Do Polski trafił nowy świąteczny zwyczaj. Święcenie Jezuska ma wzmocnić wiarę u dzieci

Artur Grabarczyk
16 grudnia 2024, 14:30 • 1 minuta czytania
Polska staje się coraz bardziej laicka, co widać choćby po spadku dzieci chodzących na lekcje religii. Księża starają się temu przeciwdziałać na różne sposoby i właśnie znaleźli nowy pomysł. Wprowadzają do parafii popularny we Włoszech zwyczaj Bambinelli, czyli święcenie figurek małego Jezuska, które później trafią do domowych stajenek.
Zwyczaj robienia domowych stajenek jest we Włoszech równie popularny jak u nas ubieranie choinki. Niewykluczone, że wkrótce będzie to modne także w Polsce. fot. Design Pics/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kto w minioną niedzielę był na Placu Świętego Piotra w Rzymie, ten mógł zobaczyć tam niezwykłe zgromadzenie. Niezwykłe, bo zamiast wiernych z całego świata przestrzeń przed Bazyliką Świętego Piotra wypełniły tysiące dzieci. Każde z nich trzymało w dłoniach małą figurkę Dzieciątka Jezus. Tak właśnie wygląda Bambinelli. Ten zwyczaj, zapoczątkowany ponad 50 lat temu przez papieża Pawła VI, jest we Włoszech niezwykle popularny. Święcenie figurek w trzecią niedzielę adwentu organizuje większość tamtejszych parafii.


Z ziemi włoskiej do Bydgoszczy

Teraz Bambinelli powoli przebija się też w Polsce. Zaczęło się kilka lat temu w Gdańsku. Zdecydowała o tym jednak specyfika miejsca, w którym to błogosławieństwo zorganizowano. Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej to jedyne w Polsce miejsce, w którym jest figura ciężarnej Maryi. Błogosławienie figurek nowo narodzonego Jezusa było tam więc naturalną decyzją.

W tym roku włoski zwyczaj wykroczył poza gdańskie sanktuarium. Uroczystość Bambinelli po raz pierwszy zorganizował ordynariusz diecezji bydgoskiej, bp Krzysztof Włodarczyk, który poświęcił i rozdał dzieciom kilkaset figurek Jezusa. I zapowiedział, że ten zwyczaj będzie w kolejnych latach praktykowany we wszystkich parafiach jego diecezji.

Skąd ten pomysł? To odpowiedź na komercjalizację Bożego Narodzenia i sposób na wzmacnianie wiary u najmłodszych. Przyznał to wprost diecezjalny duszpasterz dzieci, ks. Michał Borowski. – Niedawno zakończył się listopad, a w mieście można było zobaczyć dekoracje świąteczne, jarmark. Nawet niektórzy mają ustrojone choinki, a na horyzoncie nie widać Jezusa. Dlatego chcemy się temu przeciwstawić. Otrzymamy takie figurki, więc trzeba będzie zmontować żłóbek. Tak, byśmy 24 grudnia mogli ugościć Nowonarodzonego między nami, w rodzinach – powiedział w rozmowie z KAI.

Zróbmy razem stajenkę

Figurka to bowiem prezent, ale też wyzwanie. W Bambinelli chodzi bowiem o to, by do świąt zbudować w domu stajenkę, w której w Wigilię będzie można tę figurkę położyć. Dzieci mają więc namówić rodziców do oderwania się od codziennych spraw, przedświątecznych zakupów czy porządków, by razem zbudować szopkę. I przypomnieć sobie, o co tak naprawdę chodzi w świętowaniu Bożego Narodzenia.

Na wprowadzenie w swojej diecezji tradycji Bambinelli zdecydował się na razie tylko jeden biskup. Ale święcenie figurek odbyło się też w kilku innych miejscach, m.in. we wspomnianym Sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Gdańsku i Kościele Akademickim KUL w Lublinie. I prawdopodobnie będzie zyskiwał popularność, bo rozdawanie figurek to dobry pomysł na przyciągnięcie dzieci na niedzielną mszę. Jeśli księżom uda się zaszczepić ten zwyczaj, to ojcowie małych dzieci powinni się już zacząć bawić się w majsterkowanie i uczyć się, jak zbudować stajenkę.

Czytaj także: https://dadhero.pl/294857,to-bedzie-najlepsze-boze-narodzenie-od-wielu-lat-bo-spedzimy-je-w-hotelu