MEN ma nowy pomysł na W-F. Lekcje będą rzadziej w salach, częściej na dworze

Artur Grabarczyk
08 kwietnia 2025, 13:52 • 1 minuta czytania
Jakiś czas temu szefowa MEN zapowiedziała, że od września lekcje wychowania fizycznego będą bardziej "wojskowe". Teraz okazuje się, że będą też bardziej skandynawskie. – Jak najwięcej zajęć ma być na świeżym powietrzu. Tak będzie lepiej i znacznie zdrowiej – zapowiedziała Barbara Nowacka.
Lekcja W-F w skateparku? Oczywiście. Nowa podstawa programowa ma wręcz zachęcać do takich zajęć. fot. Pexels/Riccardo Parretti
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Hartuj się, hartuj się, bo kto się hartuje, nigdy nie, nigdy nie choruje". Tekst tej piosenki zna chyba każdy, kto wychował się w latach 70. i 80. Ten zapomniany dziś dziecięcy przebój znów może stać się hitem. Świetnie bowiem pasuje do nowej koncepcji prowadzenia lekcji wychowania fizycznego. Przygotowywana właśnie nowa podstawa programowa zakłada, że zajęcia z tego przedmiotu jak najczęściej mają się odbywać na świeżym powietrzu. I to nawet w chłodne zimowe dni.

W-F na dworzu, nawet zimą

O tym nowym pomyśle na ulepszenie zajęć z W-F opowiedziała w wywiadzie dla Radia Zet szefowa MEN Barbara Nowacka. Jak przypomniała, zmiany podstawy programowej tego przedmiotu są potrzebne, bo uczniowie mało się ruszają, a ich kondycja z roku na rok jest coraz gorsza. Dlatego ministerstwo i zatrudnieni przez nie eksperci od roku szukają pomysłów na to, jak zachęcić dzieci do ćwiczeń. Nowy pomysł polega właśnie na wyprowadzeniu zajęć z sal gimnastycznych na dwór.

– W nowej podstawie programowej będą też rekomendacje, które są swego rodzaju drogowskazem, w jaki sposób kształtować pewne postawy. I tam jest zapowiedź, żeby jak najwięcej zajęć było na świeżym powietrzu. Tak będzie lepiej i znacznie zdrowiej – zapowiedziała Barbara Nowacka. I dodała też, że dotyczy to nie tylko ciepłych miesięcy, ale też zimy. – Wielu ludzi uprawia sport na świeżym powietrzu przez cały rok, także zimą – dodała szefowa MEN, a jako przykład podała… samą siebie. – Ja biegam, zimą również, nawet przy 15 stopniach mrozu. 

Tak się to robi w Finlandii i Estonii

Nowacka przyznała wprost, że pomysł na W-F na dworzu jest inspirowany rozwiązaniami praktykowanymi od wielu lat w krajach skandynawskich, a także w Finlandii czy Estonii. Szefowa MEN kilka miesięcy temu spotkała się z Kristiną Kallas, szefową resortu edukacji w estońskim rządzie. I chwaliła tamtejszy model prowadzenia lekcji wychowania fizycznego w szkołach. W Estonii jest to co prawda osobny przedmiot, ale mocno połączony z zajęciami z edukacji zdrowotnej. Ma zachęcać dzieci nie tylko do regularnego ruchu, ale też zdrowego odżywiania się i aktywnego stylu życia. U nas ma być podobnie – nowa podstawa programowa W-F ma się uzupełniać z podstawą programową edukacji zdrowotnej.

Wyprowadzenie lekcji W-F z sal gimnastycznych do parków, lasów i na boiska ma jeszcze jeden cel. Barbara Nowacka od dawna zapowiada, że nowa podstawa programowa ma skończyć z monotonią na lekcjach W-F. – Wprowadzimy różnorodność sportów. Nie może być tak, że klasa gra trzy lata w siatkówkę – powiedziała w Radio Zet i dodała, że od września uczniowie będą mieli okazję poznać znacznie więcej dyscyplin, zarówno zespołowych, jak i indywidualnych. Mają w tym pomóc także wyjścia na zewnątrz i organizowanie W-F w formie wyprawy rowerowej czy marszów nordic walking.

Ten pomysł jest żywcem wzięty z fińskiego systemu edukacji. Tam lekcje W-F rzadko mają formę meczu siatkówki czy koszykówki. Owszem, uczniowie poznają gry zespołowe, ale też całą masę dyscyplin indywidualnych. Zajęcia często odbywają się na zewnątrz i bardzo często dostosowane są do tego, co oferuje najbliższa okolica. A jako że Finlandia to kraj jezior i lasów, normą są tam lekcje W-F w postaci gier terenowych, biegów na orientację czy nawet wędkowania pod lodem.

Jest to możliwe, bo w tamtejszych szkołach jest obowiązkowa godzina ruchu dziennie – albo w formie lekcji, albo tzw. aktywnej przerwy. U nas będzie o to trudno, bo nowa podstawa programowa nie przewiduje zwiększenia liczby lekcji, a pomysł wprowadzenia różnych form ruchu w trakcie przerw upadł. Problem będą mieć też nauczyciele, bo namówić dzieci na ćwiczenie na świeżym powietrzu to dziś coraz większe wyzwanie. Plan jest więc niezły, gorzej może być z wykonaniem.

Źródło: Radio Zet

Czytaj także: https://dadhero.pl/295352,nie-tylko-w-f-bedzie-bardziej-wojskowy-men-zapowiada-kolejne-zmiany