logo
Kiedy dziecko jest smutne z egoistycznych pobudek, chcemy, żeby przestało płakać, ale te zdania niosą więcej szkody. Fot. Caleba Jonesa na Unsplash
Reklama.
  • Kiedy dziecko wraca smutne do domu, chcesz zrobić wszystko, co w twojej mocy, żeby przestało cierpieć i płakać.
  • Jednak tych 5 popularnych wśród rodziców zdań to pokaz tego, jak bardzo nie szanujemy emocji potomstwa.
  • Najlepsza metoda jest tylko jedna - bądź.
  • Kiedy dziecko płacze, w odruchu mocno egoistycznym, żeby nie patrzeć na jego cierpienie, chcemy je jak najszybciej uspokoić. Ukoić ból, odwrócić uwagę. Byle nie płakało, nie cierpiało, bo empatyczny rodzic czuje rozdzierający ból, kiedy dziecko cierpi. Ale są zdania, które choć brzmią, jak "świetny pomysł", w rzeczywistości przynoszą odwrotny efekt.

    Mój syn ostatnio przeżywa ciężki okres. To bardzo empatyczne dziecko, które nie radzi sobie z łobuzem w klasie. Historia ciągnie się już jakiś czas i otarła się o dyrekcję. Jednak nauczycielka dość skutecznie bagatelizuje temat, powtarzając, że akurat naszemu dziecku ten chłopiec rzadko dokucza (no co za ulga!).

    Jednak do młodego ten argument nie trafia, bo on cierpi, kiedy ktoś płacze, kiedy ktoś oberwał, a on nie zdołał obronić tego dziecka. Ostatnio wrócił do domu ze szkoły i cały był rozpaczą. Chciałoby się powiedzieć mu tyle zdań, jednak żadne, które przychodzi na myśl w pierwszej kolejności, nie znajduje tu zastosowania.

    1. Już wszystko dobrze

    Kiedy dziecko rozpacza, nic nie jest w porządku, nawet jeśli wydaje ci się, że płacze z błahego powodu. Jego uczucia są prawdziwe, a fakt, że wywołują łzy, świadczą o tym, że są także ogromne. Kiedy mówisz, że jest w porządku, a dziecko czuje, że nie jest, dokładasz mu do tego wiaderka na łzy informację, że jego cierpienie niewiele dla ciebie znaczy. Nie bagatelizuj problemu.

    2. Nie on/ona jeden/jedna na świecie

    Niezależnie od tego, czy mówimy o koledze z piaskownicy, czy pierwszej wielkiej miłości, dziecko po stracie (nawet tej tymczasowej) może potrzebować przeżycia żałoby. Nie możesz umniejszać jego uczuciom. Ignorowanie problemu i pokazywanie, jak wiele jest innych opcji, tu nie pomoże. Dziecko cierpi przez to jak wygląda ta konkretna relacja. Mówienie komuś, kto właśnie stracił prawe oko, że przecież ma lewe - równie fajne, raczej nie pomaga.

    3. Załatw to tak

    Oczywiście, że masz większe doświadczenie życiowe, więcej niż pewne, że już byłeś w takiej sytuacji. Kusi cię więc, żeby nauczyć młodego formułki, którą przy najbliższej okazji wygłosi Jaśkowi prosto w twarz, tak, że mu w pięty pójdzie. Do końca życia zapamięta tę lekcję... No nie. Najlepiej uczymy się na własnych doświadczeniach, dlatego dziecko powinno w miarę możliwości, jak najwięcej problemów rozwiązywać samodzielnie, po swojemu. 

    4. A nie mówiłem?

    "Och, no tak, mówiłeś, miałeś rację, już się uspokajam" - nie powiedziało nigdy żadne dziecko do swojego ojca. Co to zdanie ma wnieść, jak pomóc? Jedyne, co ono wnosi, to świadomość, że dziecko samo jest winne swojemu smutkowi, bo przecież tata ostrzegał, rączki ma czyste. 

    5. Patrz, co tu mam

    Odwracanie uwagi dziecka od problemu też w niczym nie pomoże. Od tego, że masz dla niego cukierka, nie przestanie boleć ani starte kolano, ani zraniona duma, ani złamane serce. Dziecko ma prawo czuć to, co czuje, tak mocno, jak czuje i tak długo, jak jest mu to potrzebne.

    To warto robić, kiedy dziecko jest smutne:

    1. Bądź blisko, na wyciągnięcie ręki, żeby mogło przytulić się, kiedy będzie potrzebowało.

    2. Pozwól mu płakać, nawet jeśli pęka ci serce.

    3. Powiedz, że widzisz, że jest smutne, pomóż nazwać trudne emocje i wyjaśnij, że to normalne.

    4. Zapytaj, czy możesz jakoś pomóc, czy chce opowiedzieć, co się stało.

    5. Najczęściej wystarczy samo bycie blisko, zauważenie i nazwanie emocji, ewentualnie otoczenie dziecka ramieniem, żeby poczuło, że nie jest w tym wszystkim samo. 

    Czytaj także: