Uczniowie znów będą musieli odrabiać prace domowe? Szefowa MEN już zdecydowała

Artur Grabarczyk
12 marca 2025, 11:46 • 1 minuta czytania
Niebawem minie rok od chwili, gdy wprowadzono zakaz oceniania prac domowych, co sprawiło, że w wielu szkołach po prostu przestano je zadawać. Część rodziców i nauczycieli do dziś nie pogodziła się z tą decyzją i apeluje do MEN o cofnięcie tego przepisu. Czy jest na to szansa? Barbara Nowacka chce zapytać o opinię ekspertów, ale decyzję już podjęła.
Zwolennicy zakazu oceniania zadań domowych twierdzą, że uczniowie odrabiają lekcje z rodzicami czy korepetytorami, więc to nie jest ich samodzielna praca. fot. Pexels/Andrea Piacquadio
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Zakaz oceniania prac domowych to jedna z najbardziej rewolucyjnych zmian dokonanych przez Barbarę Nowacką. Doprowadził bowiem do zerwania z długoletnią tradycją wieczornego ślęczenia nad zeszytami i odrabiania lekcji. Bo choć formalnie nauczyciele wciąż mogą zadawać prace domowe, to wielu z nich tego nie robi. Uznają bowiem, słusznie zresztą, że uczniowie i tak nie będą ich odrabiać, skoro nie mają zachęty w postaci dobrej oceny bądź straszaka w postaci jedynki. 

Czy ten zakaz miał sens?

Ale jak to z rewolucyjnymi zmianami bywa, nie wszystkim się one podobają. Tak jest też w tym przypadku. Do MEN cały czas płyną apele o to, by prace domowe wróciły, bo ich brak zniechęca dzieci do nauki i systematycznej pracy. A w efekcie doprowadzi do tego, że uczniowie będą mieli mniejszą wiedzę, przez co potem nie poradzą sobie dobrze na egzaminach i na studiach. 

MEN swojej decyzji twardo broni. Argumentuje, że ocenianie prac domowych nie miało sensu, bo uczniowie i tak nie robili ich samodzielnie, tylko korzystali z pomocy rodziców, korepetytorów, a coraz częściej także ze sztucznej inteligencji. Jednocześnie jednak szefowa ministerstwa już kilka miesięcy temu zapowiedziała, że sprawdzi, jakie skutki przyniosła ta decyzja. Wielki sprawdzian, nazywany ładnie ewaluacją, ma się zacząć w kwietniu, czyli rok po wprowadzeniu zakazu oceniania prac domowych.

Wszystko zależy od nauczycieli

Na czym to będzie polegać? MEN przeanalizuje opinie nauczycieli i dyrektorów szkół, zorganizuje też serię spotkań z pedagogami i ekspertami od edukacji. I na tej podstawie oceni, czy zniesienie obowiązkowych prac domowych przyniosło więcej pożytku, czy jednak więcej szkód. – Decyzje zostaną podjęte po cyklu rozmów i spotkań – wyjaśniła Barbara Nowacka w programie "Graffiti" w Polsat News. Szybko jednak dała do zrozumienia, że choć ewaluacja jeszcze się nie skończyła, to werdykt jest już znany. Zapytana wprost o to, czy obowiązkowe prace domowe wrócą, odpowiedziała wprost: "ja nie widzę takiego planu".

Szefowa MEN widzi za to potrzebę lepszego uświadomienia rodziców i nauczycieli, jaki był cel wprowadzonej rok temu zmiany. – Chcę przypomnieć, że nauczyciele mogą zadawać prace domowe, a czasami wręcz powinni je zadawać, ale nie powinny być one oceniane – stwierdziła. I zapowiedziała, że ministerstwo będzie wspierać nauczycieli w opracowaniu pomysłu na to, jak zadawać ciekawe i kreatywne prace domowe, żeby uczniowie sami chcieli je odrabiać, choć nie dostaną za to oceny.

Słowem wszystko zostanie tak, jak jest. Obowiązkowe prace domowe na ocenę nie wrócą, a to, czy dzieci będą odrabiać lekcje, będzie zależało od tego, czy nauczyciele będą chcieli wymyślać kreatywne i interesujące zadania.

Źródło: Graffiti Polsat News

Czytaj także: https://dadhero.pl/286779,praca-nauka-sukces-o-tym-rodzice-powinni-rozmawiac-z-dziecmi