swoją pasją możesz dzielić się z członkami rodziny, a żona czy dzieci (tak, one też!) mogą wspierać cię w zdobywaniu nowych kwalifikacji zawodowych. Korelacji między tymi sferami życia może być wiele – wszystko zależy od nas. To my decydujemy o tym, jak to poustawiamy.

Jeśli wciąż zastanawiasz się jak „Work–Life Balance” powinien wyglądać w twoim przypadku, pomóc powinien ci ten cytat Edwarda Evana Evansa-Pritcharda, brytyjskiego atropologa: „Ciężka praca i brak rozrywek sprawią, że staniesz się nudziarzem, a twoja żona zostanie bogatą wdową”. Pomyśl o tym.