Czas to pojęcie względne i trudno o lepszy przykład prawdziwości tej tezy niż seks. Dla mężczyzn to, co trwa w rzeczywistości trzy minuty, rozciąga się w ich wyobraźni do wielogodzinnej sesji. Kobiety z kolei odnoszą wrażenie, że sytuacje łóżkowe to często kilka nieporadnych ruchów zakończonych chrapaniem. Kto ma rację?
Tak naprawdę tylko my, kobiety, wiemy, ile powinien trwać seks. Przygotujcie się, bo chcę wam powiedzieć, jak naprawdę wygląda ta sprawa.
Żeby to zrobić w sposób wiarygodny, zebrałam grupę fokusową. Nie było trudno. Wystarczyło kupić kilka butelek wina i zaprosić koleżanki na wieczór. Zanim zdążyłam wyciągnąć korek z pierwszej butelki, usłyszałam kilka naprawdę smakowitych opowieści.
Porozmawiałyśmy o tym, co lubimy w seksie, a co nam się nie podoba. Z rozmów wynikał zaskakujący być może dla was wniosek: kobiety lubią krótki seks. Nie spodziewałeś się tego, prawda?
Najpierw jednak trochę teorii.
Ile powinien trwać idealny seks?
Badania wskazują, że średni czas trwania stosunku rozumianego przez penetrację trwa do 13 minut. Według badań profesora Zbigniewa Izdebskiego Polacy przeciętnie odbywają stosunek seksualny raz w tygodniu zwykle między 21.00 a 24.00 najczęściej w soboty, ukazuje to polską rzeczywistość osób pracujących ponad 8 h dziennie.
Czas trwania zbliżeń zmniejsza się w stałych, wieloletnich związkach. Im dłużej jesteśmy z kimś, tym mniej czasu poświęcamy na seks. W stałych związkach górę bierze intymność, czyli przytulanie i rozmowy, które stają się wyznacznikiem satysfakcji seksualnej.
Seks jak kiedyś
Po jakimś czasie trwania związku wszyscy tęsknimy do uniesień, które towarzyszyły nam na początku relacji. Gdy jedno spojrzenie wywoływało falę ciepła obejmującą nie tylko policzki. Seks w nieoczywistym miejscu lub taki, który nie wymaga tworzenia rytuału, może okazać się remedium na zapomniane już uczucie pożądania, które wybuchało niegdyś na widok ukochanej osoby.
– Najbardziej zapamiętałam taką sytuację w przedpokoju. Całość trwała może ze dwie minuty, ale dała nam obojgu dużo przyjemności – mówi Ada. - Przede wszystkim dlatego, że przypomniała nam początki znajomości, kiedy nie mogliśmy oderwać od siebie rąk i zdejmowanie ciuchów trwało sekundę – śmieje się.
Jedną z najczęstszych fantazji seksualnych jest seks w miejscu publicznym. Złamanie pewnego tabu bywa bardzo podniecające i potrafi zamienić nawet krótkotrwałe zbliżenie w takie, które na długo zostaje w pamięci.
– Wstyd opowiadać, ale jednym z najlepszych moich wspomnień jest seks w łazience w knajpie. Musieliśmy się spieszyć, bo ludzie stukali w drzwi. Ale ta adrenalina sprawiła, że finał był bardzo intensywny – wspomina Daria.
– Krótki seks jest dobry, bo jest krótki – mówi Magda. Gdy pytam, co ma na myśli tłumaczy, że uwalnia ją od myśli o tym, ile rzeczy powinna zrobić, żeby zadowolić swojego mężczyznę albo żeby tłumaczyć, na co ma dokładnie ochotę. – Wszystko dzieje się tu i teraz, i kończy fajerwerkami. Jest na tyle intensywnie, że nie muszę zastanawiać się nad kolejnymi krokami.
Skupienie na sobie
– O to właśnie chodzi. Że w szybkich zbliżeniach nie musisz myśleć, a nawet nie masz czasu – mówi Daria. Podczas gdy mężczyźni w seksie myślą wyłącznie o tym, co teraz przeżywają, przez głowy kobiety potrafi przetoczyć się burza myśli. Na nieszczęście panów dotycząca nie tylko miłości do was.
Potwierdzają to dziewczyny, które wprost mówią, że długi seks potrafi być nużący. Twierdzą, że zdarza im się odpłynąć myślami w sytuacji, gdy mężczyzna przerywa stosunek lub celowo opóźnia spełnienie.
– Nudzę się, gdy mój facet nie dochodzi. Zaczynam wtedy myśleć o pierdołach – śmieje się Aśka. Wie, że jej facet robi to dla niej w sytuacjach, gdy ona jest jeszcze daleko od szczytu, ale mówi, że o wiele bardziej ucieszyłoby ją szybkie zbliżenie.
– Nie ma nic złego, jeżeli partner kończy wcześniej. Ale niech potem, nie daj Boże, nie przeprasza, tylko weźmie się do roboty językiem lub ręką – radzi Daria.
Bo w seksie nie chodzi tylko o to, by bez ustanku powtarzać tę samą sekwencję ruchów. Nawet jeśli jesteś wygimnastykowany i zaplanujesz kilka naprawdę spektakularnych pozycji, seks nie okaże się satysfakcjonujący, bo przesuwanie pośladków przez pół godziny spowoduje jedynie ból w okolicach lędźwi. A to na pewno oddali was od orgazmu.
– Seks się dłuży, jeśli nic się nie dzieje. Trzeba trochę się poturlać, zmieniać pozycję. Ale czas penetracji w moim przypadku, to max. 4-5 minut. Nie dłużej! – przestrzega Ada.
Seks przez całą noc
Zdarza się jednak, że w zalewie szybkich zbliżeń, kobieta ma ochotę na dłuższą zabawę w sypialni. – Długi dobry seks zaliczam tylko z moim mężem. Już się siebie nauczyliśmy. To taki dobry seks z miłości – mówi Magda. Znają się już z mężem, wiedzą które fragmenty ciała wymagają dłuższej pieszczoty, a które są punktem zapalnym do przyspieszenia akcji.
Długie zbliżenia opłacają się też, jeśli wprowadzamy do sypialni urozmaicenia. Pierwsze eksperymenty wymagają czasu i delikatności, by strony na równi poczuły przyjemność płynącą z seksu.
– Najdłużej trwający seks jak zaliczyłam to trójkąt. Ja, on i moja koleżanka. Intensywny i esencjonalny. Do tej pory go wspominam z wypiekami na twarzy – wspomina Aśka.
Według francuzek Regis Bertet i Dominique Leonieblock, autorek książki o tajemnicach ciała człowieka, średnio orgazm u kobiet i mężczyzn trwa 8 sekund. Dobrze zatem, by starania o wejście na szczyt były proporcjonalne do tego, ile trwa satysfakcja ze stania na górze.