3 najgorsze sposoby na wychodzenie z konfliktu. To gwoździe do trumny związku

Marta Lewandowska
13 czerwca 2022, 13:53 • 1 minuta czytania
Nie wierzę, że istnieją związki, w których nie dochodzi do sporów. Dwoje dorosłych ludzi, którzy żyją pod wspólnym dachem, gotują, piorą, wychowują dzieci, czasem się spierają. To się zdarza. W każdym domu podnosi się głos, wbija szpile i wytyka błędy - takie jest życie. Ale z każdego konfliktu można wyjść, sztuka polega na tym, aby odbyło się to bez większego szwanku.
Każda para czasem się kłóci, te najlepsze nie godzą się w taki sposób. Fot. Sorousha Karimi na Unspla
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Są rzeczy, których w konfliktowych sytuacjach trzeba unikać. Bo rękę po sprzeczce wyciąga się na zgodę, a nie, żeby szturchnąć. Dom jest trochę jak prowadzenie własnej firmy. Warto więc korzystać z wiedzy korporacyjnych managerów, aby w domu obyło się bez mobbingu, upokarzania i zaogniania sytuacji. Czego NIE robić na zgodę?

1. Bagatelizowanie uczuć

"Dobra, już się nie dąsaj, nie ma o co". Jeśli się dąsa, to zapewniam cię, że ma o co. Lekceważenie uczuć czy to partnerki, czy dziecka jest niewłaściwą strategią. To zdanie sugeruje, że albo darliście koty o coś, co dla ciebie nie miało żadnego znaczenia, czyli kłótnia była niepotrzebna, albo chcesz dać jej do zrozumienia, że i tak będzie po twojemu.

W związku partnerskim nie ma miejsca na ważniejszy i mniej ważny. Jesteście na równych prawach i macie równie ważny głos. Kiedy emocje opadną, powinniście wrócić do tematu i porozmawiać, spokojnie wymieniając się argumentami. Ostatecznie decyzja powinna zapaść wspólnie, a nie zostać narzucona jednej ze stron. A to zdanie sugeruje coś zupełnie przeciwnego.

2. Szantażem cię przekonam

Skoro nie działają słowa, to kusi cię, żeby ukarać ją ciszą? To naprawdę zły pomysł. Ciche dni są formą przemocy emocjonalnej, a na tę nie ma zgody. Ignorowanie drugiego człowieka, unikanie bycia w tym samym pomieszczeniu, wspólnego spożywania posiłków i spanie na kanapie to broń, której nigdy nie powinieneś wyciągać z kabury.

Foch w wielkim stylu sprawia, że druga osoba cierpi, czuje się lekceważona, mniej ważna, zaczyna w niej kiełkować przekonanie, że nie jest dla ciebie dość dobra. Każesz ją, odcinając od siebie. Nie ma dyskusji, żeby "pana" przeprosić, trzeba mu przyznać rację. Relacja cierpi na takim zachowaniu, ono niszczy zaufanie, szacunek, zaburza proporcje i równowagę. 

3. Odtrącanie

Przychodzi ona z pojednaniem, a ty: nie chcę! No jak dziecko, chciałoby się rzec, ale dzieci w tym przypadku bywają rozsądniejsze. Czasem warto trochę odpuścić, co nie znaczy, że masz ulec, kiedy ona zachowuje się, jak w pierwszym punkcie. Ale czasem warto trochę pośmiać się razem, rozluźnić atmosferę i dopiero wrócić do rozmowy.

Urządzanie sobie "dogrywki", kiedy ktoś wyciąga do ciebie rękę na zgodę, to kolejny najgorszy sposób załatwiania sprawy. Pozostając w poważnym, dojrzałym związku, człowiek musi być świadom tego, że czasem jedynym wyjściem jest kompromis. Jeśli kłócicie się z zachowaniem szacunku do drugiej osoby i unikacie toksycznych metod rozwiązywania konfliktów - jesteście naprawdę świetnie dobrani. 

Czytaj także: https://dadhero.pl/289594,partnerka-zada-dowodow-milosci-to-jeszcze-mozna-wyprostowac