Kiedyś byli to Griswoldowie i przygody psa Beethovena. W niedzielę o 12 jak z zegarku można było obejrzeć coś całą rodziną. Teraz też tak jest, ale komedie familijne możecie odpalić w dowolnym dla siebie momencie. Oto lista najfajniejszych z nich.
To taki film, po którym wasze dzieci zaproponują, żebyście częściej mówili "tak" im szalonym pomysłom, ale nie dajcie się zwieść! Dzieciom i filmowi.
"Dzień na tak" nie zmieni diametralnie waszego życia, nie jest to też obraz głębokiej filozoficznej drogi przez życie rodzinne. To pozytywne kino familijne bez udziwnień. Wszystko tam jest takie, jakie wam się wydaje, że powinno być. Ojciec spada z drzewa wtedy, kiedy ma spaść, mamuśce puszczają nerwy wtedy, kiedy mają puścić. Rodzicielska codzienność w pigułce.
Na pewno po obejrzeniu tego filmu nie dacie namówić się dzieciom na wyjazd do wesołego miasteczka z rollercoasterem.
Moja sąsiadka z dzieciństwa miała ten film na kasecie VHS. Chodziliśmy do niej całym kuzynostwem co sobota, żeby go oglądać. W sumie pewnie na liczniku mama jakieś 50 seansów tego filmu i nadal nie mam go dość.
Olejcie to, co Dziambor mówił o króliczce Loli. Na głupie skojarzenia niektórych nic nie poradzicie. Za to bez obaw możecie pokazać dzieciom film, którym grają bohaterowie waszego dzieciństwa.
Michael Jordan to jedno, ale pogrzebcie głębiej w pamięci. Na boisko wejdą Królik Bugs, Kaczor Duffy, Prosiak Porky, Kanarek Tweety i wiele innych animków, które bawiły was w poranki tuż przed pójściem do szkoły. Nie czekajcie, tylko oglądajcie.
Harry Potter
Spodziewaliście się go tutaj, prawda? Harry jest kwintesencją kina familijnego. Dzięcięcy bohater, magia, nietypowe wydarzenia, humor i strzelające fajerwerki. Dobra, sceny z Lordem Voldemortem nie nadają się do pokazywania małym dzieciom, ale tym w okolicach wiekowych Pottera już spokojnie.
Łotr 1
Spin off "Nowej Nadziei" z "Gwiezdnych Wojen". To film, w którym nie ma Ciemnej i Jasnej strony mocy, są zmagania ze niedobrymi panami w jasnych uniformach (Imperium), a garstką rozrabiaków (ekipa Saw Gerery). To fajny film z mocną postacią kobiecą - Jyn Erso. Ukochana córeczka tatusia musi wyszarpać go z łap potężnego Imperium, a przy okazji zniszczyć Gwiazdę Śmierci. Naprawdę dobry punkt zaczepienia do rozruszania w dzieciach miłości do galaktycznej sagi.
Cudowny chłopak
Trzymajcie przez cały seans w pogotowiu chusteczki higieniczne. W tym filmie co chwila przeplatają się sceny śmiechu i wzruszenia, więc będzie co wycierać. Pewnie rodziców ten film ruszy bardziej, bo jest tam obraz rodziny mierzącej się z problemem wychowania dziecka "nienormalnego" i dania mu poczucia, że nie różni się niczym od innych.
Dla dzieci to pokaz, że wystarczy jedna osoba, która wyciągnie do ciebie pomocną dłoń, by odkryć w sobie pokłady nieodczuwalnej dotychczas siły do mierzenia się ze światem.
Film jest słodki, a zakończenie to prawdziwa fanfarada szczęścia, ale czasem warto obejrzeć coś, w czym wszystko kończy się dobrze, prawda?
Szczególnie jeśli wcześniej obejrzeliście "Łotra...".
Moxie
Masz w domu kilka zbuntowanych dziewcząt? Super! "Moxie" to film dla was. Choć po jego obejrzeniu nasza córka na pierwszej lekcji z wychowawczynią, wypunktowała wszystkie nieścisłości w regulaminie szkolnym. Ups!
"Moxie" uczy, że każde dziecko ma prawo głosu, że hierarchia szkolna jest sztywna, tylko z powodu przemilczeń i pokornej zgody na nią.
Vivian jest dobrą uczennicą i niewychylającą się w grupie rówieśniczej koleżanką. Do czasu, gdy czuje, że dłużej już nie uniesie poddawania się i życia w niezgodzie ze sobą. Drażnią ją szkolne niepisane reguły współżycia i bierność nauczycieli. Idąc śladami swojej matki, wypuszcza gazetkę, która zmienia wszystko i pozwala dziewczynom w szkole poczuć feminine power.